Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

uszkodzenia w transporcie

Co dolega naszym podopiecznym. Dlaczego się źle czują bądź zdechły.

Moderator: Administracja

ODPOWIEDZ
Tamlin
Posty: 3
Rejestracja: 14 sty 2018, 19:26
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Osowiec
Akwarium: 375
Płeć:

uszkodzenia w transporcie

Post autor: Tamlin »

Witam
Zakupilem 10szt ziemiojadow guianacara geayi i po przywiezieniu na drugi dzien tragedia...
Czy waszym zdaniem to mogą być uszkodzenia w transporcie? 4h autem osobowym w 15l wiadertkach po 5szt . Sprzedający zarzeka się ze rybom nic nie było.
Uszkodzenia pojawiły się i wszystkich 10sz Guianacara geayi. Uszkodzenia są na pletwach zwłaszcza piersiowych i w najgorszych przypadkach wchodzą 3-4mm w głąb płetwy. Są też ślady na bokach.
Sprzedający twierdzi ze odłówił je 4h wcześniej do około 20l zbiornika a później tuż przed odbiorem przełożył do worków transportowych po 5 szt w 2-3 L wody.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po nocce w kwarantannie zaobserwowałem uszkodzenia opisane wyżej, wyglądające jak otarcia/martwica w które wdaje się pleśniawka.m. Ryby miały wg mnie dziwny kolor - bardzo ciemy pomarańczowy wręcz zupa pomidorowa ze śmietaną...
Wystąpiło to u wszystkich ryb i postępowało. Postanowiłem zastosować kurację rivanolem poprzez kąpiel krótkotrwałą w stężeniu 1 tabletka na 1l wody z akwa. Kąpiel indywidualna w słoju.
Nastąpiło dalsze pogorszenie stanu ryb - leżały bez ruchu na dnie. Po dobie od przyjazdu 2 padły, kolejna po następnych 24h. Pozostałym jakby się poprawiło - zaczęły pływać i zmieniły kolor typowy dla geayi. Dwie zaczęły stroszyć pokrywy skrzelowe i przepychać się pyskami. Czy to zaloty, czy samce ustalające hierarchię? Ciekawym jest że najlepiej sytuację znosi maluch z pokolenia niżej - cały czas miał właściwy kolor i nie leżał na dnie.
Czy to co widać na zdjęciach to otarcia? Widać jakby wdała się w nie pleśniawka lub martwica. Zastosować Bactoforte?
Ostatnio zmieniony 18 sty 2018, 16:18 przez Tamlin, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
K2
Administracja
Posty: 3437
Rejestracja: 28 cze 2011, 7:53
Imię: Rafał
Lokalizacja: Mielec
Akwarium: 240Skalarium/40
Płeć:
Wiek: 42

Post autor: K2 »

Tamlin, Wrzuć zdjęcia przez naszą wgrywajkę. Na górze strony, na zielono.
Tamlin
Posty: 3
Rejestracja: 14 sty 2018, 19:26
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Osowiec
Akwarium: 375
Płeć:

Post autor: Tamlin »

Dziś nastąpił kolejny zgon
milo
Posty: 120
Rejestracja: 05 wrz 2012, 15:19
Imię: Miłosz
Lokalizacja: Straszydle
Akwarium: 20L 60L 200L
Płeć:
Wiek: 48

Post autor: milo »

Mi to wygląda na uszkodzenie przy odławianiu.
Awatar użytkownika
MariooT
Posty: 1037
Rejestracja: 16 paź 2009, 21:59
Imię: Mariusz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L Amazonia
Płeć:
Wiek: 44

Post autor: MariooT »

Mogę się mylić ale to może być gwałtowna zmiana ph, twardości wody.
Wowczas tak "pali" płetwy
ToryBcia
Posty: 2465
Rejestracja: 12 paź 2009, 17:19
Imię: Tomasz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 375 L
Płeć:
Wiek: 37

Post autor: ToryBcia »

Rozwieję rąbka tajemnicy czekałem by nie nadać kierunku myślenia.

