Korzeń może zostać, następują na nim naturalne procesy, które z czasem sie uspokoją.
Jeśli chodzi o obsade, harem gupików(czyli min endlerach) to dobry pomysł, jeden samiec i 2-3 samiczki dadzą sobie rade, ale trzeba pamiętać, że w krótkim czasie zrobi sie ich dużo więcej
Niestety, ale dla otosków będzie już za mało miejsca, są to ryby stadne, względne minimum to 5-7 sztuk. O kiryskach już nie wspominam, takie akwarium to była by dla nich męczarnia niestety.
Co do bojownika, jeśli jeszcze go masz, zawsze można go zwrócić do sklepu, ale odnosze wrażenie, że tu mu będzie dobrze. Nie wszystko idzie po naszej myśli, czasem trzeba sie przystosować
Bojownik to nie zawsze samotnik, po względnej aklimatyzacji robi sie bardziej łagodny i lepiej znosi towarzystwo.
Myślałaś o krewetkach? są to bardzo ciekawe żyjątka akwariowe, pomagają w utrzymaniu czystości i są bardzo urodziwe. Ceny na portalach aukcyjnych to kilka złotych za kilka sztuk. Jak a początek to krewetki i gupiki będą ok, są wytrzymałe i cieszą oko.
Ogólnie to życzę powodzenia i zarażenia sie tym "chorym" hobby.
Ps. Jeśli tylko moje 96l sie uspokoi i wyda plon w postaci przycinki roslin to chętnie oddam Wam ten balast, mam mało wymagające rośliny, które powinny dać sobe rade w tym baniaku
Do stalowej mam jakieś 25km i często w niej bywam.