Opisujemy tutaj nasze osiągnięcia dotyczące popularyzowania akwarystyki w społeczeństwie. Zamieszczone są tu dyskusje i sprawozdania z akcji popularyzowania akwarystyki w szkołach i innych placówkach o charakterze społecznościowym.
amebaIV pisze:Poczułam się wywołana "do tablicy" opiniami p. Zdzisława na mój temat
Tak. Zbyt długo grzebałem się z zakładaniem akwarium w LO Nr IV w Rzeszowie – od 19grudnia 2011. Nie wiodło mi się zupełnie mimo moich wielu wizyt, telefonów i e-maili bez odpowiedzi (do końca lutego), a przywołany do tablicy – dlaczego prezent od Juwela jeszcze nie funkcjonuje – nie ustrzegłem się ocen niesprawiedliwych, wręcz obraźliwych dla nauczycieli. Przepraszam.
Przepraszam, również za to, że pora - w samo południe - już mniej filmowo, będzie mi się kojarzyć. Postaram się 12 kwietnia naprawdę, by nie utracić nic z dorobku nauczycieli oraz akwarystycznego zapału - tej nie małej już na dziś, grupy młodych licealistów – by akwaria z ich udziałem, w domu czy szkole, były obiektami osobistej satysfakcji. Szkolnemu akwarium chcę pomóc w pozyskaniu troskliwych mu opiekunów.
Pozdrawiam
P.S.
zdzislaw pisze:Myślę, że trochę nawet zaprzyjaźniliśmy się i postanowiliśmy, iż 12.04.2012 razem STAWIAMY akwarium. Mamy wsparcie Pań "od biologii", Pani Kierownik i Pani Dyrektor oczywiście.
zdzislaw pisze:"Stawianie" rozpoczniemy w samo południe - wierzę, że krew się tym razem nie poleje i strzały nie padną tylko RIO125 zatętni życiem .
amebaIV pisze:""Stawianie" rozpoczniemy w samo południe - wierzę, że krew się tym razem nie poleje i strzały nie padną" - słowa P. Zdzisława o krwi i strzałach (pomijając uwagę: tym razem) mogę potraktować tylko jako żart, mało śmieszny dla mnie w kontekście tego wszystkiego, co napisał na mój temat.
A mnie się wydaje że brakło znajomości kina."W samo południe" z Gary Cooperem (Oscar za tę rolę) to klasyka westernu.W świetle tego żart Zdzisława nie jest skierowany do kogokolwiek,ot taka mała reminiscencja w żartobliwym tonie.Pozdrawiam.
Rzeczywiście - nie skojarzyłam aluzji do filmu emocje są złym doradcą
P.Zdzisławie: dostałam tylko 1 mail wysłany przez Pana do szkoły, jeszcze z lutego.
Myślę, że już wystarczy. Do zobaczenia 12 lutego "w samo południe".
No i mamy przedświąteczny "kinowy happy-endzik" tej historii
Z niecierpliwością czekam na fotorelację z zakładania Nowego Rio i oby pozytywne emocje pomagały zakładać, a potem opiekować się nowym szkiełkiem
Kochani, otrzymałem dziś informację, że jutro możemy "stawiać" akwarium w IV LO już od godz.10.40. Potwierdziłem, że będę i zaczynamy. Wszystkich chętnych podforaków, którzy mogą nam pomóc zapraszam - radość współtworzenia gwarantowana
A ja mam pytanie do której godziny mniej więcej będziecie i w której sali, na którym piętrze? Teoretycznie mam okienko od 13:10 do 14:00 więc niewykluczone że zaglądnę do szkoły po sąsiedzku
Wszyscy którzy się zobligowali-przybyli na spotkanie, akwarium rozpoczęło swoje życie, lada chwila założę nowy temat na forum , jadnek myślę że zanim to nastąpi, Zdzisław przedstawi kilka szczegułów z dzisiejszej akcji
Jak stawało akwarium. Logistycznie wczoraj byłem prawie gotów – zebrało się sporo pomocniczego sprzętu, który upchałem do mojej „butelki”, a przede wszystkim darowanych roślin od podforaków i towaru, który otrzymałem „na krechę” w zaprzyjaźnionym sklepie.
Wiedziałem też, że nie będę sam reprezentował naszego forum w IV LO, więc naprawdę było mi raźniej. Ujęło mnie też powitanie na parkingu liceum – gdy tylko wyszedłem z autka – usłyszałem pod moim adresem: „O, witamy, panie podforak! Czy możemy w czymś pomóc!” I oczywiście pomogli – wszystkie toboły i ciężary w moment zawędrowały na II piętro do „9”. Tu też powitanie, nie tylko ze strony Pani, ale i sporej grupy młodzieży. Zaczęło się od rozłożenia mis, misek, kuwet do wyłożenia roślin, łamania lawy i zbiorowego wiązania meszków. Walczyliśmy zbiorowo z ustabilizowaniem/wypoziomowaniem szafki na pokrzywionej posadzce i w końcu się udało – podkładając 2 monety pod jedną z nóg szafki. Z sąsiedniej szkoły dołączył kolega OKO i pomógł w klejeniu tła i dalszych pracach. Nadto wykonaliśmy próbę szczelności akwarium przed jego aranżacją, gdyż nie podobało się nam położenie silikonu – ale zalanie na „max” nie wywołało przecieku (choć między nami trochę mi się portki telepią) – wierzę, że będzie tylko dobrze. Dołączyła do nas i Martunia, i Pan Crusta, i Pilarz i … poszło od razu jak burza. Trochę meszków do ponownego przewiązania pod czujnym okiem Martunii, Patyryk zajął się uruchamianiem techniki, ja wiązaniem chwastów na korzonku – młodzi właściciele mocno traktowali wodą ze spryskiwaczy powiązane roślinki. Pod kierownictwem Pana Crusty położyłem ulubiony placek z kretówki wymieszanej z jego firmowym podłożem, a na to sypnęliśmy żwirek. Potem woda – zalewana przez komin filtra z kranu i 30 l z mojego RIO 180. Korzonek został zwodowany (jeszcze troszkę z dociążeniem), utopiliśmy kamyki i powciskane zostały różne roślinki – a to w korzonek, a to w podłoże.
Między 14.45 a 15.30 wziąłem sobie przerwę, by mojego Prezesa z przedszkola do domu przemieścić i jak wróciłem to … Martunia mi zameldowała, że jestem spakowany, akwarium się świeci, pod kontrolą programatora. Pozostała mi tylko czynność podania produktów przyspieszających poprawne dojrzewanie akwarium firmy „Prodibio” – polecam, bo to już czwarte akwarium, które tak stratuję i żadne z nich nie przeszło przez fazę glonową.
W sobotę może jeszcze trafią do akwarium jacyś pierwsi przedstawiciele fauny.
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego kolejnego „akwarium w szkole” - firmie Juwel.Pl, głównemu darczyńcy RIO125, nam podforakom za roślinki i pracę przy stawianiu oraz nowym właścicielom/opiekunom na czele z Paniami.
Kolejny raz potwierdzamy, że warto