Nie wiem jak to się stało. Posiadam 112 litrowy baniak. Były w nim różne pospolite gatunki roślin. Baniak do 14 grudnia był filtrowany kubełkiem aquanova ncf-600. A problemem były krasnorosty. Stosowałem do 12 grudnia chemie w postaci femangi ale w końcu mi się ona po prostu skończyła. I wpadłem na szalony pomysł i odłączyłem kubełek a zainstalowałem filtr gąbkowy napędzany brzęczkiem tetra aps-300(mocna pompa). Pierwsze dwa tygodnie dojrzewania filtra były takie sobie. Tzn. nic z ryb nie padło, a rośliny nie zmarniały tylko woda była mętna z powodu wysypu pierwotniaków. Obecnie jade na tej gąbce i parametry są:
-No2- 0
-No3- 40
-Po4- 1
Niewiem, ciekawy jestem co z tego wyniknie... Rośliny zaczęły rosnąć i zniknęły krasnorosty(bez chemii). Cud czy co? Niewiem co mi tu napiszecie ale napewno będą osoby piszące komentarze "że wszystko mi padnie i ogólna katastrofa".