Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

Filtracja wody - informacje ogólne

Wszystko na temat wpływu parametrów wody na obsadę roślinną i zwierzęcą i możliwości korekty wartości tych parametrów

Moderator: Administracja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Filtracja wody - informacje ogólne

Post autor: zulix »

Jak zwykle najwięcej poświęcam literek na omówienie procesów obejmujących zrozumienie tego co się dzieje a nie temu jak działa filtr firmy xyz. Na koniec moje sugestie co do filtracji.
No to zaczynamy……

Co to jest filtracja?

Omawiana w najprostszy sposób filtracja to proces, który obejmuje mechaniczne usuwanie zanieczyszczeń stałych z cieczy bądź gazów. Filtrację wykonuje się za pomocą podawania zabrudzonej cieczy na porowatą przegrodę, która przepuszcza czystą ciecz pozostawiając na przegrodzie osad. W zależności od wielkości zatrzymywanych cząsteczek filtrację można prowadzić za pomocą sitka, gąbki, waty, bądź specjalnych membran (filtry RO). Głównym czynnikiem filtrującym w przemyśle jest żwir i piasek i kiedyś takowe były stosowane również w filtrach w akwarium. Akceptowalne przez akwarystów „wyższe koszty” eksploatacji sprawiły, że stosuje się u nas inne materiały filtracyjne: gąbki, waty itd., które pozbawione są wad tanich materiałów (typu piasek).

Rozpatrując akwaria wspomina się często o tzw. filtracji biologicznej. Tak naprawdę proces ten nie jest filtracją. Metody „filtracji biologicznej” są metodami oczyszczania ścieków i należą do innej kategorii procesów. Powinno się raczej mówić o reaktorach biochemicznych a nie o filtracji biologicznej. Dla rozróżnienia filtrację właściwą nazwano w akwarystyce „filtracją mechaniczną”. Jest jeszcze „filtracja chemiczna”, która polega na zatrzymywaniu niektórych substancji na złożu przy pomocy odpowiednich związków chemicznych. Nie będę robił tu rewolucji i procesy te będę dalej określał zwyczajowymi w akwarystyce nazwami. Omówię je równocześnie mimo, że są to zupełnie inne procesy. Jedyne wspólne cechy to fakt oczyszczania wody i to, że mogą one przebiegać w aparatach o podobnej budowie (filtrach).

Filtracja mechaniczna

Jak wspomniałem filtracja mechaniczna służy do wyłapywania cząstek stałych z wody. Te cząstki to: drobne cząstki mineralne (np. pochodzące z żwiru), kurz, resztki pokarmu, inkrementy wydalane przez zwierzątka, części roślin, glony, pływające glony, pierwotniaki. W zależności od źródła różna jest wielkość stałych cząsteczek – różna też powinna być „przegroda”. Grube gąbki i siatki wyłapują tylko najgrubsze zanieczyszczenia. Z uwagi na zwykle małą ilość takowych w akwarium dosyć wolno ulegają zapchaniu i filtry mogą pracować dłuższy czas. Drobne zanieczyszczenia wyłapywane są za pomocą ciasnych wypełnień typu filtrów sznurkowych, mat perlonowych, waty perlonowej (przy okazji odradzam stosowanie waty aptecznej – szybko zgnije). Ciasne wypełnienia skutkują dokładnym oczyszczeniem wody, ale szybko zabijają się pory i filtr trzeba często czyścić (czasem nawet codziennie).

Najdrobniejsze zanieczyszczenia o wielkości nawet większych cząsteczek chemicznych zatrzymują membrany odpowiedniej konstrukcji. Są to filtry odwróconej osmozy (skrót RO). Zasada działania filtra RO jest identyczna jak innych filtrów mechanicznych a więc woda pod ciśnieniem uderza w membranę, która działa jak sitko przepuszczając tylko najmniejsze cząsteczki (głównie wodę). Reszta pozostaje na membranie i jest spłukiwana większym strumieniem wody. Stąd w filtrach RO uzyskuje się wodę czystą (1/5 – 1/3 całości) i odciek z brudami (pozostała część wody). Przy okazji, filtry RO zatrzymują wszystkie cząsteczki powyżej pewnych rozmiarów. Jeżeli do filtra wprowadzi się wodę brudną to membrana zostanie szybko zapchana i uszkodzona. Stąd wodę do RO wstępnie oczyszcza się za pomocą innych wkładów filtracyjnych (głównie sznurkowego), a jej wrażliwość na chlor wymusza jego wcześniejsze usunięcie za pomocą węgla aktywnego.

