Kupiłem te ryby razem z akwa jakieś 3,5 roku temu i już wtedy były takie "spuchnięte", dostałem wtedy info że to parka l-134 i tak żyłem w tej świadomości. Nigdy się mi specjalnie nie przyglądałem bo w dzień nie wychodzą z kryjówek w korzeniach więc brak drewna na pewno nie jest powodem choroby. Dodatkowe zdjęcia wrzucę jutro
Peckoltia compta to na pewno nie jest, też myślę że to p. maccus . Wszelkie drewnojady w 99% są nosicielami pasożytów przewodu pokarmowego. Wystarczy jakiś czasem nawet drobny czynnik stresogenny by parazyty się uaktywniły wywołując przewlekłe schorzenie. Zalecam standardowe odrobaczanie jak dla palet, to może wrócą do normy. Może bo długo nie leczona przewlekła choroba mogła spowodować zmiany już nie odwracalnie.
Sorki za OT, ale MariooT, masz jeszcze te sztuki z mojej hodowli czy to już inne?
Jak to ocenić... czy to wogóle możliwe? Jeśli mam wybierać między złem a złem wole nie wybierać wcale.
Wisłok mam to samczyk. Ciężko złapać ujęcie bo to bardzo skrytka i plochliwa ryba.
Szukam mu partnerki, ale jeszcze nigdzie poza aukcją i w necie na nie nie trafiłem.