Zacznę od tego iż moja żonka stwierdziła, że do akwa przydałoby się "coś żółtego" - miała na myśli rybcie. Co myślicie o Molinezjach Żółtych? Wiem, że trzyma się je tak jak Platki min 6szt i na jednego samca kilka samiczek, ale wiem też, że samce mogą być dość agresywne. I jak ewentualnie wyglądałby sprawa z krzyżowaniem się Platek i Molinezji i ich agresywności względem siebie? Takim kompromisem jeśli chodzi o "coś żółtego" mogłyby być Gupiki Pawie Oczko ( oczywiście samce z przewagą żółtego koloru ) lub Endlerki. Znalazłem też sporo info o Żółtaczku Indyjskim, ale ten raczej odpada. Chyba, że jest jakiś gatunek żółtej rybci, który nadałby się do mojego LT? Przypomnę obsadę. Platki 6szt, Gurami Mozaikowe 1+2, Ampularie. Help me please...