Przy filtracji mechanicznej dąży się do maksymalnej szybkości przepływu wody przez złoże. Zwykle przyjmuje się, aby filtr był w stanie przepuścić w ciągu godziny podwojoną objętość akwarium. Oczywiście zależy to od wkładu i wypełnienie filtru watą perlonową zamiast gąbki zdecydowanie zmniejszy wydajność. Stąd zalecenia aby używać filtrów zaprojektowanych przez producenta do dużo większych baniaków niż nasze (nawet 2-3 razy).

Filtracja chemiczna

Filtracja ta ma na celu wyłapanie szkodliwych, bądź zbędnych substancji z wody w akwarium z wykorzystaniem „zwykłych filtrów”. Czasem służy to wzbogaceniu wody w akwarium o pożądane substancje. Dokonuje się tego za pomocą wkładów o odpowiednich właściwościach. Przykłady wkładów to:

- wkład torfowy. Może być kupny i wtedy jest skoncentrowany (firmy akwarystyczne), bądź zwykły torf nieodkwaszony (taki pod borówki) ze sklepu ogrodniczego (wkłada się go wtedy w pończochę). Torf powoduje lekkie zakwaszenie wody, zmniejszenie jej twardości węglanowej a trochę i ogólnej. Emitowane są substancje nawozowe, kwasy humusowe i garbniki. Woda przybiera kolor lekkiej (bądź mocnej) herbatki. Ogranicza to nieco rozwój glonów. Kwasy humusowe stabilizują mikroelementy w wodzie (np. żelazo) więc przysłuża się również roślinom, które dzięki temu mają lepsze warunki do wzrostu. Ogranicza lekko ilość światła docierającego do akwarium więc przy słabym świetle może ograniczać wzrost niektórych roślin.

- wkład węglowy. Węgiel aktywny usuwa z wody głównie substancje organiczne. Nie usuwa nawozów podanych w postaci soli, ale może usuwać stabilizujące niektóre mikroelementy chelaty. Zdecydowanie usuwa organiczne produkty przemiany materii (zwane skrótem DOC – później wyjaśnię dokładnie co to za cholera), środki lecznicze, kwasy humusowe i garbniki (stosowanie równocześnie kombinacji węgla i torfu w filtrze jest bezcelowe).

- wkłady jonowymienne. Stosuje się je do usuwania wybranych jonów. Mogą to być kationity usuwające jony metali (np. tworzące twardość wody) lub anionity (usuwające aniony, będące resztami kwasowymi – azotany, fosforany, siarczany itd.). Wkłady jonowymienne mogą być regenerowane.

- wkłady zeolitowe. Zeolity działają podobnie jak żywice jonowymienne. Główne ich zastosowanie polega na usuwaniu powstającego w wodzie amoniaku. Powoduje to usunięcie z wody początkowych produktów przemiany materii i zabezpiecza to akwarium przed nadmiernym wzbogaceniem wody w związki służące rozwojowi glonów. Stosowane więc w profilaktyce antyglonowej.

- wkłady wapienne (żwirek koralowy, marmur itp.) stosuje się do podwyższania twardości wody co niekiedy jest przydatne.

Wszystkie podane sposoby filtracji chemicznej stosuje się raczej doraźnie w miarę potrzeb. Ciągłe ich stosowanie wiąże się zarówno z niewygodą jak i solidnymi kosztami. Stąd o ile się da należy stosować zamiast niej jak najpełniej filtrację biologiczną i mechaniczną (najlepiej łącznie).

Filtracja biologiczna

Filtracja biologiczna to taki sposób prowadzenia filtracji, aby podczas przepływu wody przez złoże następowała biochemiczna przemiana niepożądanych związków w związki pożądane. W filtrach biologicznych powinno się zapewnić dość wolny przepływ wody w przeciwieństwie do filtrów mechanicznych.
A skąd te „niepożądane związki”? Dużo trzeba napisać…...

