Po wygotowaniu korzeń raczej na pewno będzie pływał
, chociaż do 25L będzie mały korzonek więc wygotowanie powinno pomóc .
U siebie stosuje sól kuchenna nie jodowaną ( najlepiej bez substancji przeciwzbrylającej E-536).
- Korzeń wkładamy do odpowiednio dużego garnka
- Zalewamy wodą
- Dodajemy sól - ( stosuje dwie duże łyżki na 1L wody)
- Gotujemy około 20-30 minut
- wylewamy wodę i płóczemy korzeń np pod prysznicem
- Ponownie wkładamy korzeń do odpowiednio dużego garnka
- zalewamy czystą wodą
- gotujemy ( tym razem bez soli ) około 20-30 minut
Powinno wystarczyć
Stosuje ten sposób u siebie do wygotowania korzeni, łupin z kokosu, patyków bambusa. Nawet jak przyniosę jakiś kamień też go traktuje w ten sposób
Nigdy nie było problemów,
Warto dodać, że wygotowanie korzenia nie uchroni go przed pojawieniem się na nim białego nalotu ( jest to pleśń która się pojawia gdy włożymy korzeń do akwarium) nie stwarza to zagrożenia. Po jakimś czasie samo zniknie albo zjedzą to rybki
jeżeli jednak będzie tego nalotu bardzo dużo i nie będzie znikał należny jeszcze raz przeprowadzić akcje wygotowania