Akwarium 200l 100x40x50 zalane 24.01.2015r
filtr Eheim 2036 ecco pro wypełniony fabrycznymi wkładami
1x Gąbka gruboziarnista
1x Biała włóknina
1x Eheim Substrat pro wkład biologiczny
1x Eheim Mech-mechaniczny wkład
1x Eheim Bio Mech-biologiczny wkład
oświetlenie 2x45w 11h/dobę
Temperatura 24-26 stopni
podłoże piasek do piaskownic z Leroy Merlin około 35kg
rośliny: 3xAnubias (2 na lignicie, 1 na korzeniu), Microzorium na korzeniu, 1xKryptokoryna, kilka Vallisneria Americana "gigantea", kilkanaście sztuk Nawódki oraz kilkanaście sztuk Pistii
Testy wykonane w dniu wczorajszym jbl kropelkowe:
PH - 6,8
KH - 6
NO2 - 0,25
NO3 - 1 mg/l
Fe - 0 lub śladowe ilości
Po 2 tygodniach od zalania uległem pokusie i wpuściłem 4 krewetki filtrujące i nic im nie jest. Następnie akwarium stało kolejne 2 tygodnie bez żadnych ryb i wszystko było ok. Po ponad 4 tygodniach od zalania postanowiłem wpuścić pierwsze ryby i tu upatruję swojego błędu. Wpuściłem jednocześnie 5xKirysek Panda, 10xZwinnik Blehera i 2xMolinezja. Następnego dnia po wpuszczeniu padła jedna Molinezja i 7 Zwinników, kolejnego dnia druga Molinezja i reszta Zwinników a Kirysom nic nie jest.
Następnego dnia pomyślałem i poczytałem, że Zwinniki maja problem z aklimatyzacją, mogą być od "trefnego" hodowcy, "słaba partia" (skoro kirysom nic nie jest) i kupiłem kolejne 9 sztuk, ale w trzech różnych sklepach + trzy Szczupieńczyki karłowate i 1 Ukośnik (tak wiem że jest stadny ale była to ostatnia sztuka w sklepie i dostałem ją za darmo). Dokupione zwinniki również padały kolejno do dzisiaj zostały 2. Padł również jeden Szczupieńczyk. Nic się nie dzieje z kiryskami, krewetkami i dwoma raczkami CPO.
Nie zauważyłem u ryb jakichkolowiek plam. zmian koloru, nalotu, opuchlizny itp.
Pytanie co jest przyczyną padania rybek (czytałem, że takie stężenie NO2 nie powinno być śmiertelne). Dlaczego nic nie jest krewetkom i kirysom?
Woda podmieniana raz w tygodniu około 20%
Przed wpuszczeniem ryb parametry wody badane testem paskowym jbl - wszystko wg. niego było OK
Dzisiaj planuję podmienić około 20% wody i może dodać "bakterii w płynie" zwiększyłem napowietrzanie poprzez zwiększenie wypływu wody z deszczownicy.
Przez kolejne 2 tygodnie nie wpuszczę żadnych ryb gdyż znowu mnie nie będzie. Proszę o pomoc w ustaleniu przyczyny zdychania ryb i ewentualnych rad jak uniknąć tego problemu przy kolejnym wpuszczaniu ryb.
Wykluczyłbym jako przyczyne związki azotu bo choć testy paskowe nie sa miarodajne w mojej opini nie mniej raczej nie jest to problem z azotem bo NO2 =0,025 to poziom na granicy błedu odczytu z tabeli barwnej zreszta poziom nawet znacznie wyzszy równiez nie powinien byc zabujczy a za niskim poziomem no2/no3/nh3/nh4 przemawia dobre samopoczucie krewetek.
Transport i pierwsze dni w akwarium są dla ryb ogromnym stresem, być może obniżyło to ich tolerancje na NO2.
Przedstaw jednak jak aklimatyzowałeś ryby.
Jak to ocenić... czy to wogóle możliwe? Jeśli mam wybierać między złem a złem wole nie wybierać wcale.
Nie przeprowadziłem aklimatyzacji, gdyż nie posiadam drugiego zbiornika. Ryby w woreczkach włożone na 15 min do akwa, następnie rozwiązałem worki wylałem połowę wody i uzupełniłem wodą z akwa i znowu 15min potem woda wylana i ryby do akwa
Chodziło mi właśnie o to jak wpuściłeś ryby. To jak to zrobiłeś niby jest w porządku, ale w razie czego lepiej posłużyć się metodą kropelkową.
Czyli standardowo wrzucasz worek do akwarium ale lepiej na 20 min, większa pewność równej temperatury. Dalej wlewasz wodę i rybki z worka do czystego wiadra, odpalasz w nim brzęczyk i grzałkę, oraz za pomocą cieniutkiego wężyka spuszczasz wodę z akwarium do tego wiadra. Po napełnieniu wyciągasz szlaufa, wyławiasz rybki i wpuszczasz do akwarium, a wode wylewasz. W akwarium uzupełniasz nową odstaną.
Jak to ocenić... czy to wogóle możliwe? Jeśli mam wybierać między złem a złem wole nie wybierać wcale.
To co robisz to raczej wszytko powinno być w porządku. Ja nigdy nie czekałem 4 tygodnie na wpuszczenie ryb i nic nie padało. Musisz sam pomyśleć może jakieś skałki coś wydzielają, podłoże, sprawdź temperaturę lałeś jakąś chemię? Coś musi być nie tak z wodą. Zwinniki to dzikusy i po wpuszczeniu do nowego baniaka długo się aklimatyzują. U mnie to pływały na oślep piorąc po szybach.
Temperatura zawsze w przedziale 24-26 stopni. Oprócz 3 sztuk lignitu i dużego korzenia nic w akwa nie ma. Podaję tylko CO2 w płynie, potas i mikro. Na sam start wlałem tylko kilka ml bakterii.
o ja tak miałem. padały bez wyraźnej przyczyny. nawet gdzieś temat jest. podejrzewam pasożyty ale do końca nie wiem. po prostu co miało zdechnąć to zdechło a reszta silnych przeżyło. padło w sumie prawie 20 szt.