Temat jest w ogóle ciekawy i dotyczy historii akwarystyki i nauk biologicznych "w ogóle". Wiadomo, że poprawne nazwy (łacińskie) tworzą gremia ekspertów ichtiologów. Czasem zdarza się, że po jakimś czasie przeklasyfikowują oni dany gatunek do innego rodzaju (czasem po kilka razy). Stąd pojawiają się nazwy "stare" i "nowe". Zdarza się, że i spośród określonego gatunku wydziela się nowy, co doprowadza później do wielu pomyłek. Klasycznym przypadkiem jest tu tercet: zwinnik Blehera, rodostomus, czerwonogłówka.
Więcej "jaj" jest przy ustalaniu nazwy lokalnej. Często jest to hołd danej osobie, czasem nazwa jest dana przez odkrywcę, czasem jest to nazwa marketingowa (np. cudaczek), która nie ma nic wspólnego z nazwą prawdziwą (jeżeli istnieje). Przykładowo "kosiarka" to wytwór wyobraźni internautów i jest czymś w rodzaju "glonojada", który też nie jest nazwą prawdziwą. Obejmuje zatem kilkanaście gatunków, często nawet tylko podobnych z wyglądu (okazuje się, że część kosiarek ma w nosie podgryzanie glonów).
Jak macie jakieś ciekawostki dot. tworzenia nazw lokalnych to podawajcie je tutaj
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).