Z samej definicji, logiczne jest, że czysta chemicznie woda ma odczyn obojętny. Tyle, że taka woda ma podstawową wadę ( naszego punktu widzenia) szybciej niz kranówka ozpuszcza wszystko, z czym się zetknie. Dwutlenek węgla jest najłatwiej rozpuszczalnym gazem obecnym składzie powietrza, więc nie dziwota że łyka go ile tylko się da. W przeciętnych warunkach równowaga pomiędzy CO2 w powietrzu i wodzie RO ustala się kiedy jego stężenie będzie w granicach 1,5 do 3 ppm. Wystarczy że twardość węglanowa takiej wody będzie mniejsza niż 0,04 mg/l w pierwszym przypadku i około 0,1 w drugim a testy wskażą nam odczyn w okolicach 5,5 pH. W tak miękkiej wodzie cały dostępny węgiel występuje w formie kwasu węglowego. Odczyn wody z RO sprawdzamy na drugi dzień napowietrzając ją uprzednio. Ta sama woda w żywym akwarium będzie miała zupełnie inne właściwości, mamy tam zarówno producentów jak i konsumentów dwutlenku węgla jak i innych związków chemicznych, które w różny sposób wpływają na odczyn wody.
Filtr RO nie załatwia nam problemów z odczynem wody pozbawia ją jedynie większości związków, które na to wpływają.
Jaka wodę zechcemy mieć to już będzie zależało do nas
Wypowiedz znajomego