Witam
A tak zaczęła się moja przygoda z akwarium 54L jakieś 1,5 miesiąca temu.
Na początku znalazłem ogłoszenie sprzedam całość z wyposażeniem i rybkami – wyglądało to tak:
Potem trzeba było to jakoś przenieść kilka bloków dalej – więc praktycznie demolka ale woda i część żwiru do wiader, żeby w miare szybko ruszyć z kopyta bez całkowitego restartu w docelowym miejscu i pierwsza próba aranżacji a w zasadzie odtworzenia tego co było:
Niestety mimo, że to było kilka bloków dalej – ewidentnie nowe warunki nie spodobały się lokatorom a w szczególności roślinom – zaczęły marnieć, liście brązowieć - wręcz zanikać – jak się okazało wina to zbyt gruntowne wyczyszczenie podłoża plus wymycie filtra i gąbki pod kranówką oraz najgorszy czyli ph ponad 8 i twarda woda – więc w pierwszej kolejności trzeba było się tym zająć…
Parametry zostały obniżone poprzez kwasek cytrynowy plus szyszki olchowe plus torf granulowany:
PH - 6,8 -7,2
CL2 - 0
NO2 -0
NO3 – 25
GH >7
KH 6
a w między czasie trzeba było dokupić rybek, roślin, ozdób (kokosy, bambusy) oraz zmienić trochę wystrój itp.
Oraz ostateczna aranżacja/reorganizacja bo troche było za ciasno jak na poniższej fotce.
Podłoże to oprócz żwiru – drobny piasek kwarcowy jasny plus czarny piasek
Oświetlenie ograniczone przez pokrywe – świetlówka T8 philips aquaelle
Filtracja poprzez filtr wewnętrzny z napowietrzaniem
Obsada to:
8 neonków
3 danio weloniaste
Gupiki/pawiki
Pawiki endlera
Otosek
Glonojad
1 gurami
2 ślimaki helena
Krewetki red cherry
Raczek orange
Nawożenie poprzez macro green plus carbo – po jednym „psiknięciu” na dzień
A te widoczne kawałki firanek to nieudolna próba przymocowania mchów
Oraz kilku mieszkańców podłoża