Taka prawda, ogródek zajmuje całe lato. Życie rodzinne też. A pewne sprawy idą na bok, a są rzeczy, które zaczynają w pewnym wieku interesować bo ojciec ma chęć przekazać swoją wiedzę i chyba trzeba będzie się wziąć za rzemiosło.
Co z tym mniejszym zbiornikiem na komodzie, nadal żyje?
A no z wiekiem priorytery się zmieniają i racja, warto pochłaniać się temu co Cię naprawdę interesuje.
Tak, bo żonom nie wolno pokazywać krewetek, później za nic nie chcą z nich zrezygnować. Te roślinniaki to mnie powalają, poważnie, bo ja nie wyobrażam sobie ile trzeba mieć samozaparcia, żeby tzrymać parametry, pilnować nawozów a jak to już rośnie jak ma rosnąć, to przecież bez przycinania tego gąszczu długo nie pociągnie.
No właśnie, nawozy trzeba dobrać. Łatwo powiedzieć. Źle dobierzesz, to jedno ci będzie rosło inne nie. Dobrze dobierzesz to wszystko będzie rosło i gąszcz i trzeba przycinać, bo bez przycinania chyba za długo tak fajnie nie będzie wyglądało. Dlatego szacun, bo ja mam problem jeśli trzy gatunki roślin mam utrzymać a co dopiero naście, dziesiąt.
Zdecydowanie warto dokładnie przemyśleć, czy 500 l akwarium zmieści się i będzie odpowiednim rozwiązaniem w nowym domu. Należy wziąć pod uwagę m.in. dostępność miejsca, warunki otoczenia, a także czas i koszty związane z utrzymaniem tak bardzo dużego akwarium.