Procesy biochemiczne zachodzące w akwarium

Nie jestem biochemikiem, tylko chemikiem więc jak coś przekręciłem to proszę o wybaczenie (i ewentualną korektę).
W akwarium znajdują się produkty przemiany metabolicznej ryb (głównie), roślin i bakterii. Jest to tzw. „rozpuszczony organiczny węgiel” opisywany skrótem (DOC). Są to białka, tłuszcze, cukry, aminokwasy, kwasy organiczne, alkohole i inne pochodzące zarówno z wspomnianych przemian, jak i są wprowadzane sztucznie np. z pokarmem (pasze wysokobiałkowe typu mrożone robale zawierają wprost sporą ilość rozpuszczalnego białka bez potrzeby jego przetwarzania). Są to związki ogólnie szkodliwe dla ryb a i roślinom bardzo nie pomagają. Wspomagają za to wzrost glonów. Dla zapoznania się ze szczegółami dotyczącymi DOC polecam: http://www.nyzio.com/artyk/wplyw_doc.htm

Sumarycznie możemy powiedzieć, że są to związki węgla, tlenu, wodoru, azotu, fosforu i innych pierwiastków. Najbardziej nas interesujące procesy dotyczą tych pierwszych. Załóżmy, że przykładowe białko może mieć sumaryczny wzór: CqHxOyNz, gdzie q,x,y,z oznaczają liczby atomów pierwiastków C (węgiel), H (wodór), O (tlen), N (azot).

Bakterie przetwarzają taki związek w obecności tlenu wg reakcji:
CqHxOyNz + O2 --> CO2 + H2O + NH3 + H2CO3 (nie uwzględniam liczb przy substancjach – podaję tylko schemat)
Zauważmy, że wydziela się dwutlenek węgla (CO2), amoniak (NH3) i kwas węglowy (H2CO3). Tak naprawdę, te dwa ostatnie tworzą natychmiast wodorowęglan amonu (NH4HCO3). Amoniak może pozosać niezwiązany tylko przy dużej zasadowości wody (pH > 8 ). Wodorowęglan ten stanowi bufor węglanowy (i jest odpowiedzialny za twardość węglanową).
Rozpuszczający się w nadmiarze wody CO2 może tworzyć kolejną porcję kwasu węglowego (H2CO3). I woda zakwasza się. Powstające związki węgla mogą stanowić dla roślin źródło pożywienia. Jeżeli roślin nie ma w odpowiedniej ilości w dzień, bądź nie ma wystarczającego napowietrzania w nocy to stężenie CO2 z produkcji bateryjnej gwałtownie rośnie i może dojść do przyduchy w akwarium (rybki i rośliny również wydzielają CO2).

Powstający amoniak (NH3) i jon amonowy (NH4) może być w obecności tlenu przetwarzany dalej przez inne bakterie (rodzaju: Nitrosomonas) do azotynów:
NH4+ + O2 --> NO2- + H+ + H2O
Powstaje więc jon azotynowy NO2- i jon wodorowy (H+). Ten ostatni powoduje zakwaszenie środowiska. Może to dalej doprowadzać do reakcji z wodorowęglanami i wypierania CO2 w reakcji:
H+ + HCO3- --> H2O + CO2
W ten sposób usuwana jest „twardość węglanowa” i woda pozbawiona bufora ulega zakwaszeniu (szczegóły dot. twardości węglanowej i jej usuwania opisałem gdzie indziej: http://www.rzefa.podforak.ayz.pl/viewtopic.php?t=89).

W dalszej przemianie bakterie Nitrobacter przerabiają bardzo szybko azotyny w azotany:
NO2- + O2 --> NO3-
Wszystkie te reakcje przemian związków azotowych łącznie noszą nazwę tzw. „cyklu azotowego”. Zachodzą one w warunkach obfitości tlenu. Jest to dla nas zbawienie, gdyż zarówno amoniak, jak i jon amonowy i azotyny są silnie trujące dla ryb. Dopiero końcowe azotany do stężenia ok. 50 ppm-ów są stosunkowo bezpieczne dla ryb (chociaż są wyjątki).

