siemka mam takie pytanie i od razu mowie ze nie wiem czy to w tym dziale ale przejdzmy do pytania.... czy te kamyki co są wysypywane pod tory tam gdzie pociągi jeżdżą to nadają się do akwarium.... oczywiście przegotowane itd....
tak jako kamyki to się pewnie nadają, ale trzeba brać pod uwagę to co tam na nie kapie, i w związku z tym nie wiem czy samo gotowanie wystarczy czy trzeba ewentualnie szorować
wysiewka (bo tak te kamienie się nazywają) jest przesączona różnymi syfami które przedostają się z podkładów a one są impregnowane w ten sposób co by nawet mech na nich nie wyrósł. Nie możemy zapomnieć o tym że po torach leje się roundup/arsenal - środki chwastobójcze które niszczą wszystkie rośliny więc podsumowując odradzam
MisQu, dajesz takie kamyki, nie wiesz co to za jedne.... gotujesz bo nie wiesz co jest w środku, zabawa, koszty, upał.... tak dużo ich potrzebujesz że opłaca się to robić? Idziesz i kupujesz w ogrodniczym takie kamyki i cena atrakcyjna biorąc pod uwagę to że chcesz wykorzystać kamyki z torów....
MisQu, żwir do akwarium kupisz w pierwszym lepszym zoologicznym , lub za grosze (dokładnie 9.15zł za 25 kg kwarcystemie). Więc jak dla mnie jest to w ogóle nie opłacalne brać kamyki niewiadomego pochodzenia, a po drugie nazywając rzeczy po imieniu to jest po prostu kradzież.
Jak byłem młody a właśnie posypali tory świeżym tłuczniem to miałem kamieni do akwa w nadmiarze. Gotowałem je i siup do akwa. Jest to zwykle granit, chociaż czasem są i inne więc jest idealny. Kamienie, które są latami na torach się nie nadają z przyczyn opisanych wcześniej
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).