Witam,
Przez ponad pół roku był spokój a teraz aptasia po prostu wyłazi zewsząd Wstrzykiwanie wsząttku czy kwasku nie pomaga na większą skalę. Krewetka była, ale niestety przedawkowałem jod i poległa (podobno jod przyspiesza wylinienie). Za jej zycia nie zauważyłem, żeby aptazji ubywało.
Chętnie wynajme jakiegoś killera np. Acreichthys tomentosus, który zrobi porządek.
Nie chcialbym kupowac, poniewaz mam sporo miekkich a ponoc lubi skupać.
A może ktoś z Was ma krewetki na zbyciu albo jakiś inny pomysł?
Pozdr.