W pewnych warunkach (beztlenowych) może zachodzić dalsza reakcja powodująca usunięcie azotu z uzyskanych związków tlenowych azotu. Po prostu bakterie nie mogąc skorzystać z rozpuszczonego tlenu zabierają go sobie z innych związków. Zachodzi reakcja:
NO3- + H2O --> N2 + O2 + OH-
Zauważcie, że wydziela się azot gazowy, troszkę tlenu i jon wodorotlenowy (OH-), który powoduje zalkalizowanie środowiska. Proces nosi nazwę denitryfikacji bo prowadzi do usunięcia azotu.

Jeżeli zsumujemy wszystkie reakcje wyjdzie na to, że pH ani się nie zmniejszy, ani zwiększy (jony H+ i OH- wzajemnie się zniosą). Niestety tak nie jest. Warunki beztlenowe w naszych akwariach są rzadkością i są raczej niekorzystne. Z jednej strony wszystko by wyzdychało, z drugiej strony mogą zachodzić reakcje zabierania tlenu (przez bakterie) z innych związków, np. siarczanów (SO4), które wtedy przechodzą w trujący siarkowodór (zapach zgniłych jaj). Warunki takie występują czasem w źle przewietrzanych podłożach, bądź w specjalnych filtrach – denitryfikatorach.

Tlenowe związki azotu (fosforu i siarki) służą bakteriom do oddychania. Jako pożywienie i budulec do wzrostu i rozmnażania się bakterie zużywają głównie DOC. Stąd pewna ilość organicznych związków węgla jest w wodzie niezbędna. Dla zapewnienia odpowiedniej pracy bakterii wymagana jest woda zawierająca takie związki. Stąd świeżo założone akwarium „dojrzewa” . Do dojrzewania akwarium, a więc i odpowiedniego namnażania bakterii niezbędna jest pożywka, czyli amoniak i związki organiczne. Są one dawane do zbiornika za pośrednictwem zwierząt (lub sztucznie jako preparaty do przyspieszania dojrzewania). Stąd dojrzewanie pustego akwarium nie ma większego sensu. Oczywiście nie ma sensu wpadać w drugą skrajność i wpuszczać od razu całą obsadę ryb. Jeżeli to tylko możliwe należy kolejne ryby wprowadzać do zbiornika sukcesywnie w miarę namnażania się bakterii, tj. w trakcie dojrzewania akwarium. Wykorzystując niemyty filtr z pracującego akwarium dojrzewanie akwarium można przyspieszyć skracając po prostu pierwszy etap namnażania bakterii.

Produkty reakcji biochemicznych (CO2, jony amonowe, azotyny, azotany, fosforany i inne) stanowią naturalne źródło pożywienia dla roślin. Rośliny wyższe dokonują przemiany CO2 w budulec swojego ciała. Zaczyna się to od przemiany w glukozę (cukier) wg reakcji:
CO2 + H2O --> C6H12O6 + O2
Wykorzystują też DOC, ale jest to dla nich trudniejsze.
Glony korzystają z węgla zawartego w DOC więc mogą rosnąć bez obecności CO2 w wodzie. Podobnie jest z nawozami (N, P są zawarte w DOC). Dlatego tak ważna jest częsta podmiana wody i właściwe działanie filtracji biologicznej.

Filtry biologiczne - bakteryjne do przemiany amoniaku w azotany

Duża część filtracji biologicznej zachodzi w podłożu. Jeżeli stosuje się gruby żwir, czy wręcz specjalne, porowate podłoża to duża część bakterii znajduje dom właśnie tam. Zwykle jednak przy filtracji mówi się o filtrach. Tak skonstruowany filtr wykorzystujący podłoże jako materiał filtrujący nosi nazwę filtru podżwirowego. Zanieczyszczona woda przenika przez warstwę podłoża do położonego wprost na szkle akwarium kraty z plastiku (nie wiem jak to nazwać inaczej) i stąd jest wypompowywana przez pompę z powrotem na powierzchnię. Zapewnione są więc warunki tlenowe dla bakterii osadzonych na żwirku. Ostatnio ten rodzaj filtrów traci na znaczeniu gdyż trudno jest spowodować równomierny przepływ wody przez warstwę żwiru na całej powierzchni akwarium.

