Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

Sole do nawożenia roślin w akwarioum za "psie pieniądze

Wszystko co potraficie zrobić sami, aby odciążyć budżet. Pomysły, rysunki, fotorelacje...

Moderator: Administracja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 58

Sole do nawożenia roślin w akwarioum za "psie pieniądze

Post autor: zulix »

Wprowadzenie
Większość z osób decydujących się nawozić rośliny w akwariach prędzej czy później przechodzi z nawozów firmowych na nawozy robione samodzielnie. Wiąże się to i z nabywaniem doświadczenia i z chęcią obniżenia kosztów. Najpierw więc dokonuje się zakupu odczynnikowych substancji typu siarczan potasu, azotan i inne. Reklamy sprzedających te sole mówią, że tylko czyste substancje są niezbędne do akwarium a nawozy ogrodnicze nadają się „do ogrodu” a nie do akwarium. Na pewno prawda leży gdzieś pośrodku. Gotowych, przypadkowych ogrodowych mieszanek nawozowych nie polecałbym stosować w akwarium, chociaż i takowe niektórzy z dobrym skutkiem stosują.

Kwestia „jakości soli” stosowanych do nawożenia w akwarium
Sole bezwzględnie nie powinny mieć zanieczyszczeń, które mogłyby powodować straty w obsadzie. Inne aspekty mogą być pominięte. Te aspekty to np. wygląd (biały, czy szary), wypadanie osadu przy rozpuszczaniu, mniejsza zawartość substancji czynnej itd. Tak więc niezależnie, czy to będzie siarczan potasu „czysty do analizy” o stężeniu 99,99%, czy nawóz ogrodowy o stężeniu 95% to praktycznie nie będzie różnicy z tym co się będzie działo w akwarium.
Na Holendrach piszą: "możecie nawozić rośliny solami ogrodniczymi i będą pięknie rosły, tylko im nie mówcie, to się nie zorientują". ;)
W akwarium stosuje się szeroki zakres stężeń nawozów. Jakakolwiek pomyłka, bądź niewiedza co do prawdziwego składu nawozu nie ma praktycznie znaczenia. Przykładowo widełki nawożenia siarczanem potasu są na prawdę duże (np. potas od 5 do 25 ppm więc co tam nasze drobne błędy...). Osad podczas rozpuszczania zwykle znajdzie się szybko w filtrze, lub na dnie butelki dozującej nawozy. Pozostaje tylko kwestia czy w soli mogą być substancje szkodliwe. Okazuje się, że sposób produkcji większości nawozów wyklucza możliwość wprowadzenia do nich istotnych ilości substancji szkodliwych. Niektórzy jednak lubią piękny, biały proszek – wygląda to wtedy bardziej profesjonalnie. Nawóz można oczyścić ale tu kwestia aby podczas tego procederu nie zanieczyścić go. Stąd do oczyszczania nawozów nie należy używać podejrzanych garnków, łyżek itp., szczególnie takich, które mogłyby wprowadzić miedź.

Oczyszczanie soli – informacje ogólne
A oczyszczanie nawozów można łatwo dokonać przez tzw. krystalizację. Proces polega na rozpuszczeniu substancji w wodzie, usunięciu osadu i doprowadzenie do krystalizacji, czyli wytworzenia na nowo kryształów. Jeżeli te kryształy wysuszymy i poddamy ponownemu procesowi krystalizacji to będzie już proces rekrystalizacji pozwalający uzyskać już bardzo czyste substancje na poziomie odczynnikowego „czysty”. Zwykle rekrystalizacja soli do akwarium jest bez sensu.

W procesie oczyszczania wykorzystuje się najczęściej to, że substancje wykazują większą rozpuszczalność w wodzie gorącej niż zimnej. Stąd po rozpuszczeniu nawozu w wodzie gorącej – po jej ochłodzeniu wydzielają się czyste kryształki soli.
Przy planowaniu procesu krystalizacji należy zwrócić uwagę, czy substancje są „higroskopijne”, czy nie. Słowo to określa, czy samoistnie pochłaniają wilgoć z powietrza, czy nie. Jeżeli tak, to nie uda się w normalnych warunkach uzyskać suchych kryształków – trzeba wykorzystywać próżnię bądź grzanie. O tym nie będę mówić.
Te najczęściej używane, K2SO4 (siarczan potasu), KNO3 (saletra potasowa), MgSO4 (siarczan magnezu, siedmiowodny) nie są substancjami higroskopijnymi więc stosunkowo łatwo je przekrystalizować. Myślę, że bez problemu da się oczyścić również KH2PO4. Na pewno nie uda się nam w prosty sposób przekrystalizować NH4NO3, Ca(NO3)2, no, ale te substancje rzadko się używa w akwarium.

