duch amazonski pisze:Może być jak piszesz. Bo ani nie daje żelaza ani sodu. Jedynie co wpada to z kranowki i nawozu(Ale tu nie mam info co zawiera) test na Fe pokazuje 0
Dajesz, dajesz jeżeli chodzi o Fe. Masz zerowe fosforany i kropy na liściach. Tak z 0,01ppm Fe czuję, że masz.
Masz RO? Co się dzieje na pierwszym prefiltrze? Czerwono i to jest tlenek żelaza. Na nic parametry wody w przepompowni jak po drodze są kilometry żeliwnych czy stalowych rurociągów. W Twojej wodzie przy kH=0 jon wodorowy go rozpuści ale podłoże go z czasem łyknie.
Ja wiem co ta roślina potrzebuje potasu i sodu. Proporcji nie znam. Każdy łodygowiec lubi potas. Im większa blaszka tym więcej potasu jest potrzebne by podtrzymać ścianę komórkową. Czy sód również podtrzymuje ścianą komórkową? Chyba tak, przynajmniej goldenka to zrobiła.
Czytałem o sodzie. "rola sodu jest mało poznana" - tyle wiedzą biolodzy. Doszukiwałem się gdzie pełni rolę. W gospodarce azotowej. Sprawdzam i się zgadza. Problem jest taki, że przy sodzie roślina potrafi pobrać azot atmosferyczny. W atmosferze mamy 780 tys. ppm azotu, w akwa 0,02ppm N2 przy temperaturze 20stC. Bąblowanie szyb po podmianie to nic innego jak azot z kranu czy RO. Tam jest 6 atmosfer zatem inna rozpuszczalność gazów. Czyli nie to.
Drugą rzeczą o sodzie jaką znalazłem to udział w gospodarce dwutlenku węgla. Chodzi o działanie osmotyczne (turgor) i regulację otwierania aparatów szparkowych które rośliny wodne nie posiadają. K również za to odpowiada. Zatem jak widzisz naprawdę nic nie wiem o sodzie.
Ale najważniejsza informacja która mnie trzyma by mieć sód w akwa i z nim kombinować to fotosynteza roślin C4. Tam sód jest niezbędny do przeprowadzenia fotosyntezy. Może to właśnie ten typ?
Ale potasu proszę nie podnoś. Mając chlorki i bor w wodzie po prostu zabijesz rośliny. Poszukam zdjęć gdzie dawałem K2SO4 a "odzywały się" chlorki czy bor. W złym słowa tego znaczeniu.
duch amazonski pisze:Takie małe pytanko- Fe:Mn jakie preferują Twoje roslinki?
Gdzieś czytałem , ze w suchej tkance roślin bagiennych to może być i 1:1.
Być może. Uważam, że korzenie roślin wodnych są bezmyślne. Wpuszczają wszystko. Dopiero w komórkach roślin znajdują się pompy protonowe czy przenośniki/transportery poszczególnych jonów.
Fe-Mn to para. Jeżeli rośliny preferują Fe to pewnie mają przenośniki które to potrafią zrobić. Ja preferuje 2:1.
Nie pamiętam składu Amazonii ale czytałem o tym, że zbija kH i na początku zbija również gH. Zatem w koloidzie są puste końcówki OH- które ściągają kationy. Być może proces wybijania jonów N czy K jeszcze się na dobre u Ciebie nie zaczął? Akurat sód jest najszybciej wywalany z koloidu bo ma najsłabsze wiązanie. Dlatego na podłożu mały heniek szaleje? Też sodowy?
Masz zagwostkę. Qmam.
Foty obiecane dostaniesz (sprawdź PW)
Nigdy nie dostałem złotówki i nie wezmę za rośliny. To hobby. Zazwyczaj w wiadrze leciały na giełdę w Łodzi i Pan Andrzej je dostawał. W zamian mogłem zamówić rarytasy.
Chciałbym w lecie trafić na podforakowe spotkanie. Uścisnąć dłoń Zulixa i postawić mu whisky za cierpliwość dla mojej osoby z niewiedzą chemiczną. No i pogadać o nawożeniu