Filtry biologiczne mają zwykle postać większego baniaczka wypełnionego odpowiednim, porowatym wkładem na którym osadzają się bakterie. Ponieważ bakterie osadzają się na powierzchni wkładu ważne aby miała maksymalnie dużą powierzchnię. Dużą powierzchnię zapewniają drobno porowate substraty w stylu drobnej gąbki, waty perlonowej itp. Niestety nie sprawdza się to w praktyce. Zbyt małe pory powoduje szybkie ich zamykanie zarówno przez rosnące bakterie, jak i za pomocą pyłów obecnych w wodzie. Przepływ wody ustaje i bakterie zdychają. Dużo lepsze są mimo wszystko wkłady grubiej porowate typu gąbka, biobale, „rzadka ceramika”. Zalecane przez niektórych wkłady z porowatego keramzytu posiadają zbyt małe pory, większość z nich jest zamknięta i nie spełniają swojej roli. Dużo lepsze są wkłady z pumeksu jako mające pory otwarte o stosunkowo dużej przepustowości. Niektórzy stosują pocięte kawałki rurki igielitowej, żyłkę plastikową (np. myjki do naczyń) itp. Ponieważ zwykle nie wiemy, które wypełnienie będzie się najlepiej u nas sprawować w filtrach zwykle dajemy 2-3 różne.

Konstrukcje filtrów są różne. Mogą to być nawet filtry z turbiną montowane jako filtry wewnętrzne lub kaskady. W zasadzie każdy filtr mechaniczny po pewnym czasie zaczyna pracować jako biologiczny. Z uwagi na to, że filtry te myje się często nie ma tu jednak mowy o skutecznej filtracji biologicznej. Stosuje się czasem wybiegi typu: mycie wkładów filtra w wodzie z akwarium a nie z kranu, ale i tak filtry te są mało wydajne.

Podstawowym typem filtrów wykorzystywanych do filtracji biologicznej są filtry kubełkowe (oczywiście mogą być one wykorzystywane tylko jako filtry mechaniczne). Ich przydatność wynika z ich dość dużej objętości. Przy standardowych zbiornikach objętość filtracyjna kubełków jest wystarczająca. Dla dużych akwariów, lub takich w których wymagana jest wyjątkowa skuteczność filtracji biologicznej (m.in. akwaria morskie) kubełki już nie wystarczają. Stosuje się wtedy sumpy, czyli filtry otwarte. Są to filtry, zwykle samodzielnie robione o olbrzymiej wobec kubełków objętości dochodzącej od 10-30% wielkości akwarium (a są i większe). Filtry te to najczęściej drugie, mniejsze akwarium posiadające odpowiedni system przegród i wkładów, zaopatrzone w system pobierania wody z akwarium (zwykle za pomocą przelewu tzw. „kominem”), wkłady filtracyjne i pompę tłoczącą wodę z powrotem do akwarium. Wygląd takiego „made in home” filtra i zasadę jego działania tłumaczy dość dobrze choćby taka strona: http://www.woczko.dami-rz.pl/opis_filtr.htm . Jak widać możliwe jest od razu stosowanie systemu „ciągłej podmiany wody”.

Zamiast dużego kubełka lub sumpa można też stosować filtry zawiesinowe, zwane też czasem fluidalnymi. Nie wnikając, których filtrów nie powinno nazywać się fluidalnymi, lepiej mówić o filtrach zawiesinowych. Zasada ich działania jest następująca: przez zawiesinę piasku, zeolitu, bądź innego substratu tłoczy się od dołu wodę. Piasek rozluźnia się i zaczyna pływać w strumieniu płynącej wody. Osiadłe na piasku bakterie nitryfikacyjne mają szczególną obfitość tlenu i szybkie uzupełnienie wykorzystanego substratu (amoniaku, azotynów) więc proces nitryfikacji zachodzi w trybie ekspresowym. Czasem wystarczy 1 dzień pracy filtra i "żółta bo zgnita" woda jest całkowicie oczyszczona. Tak się dzieje gdy złożem jest mielony zeolit, który dodatkowo wspomaga chemicznie pracę filtra. Warunkiem ich używania jest dokładne oczyszczenie mechaniczne wody kierowanej do filtra a więc wcześniejsze je przepuszczanie np. przez mały kubełek. Warunkiem sprawności filtru jest możliwość regulacji szybkości przepływu wody. Filtr wymaga oczywiście okresu dojrzewania.

