Po moich ostatnich wzlotach i upadkach (upadków było więcej) w dziedzinie akwarystyki morskiej postanowiłem przyjrzeć się mojemu systemowi filtracji. Na kostce 30l pracuje mi VERSAMAX FZN-2. Włożone do niego mam:
- brązowy "żwirek" - ma za zadanie osuwać z wody fosforany (nie pamiętam nazwy)
- zeolit
- ceramika (pierścionki)
- gruz koralowy
Od początku mam problem ze zbyt wysokim wapniem, małym magnezem i dość dużym KH (stale rośnie - obecnie około 13 - 14). Zrobiłem mały test - poszczególne składniki wkładu polałem kwasem (oczywiście nie te we wkładzie
). Okazało się, że tylko gruz koralowy reagował (pienił się). Stąd moje podejrzenie, że niechcący zrobiłem sobie reaktor wapnia (filtr wyłapuje resztki organiczne, które rozkładając się w filtrze (podnoszą) obniża PH, a to z kolei prowadzi do wytrącania się wapnia z gruzu koralowego). Poprawcie mnie, proszę, jeśli jest gdzieś błąd w moim toku myślenia.
Postanowiłem zmienić wkład w filtrze. Co radzicie tam włożyć? Jak to zrobić, żeby nie zabić reszty życia w mojej kostce? A może iczego nieruszać i czekać?