zdzislaw, tylko trudno już w tym stanie usuwać nitki mechanicznie, bo są dosłownie wszędzie (na mchu, pod mchem, pod korzeniem, na rurkach itd...) A poza tym próbowałem ostatnio ale jak chcialem wyciągnąć palcami to wraz z glonem cały mech się podnosił i nie było jak wyrwać...
Oczywiście, dziś zaraz po szkole rozpocznę kolejną walkę, zobaczymy co z tego wyjdzie...
Tak naprawdę to myślałem już o jakimś restarcie, ale szkoda mi malutkich kreweci które w b.dużej ilości przesiadują w tych mchach...
Dzięki za pomoc, obiecuję że postaram się jak tylko mogę zwalczyć obecny problem.
Pozdrawiam