Filtry te charakteryzują się stosunkową prostotą budowy, małą wielkością i tanią obsługą. Rozwiązania sklepowe są trudne do kupienia (chociaż są dostępne) i obecnie drogie. Można sobie samemu takie coś sprawić, np. wg pomysłu zamieszczonego tutaj:
http://www.klub-malawi.pl/artykuly_klub ... _fbf_.html
Przy okazji jest tam błąd – filtr tego typu nie usuwa azotanów.

Filtry biologiczne - denitryfikatory

Jak wspomniano, wymagane jest środowisko beztlenowe. Stąd przed denitryfikatorem musi być usunięty z wody tlen. Dokonuje się to z wykorzystaniem bakterii tlenowych. Po prostu przepuszcza się wodę przez złoże bakterii tlenowych aż do chwili, gdy cały tlen zostanie usunięty z wody. Dokonuje się to poprzez minimalny przepływ wody (rzędu kilku litrów na godzinę) przez długą (kilkanaście-kilkadziesiąt metrów) rurę. Może być to kawał rury do podlewania ogródka. Przepływ wody musi być minimalny aby pojawiły się warunki beztlenowe. Do pracy bakterii beztlenowych potrzebny jest DOC. Podczas uruchamiania filtra wprowadza się go sztucznie. Może to być np. roztwór cukru, alkoholu itp. nalany do rury. Po odczekaniu kilku dni (aby stworzyć środowisko beztlenowe) przez denitryfikator zaczyna się przepuszczać wodę mierząc poziom azotanów (powinien być równy 0). Codziennie zwiększa się przepływ aż do chwili, gdy ilość azotanów jest mierzalna. Wiemy wtedy, że należy zmniejszyć przepływ, gdyż osiągnięto zdolność przerobową
Jak kogoś interesuje temat niech zajrzy choćby tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%B9r%C3%B3de%C5%82ko
Ciągła praca filtru wymaga dostępu do DOC. Czasem, przy małej obsadzie rybnej wprowadza się ją dodatkowo np. przez uruchomienie "bimbrowni" bez oczyszczania wychodzącego CO2. Tworzący się w bimbrowni alkohol (i inne związki) dostaje się więc do akwarium i przysłuża sie denitryfikacji.

Filtry biologiczne – pochłaniające azotany (fosforany, DOC i inne)

Filtry te wykorzystują rośliny do oczyszczania wody. Stosuje się drugi baniak obrośnięty glonami, bądź odpowiednimi roślinami wodnymi (np. rzęsą wodną, rogatkiem) i zapewniając im dostęp do światła przepuszcza się wodę z akwarium przez taki filtr. Filtr jest otwarty więc można stosować rozwiązania z konstrukcji sumpów. Takie filtry stosuje się często w dużych akwariach wystawowych. Podobnie można zastosować też rośliny lądowe. Takie filtry noszą nazwę hydroponicznych: http://www.czerwonolicy.waw.pl/hydroponika.htm . Nazwa pochodzi od techniki hodowli roślin bez ziemi. W skrócie polega na przepuszczaniu wody z akwarium przez doniczkę wypełnioną sztucznym żwirem typu keramzyt w którym zasadzone są roślinki wytrzymujące zalanie korzeni wodą. Zwykle filtr nie działa w sposób ciągły, gdyż większość roślin wymaga kilkugodzinnego osuszenia korzeni na dobę. Jeden z naszych kolegów już testuje to rozwiązanie: http://www.rzefa.podforak.ayz.pl/viewtopic.php?t=250).

Porady:

