Cześć ,
dużo się mówi (pisze) o zasilaniu awaryjnym do sprzętu obsługującego nasze akwaria i jak to w życiu bywa , powstało wiele mitów . Poniżej postaram się wyjaśnić kilka kwestii i pokazać zestaw hmmm... podstawowy zasilania awaryjnego akwarium .
Założenia :
1. nie podtrzymuję światła - nawet kilkanaście godzin w świetle zastanym nie spowoduje katastrofy w naszym baniaku a dobór akumulatorów do ciągłego podtrzymania (u mnie np. ponad 150W) przewyższa budżet "normalnego" człowieka , jak się ktoś upiera to można dobrać jakieś fajne LED-y i załączać je automatycznie podczas awarii (ja mam 4W)
2. nie podtrzymuję ogrzewania (grzałki) - duże akwaria mają dużą zdolność akumulacji ciepła , więc spadek temperatury jest powolny , dolną granicą będzie temperatura w pokoju (u mnie) czyli ok. 20*C (również u mnie)
Do podtrzymania :
- filtr (u mnie Eheim 2228) o poborze 25W / 230V
- skimmer o poborze 5 W / 230 V
- dotleniacz (3,5 W /230V) , który moim zdaniem (podczas awarii) powinien chodzić cały czas , pamiętajmy nie mamy światła i jeśli awaria nastąpi w godzinach porannych (po nocy) może w krótkim czasie nastąpić kryzys tlenowy
- u mnie jeszcze komputer akwariowy i karta wi-fi do niego
Zwykły (czytaj : tani) UPS posiada na wyjściu przebieg napięcia prostokątny (sinusoida modyfikowana) i silniki elektryczne (nasze filtry,skimmery,pompki itp.) nie będą prawidłowo pracować , mogą nawet zostać uszkodzone (!) . Do naszych zastosowań konieczny jest UPS z przebiegiem sinusoidalnym (czyli takim jak w gniazdku) , niestety gotowe albo są drogie (mają potężną moc wyjściową co nam jest zbędne),mają małą pojemność akumulatorów (co przełoży się na czas podtrzymania) albo są hałaśliwe (wentylatory działają non-stop) albo wszystko to naraz.Po małych poszukiwaniach zdecydowałem się na przetwornicę sinus z funkcją UPS.
Ja początkowo wybrałem produkt firmy Volt Polska Sinus 600 12v 230v i do niej dołożyłem akumulator żelowy o pojemności 65 Ah .
Obecnie zmieniłem na https://www.wasserman.eu/pl/p/volt-sinu ... v-500w/193
przełączenie przy braku sieci następuje bezprzerwowo , wentylator nie pracuje , całość jest cicha i w miarę kompaktowa.
Po podłączeniu miernika i sprawdzeniu poboru prądu i wszystko stało się jasne.
Wszystkie moje podtrzymywane urządzenia pobierają ok. 4A , czyli akumulator wystarczy na ok. 16 godzin pracy . Przy zminimalizowaniu ilości odbiorników (tylko filtr) pobór spada do trochę poniżej 3A czyli 65/3 = ok. 21 godzin , a po tym czasie biegiem do samochodu po kolejny akumulator.
Podsumowując,wydaje mi się że to jeden z bardziej sensownych i tańszych sposobów zabezpieczenia się przed długotrwałym zanikiem zasilnia 230 V.
Przepraszam (osoby z wykształceniem technicznym szczególnie, za uproszczenia i nie do końca techniczny język, ale chciałem żeby całość była jasna nawet dla humanistów .