Zamierzam założyć nanorafkę - mam już skompletowany sprzęt, ale przed zalaniem akwarium coś mnie tknęło.... co z koralami, jak będę na urlopie?
Mam małe akwarium słodkowodne - tu problemu nie ma - automatyka plus pokarm dwutygodniowy. Ale co z morszczyzną?
Na początku zamierzam hodować same korale plus (być może) jakaś krewetka i krabik.
Jak sobie w takich sytuacjach radzą bardziej doświadczeni akwaryści morscy?
To dolewka raczej konieczna. U mnie w 44,2L tygodniowe parowanie wody to ok. 4-4,5L, także w 2 tygodnie to już będzie spory wzrost zasolenia. Wszystko oczywiście zależy od tego czy zbiornik odkryty, czy z pokrywą, oraz różnicy temperatur woda-powietrze (+ew. przepływ powietrza nad taflą - wiatraczki itp.).
Hmmm...ja tam swoich miękkasów nie karmię jakoś specjalnie.
Same sobie coś tam odłapią.
Poza tym miękkasy korzystają głównie z dobrodziejstw zooksantelli i nie wymagają dokarmiana.
A parowanie? - akwarium odkryte, w dzień oświetlenie nieco nagrzewa taflę, do tego znaczny ruch tafli wody przy kaskadzie i falownikach - w sumie daje to taki efekt
Ale dzięki temu parowaniu nie mam problemów z nadmiernym nagrzewaniem się wody.
Jak małe akwarium to dolewka grawitacyjna, czyli butla z wodą postawiona do góry nogami :-). U mnie w 30 litrach przykrytych woda 0,75 wystarcza na tydzień.
cyklista pisze:...czyli butla z wodą postawiona do góry nogami :-)
...na pewno estetycznie to wygląda.
Co do parowania to, jak pisałem - wszystko zależy od warunków otoczenia, falowania itp.
Z wentylatorkami to też wszystko zależy od otoczenia - ja u siebie nie odnotowałem wyższej temperatury niż 27stopni od początku istnienia sloniczki...a już trochę czasu sobie stoi na biurku.