Kolega kupował moje ryby, rano rozmowa przyjechał specjalnie po ryby do Rzeszowa( o czym nie wiedziałem być może gdyby poinformował iż będzie jeszcze długa droga pomyśleli byśmy o innym pakowaniu ale specjalnie byłem w sklepie kupić największe dostępne worki by w miarę komfortowo było) te ileś kilometrów więc odbiór osobisty. Transport ryb 4h to sama jazda a łącznie czekały pewnie z 6 godzin.
Uszkodzeń podczas łapania nie było a samo łapanie odbyło się za pomocą szmatki i ryba kierowana do rogu i wyciągana do góry na szmatkę i do wiadra. Kolega dojechał do domu i oskarżył mnie na drugi dzień o sprzedaż chorych ryb na martwicę. Jeszcze raz powtarzam ryby nigdy nie leczone, nie chore, pobierały pokarm wybarwione, akwarium tylko dla nich bez CO2.

Wielkość ryb dorosłe w dużych workach po 5 sztuk więc na moje oko w transporcie było w miarę ok w tych dużych workach.

Z zdjęć nawet zamieszczonych to nie jest martwica żadna i to samo mówiłem podczas rozmowy. dojechały ryby do domu całe w stresie , wiadomo duże ciężej znoszą zmianę warunków a jeszcze dodatkowy stres związany jak mówił kupujący wyciąganiem i przemywaniem rywanolem. A mówię to nie choroba żadna a gdyby była u mnie to małe które dodałem by pierwsze nosiły ślady choroby bo są w jednym zbiorniku!
MariooT pisze:Mogę się mylić ale to może być gwałtowna zmiana ph, twardości wody.
Wowczas tak "pali" płetwy
Teraz sobie przypomniałem ...Miałem podobnie z dorosłymi Altumami podczas zmiany aranżacji. Zbyt szybka zmiana parametrów i po wpuszczeniu na rybach był w ciągu minuty śluz i kładły się na boku. Szybko przełożyłem do wiadra gdzie była aklimatyzacja(stara woda) i ryby odżyły. Dłuższa aklimatyzacja i było ok.

Stąd prośba bo wiem iż nie pytałeś w jakich parametrach je mam, czy sprawdzałeś moją wodę w której ryby były ? Do jakiej wody i parametrów u Ciebie trafiły ?

Podałem koledze kontakt na forum oraz mój nick gdyż kupował za pomocą olx( u nas na forum jakiś czas temu nie było zainteresowania) a tam tak naprawdę jest się anonimowym.
Pierwszy raz coś takiego się zdarzyło a wiem iż znacie mnie i chorych ryb się nie wysyła, nie daje się za darmo, nie sprzedaje.
Zapraszam do mnie :) http://podforak.rzeszow.pl/viewtopic.php?t=15668
Pozdrawiam
Tomek
Awatar użytkownika
Fatty
Posty: 825
Rejestracja: 08 sty 2012, 14:07
Imię: Lidiu
Lokalizacja: Kolbusia
Akwarium: cztyrdziści pinć!
Płeć:

Post autor: Fatty »

MariooT pisze:Mogę się mylić ale to może być gwałtowna zmiana ph, twardości wody.
...uszkadza to powłokę śluzową na ciele ryby, w skutek czego błyskawicznie "lecą" płetwy a na ciele powstaje coś w rodzaju owrzodzeń(nieproszone bakterie i grzyby napotykają lukę w śluzie i robią sobie ucztę).

Linkowo się wesprę, dr Zygmunt i Kazuń na rzeczy się znają - punkt 1
https://www.roslinyakwariowe.pl/artykul ... styka.html

Tamlin, sprawdziłeś jak sie sprawa ma z Ph?
Łączę w sobie 2 najlepsze cechy.
Gust nastolatki i budżet osoby dorosłej.
Tamlin
Posty: 3
Rejestracja: 14 sty 2018, 19:26
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Osowiec
Akwarium: 375
Płeć:

Post autor: Tamlin »

Wody transportowej nie mierzylem - mój błąd. Po przyjeździe do wiaderek dolałem ponad drugie tyle co było wody z mojego akwa. grzałki i napowietrzanie... Były tak że 2-3h i następnie przelozylem ryby do zbiornika.
parametry to
ph6,8
gh8
kh-6
NO2 - 0
NO3- 10
Mnie najbardziej dziwi fakt dlaczego ryby po kapieli w rivanolu przestały być aktywne i zaczęły padać. Kilka tygodni wcześniej taką kurację zastosowałem innej Geayi i nic podobnego się nie działo.

AJ
ODPOWIEDZ

Wróć do „Choroby i zgony w akwarium ”