1. W akwariach wyłącznie roślinnych filtr biologiczny nie jest potrzebny. Wystarczy filtr mechaniczny powodujący delikatny przepływ wody i usuwający zanieczyszczenia stałe.
2. W akwariach roślinnych ze zwierzętami zalecane jest stosowanie filtra biologicznego (najwygodniejszy jest kubełek) i dodatkowo filtra mechanicznego (np. kaskada).
3. W akwariach zwierzęcych, z małą ilością roślin wymagany jest sprawny filtr biologiczny. Zalecam tu zakup kubełka do akwarium o 2-3 krotnie większej pojemności (wg danych producenta) + filtr mechaniczny. Częsta podmiana wody jest czynnikiem usuwającym powstające azotany.
4. W akwariach prawie wyłącznie zwierzęcych. Jak w p. 3. Czasem wymagane jest wspomożenie się wkładami chemicznymi (zeolity).
5. Filtry mechaniczne myje się często, nawet co 2-3 dni. Gdy chcemy robić to rzadziej stosujmy większe filtry. Według mnie najlepszym kładem jest wata perlonowa zapewniająca doskonale krystaliczną wodę (gąbki często przepuszczają część zanieczyszczeń). Ponieważ stosuję zawsze drugi filtr biologiczny to filtry mechaniczne myję wprost w kranówie.
6. Filtr biologiczny w świeżej wodzie długo dojrzewa. W wodzie z działającego akwarium bardzo szybko. Przemycie filtru wodą chlorowaną, bądź ozonowaną niszczy bakterie. Stąd zalecane jest mycie wkładów filtra bardzo rzadko (co 6-12 miesięcy). Sporo osób używa do przepłukania wkładów wody z akwarium.
7. Zamiast układu filtru kubełkowego + mechanicznego można stosować 2 kubełki, działające połowicznie jako biologiczno-mechaniczne. Co jakiś czas (w zależności od stopnia zapchania filtrów) należy wymyć jeden z nich, ale tylko wtedy, gdy drugi osiągnął już etap dojrzenia.
8. Leczenie chemią zabija bakterie „te dobre”. Bardzo często mamy więc ponowny wysyp glonów po leczeniu. Zabija je też nadmierne stężenie żelaza, manganu i innych metali ciężkich. A gdy filtracja biologiczna pada to pojawiają się glony, niesłusznie oskarżane o to, że np. nadmiar żelaza im służy. Nie nadużywajmy więc chemii a i nawozy stosujmy z głową.

Jak sobie coś przypomnę, że zapomniałem to dopiszę. Wyszło nieco przydługie, ale zapewniam, że niepełne.
Aha, przypomniałem sobie o filtrach UV i ozonizatorach - dopiszę w chwilach wolnych. teraz muszę gotować, piec, odkurzać, prać, prasować..... (jutro impreza synka - całe 7 lat) :cwaniak:
Ostatnio zmieniony 19 lip 2010, 21:16 przez zulix, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Mirro
Posty: 5715
Rejestracja: 02 paź 2009, 9:30
Imię: Mirosław
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L
Płeć:
Wiek: 40

Post autor: Mirro »

zulix pisze:- wkłady jonowymienne.
Mam pytanie. Czy woda po przejściu przez takie wkłady (kationit i anionit) jest taka sama lub zbliżona do wody, która jest przefiltrowana przez RO? Bo kationit powinien zastąpić wszystkie kationy wodorem (zakładając, że był regenerowany kwasem), a anionit wszystkie aniony jonami OH (zakładając, że był regenerowany zasadą). Powinna się stworzyć cząsteczka wody. Czy dobrze kombinuję? ;)


Drugie pytanie, dotyczy filtracji biologicznej. Tworzy mi się na powierzchni taka "mgiełka". Prawdopodobnie jest to nazywane "kożuchem bakteryjnym". Czy jest to oznaka złej filtracji biologicznej? Jak się tego pozbyć?

Zauważyłem, że wystarczy włączyć napowietrzanie i ta mgiełka znika, ale nie chcę stosować brzęczyka, bo zbyt głośno pracuje. Czy są inne metody?
Krystian
Posty: 540
Rejestracja: 23 paź 2009, 18:04
Imię: Krystian
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:
Wiek: 30

Post autor: Krystian »

MirosławB pisze:Czy są inne metody?
Ja kieruje wylot z filtra na powierzchnie wody i mgiełka znika :]
Awatar użytkownika
Mirro
Posty: 5715
Rejestracja: 02 paź 2009, 9:30
Imię: Mirosław
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L
Płeć:
Wiek: 40

Post autor: Mirro »

Tylko, że ja mam kaskadę i jakiekolwiek kierowanie wylotu wody jest dość kłopotliwe.
Krystian
Posty: 540
Rejestracja: 23 paź 2009, 18:04
Imię: Krystian
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:
Wiek: 30

Post autor: Krystian »

Ja też posiadam kaskadę ;) . Połówka kubka po małej Jogobeli i woda jest skierowana na tafle. Można wtedy kaskadę ustawić na max i kożuch znika.
Awatar użytkownika
Mirro
Posty: 5715
Rejestracja: 02 paź 2009, 9:30
Imię: Mirosław
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L
Płeć:
Wiek: 40

