Miałem na początku problem z glonami nitkowatymi, krewetki ammano może i jedzą te glony ale musiałbyś pewnie wpuścić całe stado takich krewetek a nie wiem czy byś się wypłacił za nie. Kosiarki również jedzą, jednak to nie rozwiąże do końca problemów, bo trzeba znaleźć powód wystąpienia tego glona. U mnie po dłuższej walce z nitkami zacząłem podawać więcej fosforu i nitki bardzo szybko zniknęły na dobre. Okazało się (mam podłoże aktywne), że moje podłoże wchłaniało całkowicie fosfor.
Z przykrością informuję, że ok 2 miesiące temu cała obsada mi padła - wyglądało to na zatrucie CO2. Nie wiem czy to przez kożuch bakteryjny blokujący dostęp tlenu (możliwe że powstał po padnięciu rybek). CO2 skończyło się w butli - może coś było na dnie butli (hipoteza). W każdym razie dopiero teraz zabieram się za prace w akwarium, bo po prostu się trochę podłamałem.
Prawdopodobnie z braku fosforu nastąpiła inwazja glonów nitkowatych,chyba muszę zacząć od początku.
W planach mam do wykonania automat dozujący nawozy (części przyszły z dalekich krajów). Zastanawiam się czy lepszym rozwiązaniem do nawożenia C02 jest gaz czy carbo w płynie, bo coś mi się wydaje że ten kożuch powstaje od tego nawozu.
A miałeś jakąś kontrolę nad podawaniem CO2 (sonda,elektrozawór)? Jeżeli nie, gdy butla się kończy gaz zaczyna wielokrotnie szybciej lecieć. Dlatego należy monitorować i sprawdzać stan butli.