Teraz wygląda to u mnie tak:
Dosadziłam kilka roślinek. Nie wiem jak się nazywają ale są ładne, miły Pan z zoologicznego powiedział, że będą mi rosły więc wzięłam - oczarowana jego aparycją :x
Z trzech Helenek zrobiło się coś około 40. Część z nich znalazła nowy dom, reszta została, stanowią grupę antyterrorystyczną w walce ze złymi ślimakami.
Akwarium zostało porządnie wyczyszczone. Córka dzielnie mi asystowała przy wpuszczaniu rybek do posprzatanego lokalu. Nie obyło się bez dramatycznych scen: Całusek wypadł z siatki i przez chwilę lizał podłogę, ale chyba mu smakowało
Nadal żyje i ma się dobrze. Nie wiem czemu ale stał się jakiś taki mniej kontaktowy...
Jak se kupie aparat to zrobię dla Was lepsze zdjęcia
TO MOŻE JEDNAK TROCHĘ POTRWAĆ :x