Post autor: Mirro »

Krystian pisze:Połówka kubka
Też tak mam i nic to nie daje
Krystian pisze:po małej Jogobeli
Kurcze. Ja mam po odpadach mięsnych. Może nie działa, dla tego, że nie po jogobelli :rotfl:
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

MirosławB pisze:...Czy woda po przejściu przez takie wkłady (kationit i anionit) jest taka sama lub zbliżona do wody, która jest przefiltrowana przez RO...
Z punktu widzenia chemii nieorganicznej woda powinna być lepsza. Przez RO nie da się uzyskać 100% oczyszczenia. Z punktu widzenia organiki (DOC, bakterii itp.) gorsze. Jonity nie usuwają ich. Dla usunięcia DOC można zastosować węgiel aktywny i wtedy jest nawet lepiej niż z RO.
MirosławB pisze: ...jest to nazywane "kożuchem bakteryjnym". Czy jest to oznaka złej filtracji biologicznej? Jak się tego pozbyć?
Niestety ja mam okresowo to samo, głównie przed przycinką. Po prostu kaskada, którą mam nie jest w stanie mieszać całej powierzchni wody, która staje się zarośnięta zielskiem. Nie chcę dawać kaskady na maksa, mimo, że ma dużą wydajność bo wtedy "zaplata mi rośliny w warkoczyki" :przestraszony: . Siłą rzeczy muszę włączać brzęczyk (ale mam timer a'la Castorama więc problem z głowy) - wystarczy tego z godzinę na dobę - więc może brzęczeć jak mnie nie ma w domu :roll: ).
Awatar użytkownika
Mirro
Posty: 5715
Rejestracja: 02 paź 2009, 9:30
Imię: Mirosław
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L
Płeć:
Wiek: 40

Post autor: Mirro »

zulix pisze:Dla usunięcia DOC można zastosować węgiel aktywny i wtedy jest nawet lepiej niż z RO.
A czy w kranówce jest DOC? Bo jeśli nie, to można by zrezygnować z węgla.
Jaką zwykle ma pojemność taki węgiel, tzn. jak długo można go używać, albo po czym poznać, że już do wymiany?
zulix pisze:timer a'la Castorama
A to dobry pomysł :padam: Przez godzinkę sobie pobrzęczy i spokój. Tylko gdzie znowu tą kostkę upchnę :kwasny:
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

MirosławB pisze:A czy w kranówce jest DOC? Bo jeśli nie, to można by zrezygnować z węgla.
W sumie masz racje. Trochę wypadło to wszystko z kontekstu. Mi chodziło raczej o filtrację w akwarium a nie przed podaniem do akwarium (tam węgiel daje się do filtra głównie dla usuwania chloru przed membraną, chociaż oczywiście dodatkowe oczyszczenie od DOC też jest wskazane - w kranówie niestety troszkę tego jest (mamy przecież wodę z pięknego zalewu, gdzie wszystko gnije na potęgę). Są to najtrudniej usuwalne rzeczy z wody pogarszające zdecydowanie smak i zapach. Szczególnie w obecności chloru ulegają one reakcji tworzą dalsze smrody. Stąd jeszcze niedawno woda w Rzeszowie mimo spełnienia norm sanitarnych "nie nadawała się do picia" a niektórych odstraszał sam zapach. Ozonowanie zdecydowanie poprawia smak poprzez bezchlorowe utlenienie DOC (ale i tak troszeczkę zostaje).

Co do szybkości zużywania się węgla do kranówki, to chyba tak jak zalecają producenci RO (max. pół roku). W akwarium węgiel dużo szybciej się zużywa bo i produkcja jest większa. Zalecana wymiana średnio co 2-4 tygodnie. Wskaźnikiem jest kolor wody. Jak widać, że już nie łapie (woda żółknie) to trzeba wymienić na nowy. Najłatwiej zobaczyć spuszczając wodę do wiaderka podczas cotygodniowej podmiany. Zalecam regularną wymianę węgla (jeżeli ktoś używa) ponieważ, gdy już nie działa sam jest źródłem zanieczyszczeń wody.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Chemia wody ”