Na co możemy liczyć
Spróbujmy dokonać krystalizacji nawozu ogrodniczego poprzez rozpuszczenie go w gorącej wodzie a następnie oziębienie.
Nawozy w ilościach 1-2 kg (KNO3, MgSO4, K2SO4, KH2PO4) to koszt od 6 do 20 zł (tak orientacyjnie w zależności od sklepu i ilości).
Rozpuszczalności w temperaturze 90 oC bo wydaje mi się, że rozpuszczać w gotującej się wodzie będzie trudno:
KNO3 - 202 g w 100 ml wody
K2SO4 - 22 g w 100 ml wody
MgSO4 - 80 g w 100 ml (ale MgSO4 jest sprzedawany jako siedmiowodny, MgSO4 x 7 H2O a więc rozpuści się więcej)
Rozpuszczalności w 10oC na 100 ml wody(ale można i schłodzić niżej):
KNO3 - 21 g
K2SO4 - 9 g
MgSO4 - 46 (jak wyżej, po krystalizacji będzie więcej siedmiowodnego siarczanu magnezu).
Jak widać poza KNO3, który doskonale rozpuszcza się w gorącej wodzie pozostałe rozpuszczają się mniej więcej dwukrotnie tego co w zimnej. Stąd z 2 kg nawozu w pierwszej krystalizacji powinniśmy otrzymać około 1 kg substancji czystej (koszt atrakcyjny więc chyba warto poeksperymentować). Substancje te nie są trujące ani w inny sposób szczególnie groźne (ale korozyjne) poza azotanami (KNO3), które przesuszone mogą wybuchać w obecności substancji organicznych w podwyższonej temperaturze - tam zalecam zdecydowaną ostrożność z grzaniem (nie dopuszczać absolutnie do pryskania). Resztki roztworów, kryształów i sprzęt należy zmyć wodą i ewentualnie zużyć w ogródku.

Przykład – oczyszczanie siarczanu potasu, K2SO4
Należy przygotować garnek ze stali nierdzewnej typu "na wagę z TESCO" (lepiej 2 szt.) lub emaliowany, ale bez żadnych skaz, lejek duży, np. do lania paliwa w autach i łyżkę drewnianą. Tych ostatnich lepiej później nie wykorzystywać do celów spożywczych (garnek można wymyć). W obwodzie dobrze mieć lód bądź lodówkę. Z materiałów, oprócz nawozu trzeba mieć watę i wodę zdemineralizowaną (z autosklepu) - można używać też z RO a ostatecznie i przegotowaną z kranu, ale wtedy czystość będzie jeszcze mniejsza.

1. Odmierzyć "pi razy drzwi" odpowiednią ilość nawozu i wody tak, aby udało się zmieścić to wszystko w garnku. Tu korzystamy z danych rozpuszczalności związków (tych danych powyżej). Lepiej jest jednak użyć nieco mniej wody, tak aby nawóz rozpuścił się niecałkowicie i tworzył warstwę osadu na dnie garnka.

2. Zagotować odpowiednią ilość wody, wsypać nawóz i mieszać łyżką aż do rozpuszczenia. Jeżeli damy nadmiar nawozu to wszystko się nie rozpuści, ale wtedy mamy pewność, że roztwór jest nasycony. W trakcie mieszania dobrze jest nadal grzać, ale nie do wrzenia....aby nasze drugie połowy nas nie wyrzuciły z chałupy za pryskanie paskudztwa. W trakcie gotowania się woda pryska, a są to substancje wzmagające korozję. Saletra wydziela też nieprzyjemny zapach. Przy odpowiednio dużej objętości wody, rzędu 5 litrów i więcej woda tak szybko nie wystygnie i można robić dalsze etapy bez dogrzewania "w międzyczasie". Jeżeli jednak ostygnie to warto dogrzać.

3. Na gorąco przecedzimy roztwór nawozu do drugiego garnka (wiaderka). Robimy to przez lejek z upakowaną gęsto watą. Jeżeli przez watę przesącza się mętny roztwór można czynność przelewania przez watę powtórzyć. Wata zatyka się pyłami i po pewnym czasie leci zupełnie klarowny roztwór.
4. Zebrany roztwór ochładzamy, najpierw w wodzie, później najlepiej za pomocą wody z lodem, ewentualnie lodówki. Jak włożymy doń zimny roztwór nic złego dla lodówki się stać nie powinno.

5. Po ochłodzeniu i wykrystalizowaniu zlewamy ciecz znad kryształków a kryształki zostawiamy do wysuszenia na powietrzu. Tutaj można jeszcze zwiększyć czystość kryształków poprzez przemycie ich (po odlaniu cieczy znad nich) lodowatą wodą, którą też odlewamy. Co jakiś czas mieszamy kryształki, aby za bardzo nie "przywarły do dna" podczas wysychania. Po wyschnięciu kryształki można przetrzymywać w zamkniętych słoiczkach całymi latami. Kryształki są białe. Podczas ich rozpuszczania może być minimalne zmętnienie wody ponieważ stosowaliśmy nieprofesjonalne przepuszczanie przez watę.

6. Pozostałość po krystalizacji (zwykle żółta ciecz) najlepiej zużyć w ogródku mieszając w większej ilości wody. Jeżeli nie wiemy w jakich ilościach to możemy pozostawić ciecz do wyschnięcia. Wydzielone, brudne kryształy to minimalnie mniej czysta substancja niż nawóz ogrodowy i można ją dozować w ogrodzie wg zaleceń producenta.

No i jeszcze ile należy zużyć do tego celu wody: łatwo policzyć. Dla krystalizacji 2 kg K2SO4 należy zużyć ok. 10 l wody a KNO3 wystarczy 1 litr.
Awatar użytkownika
XerX
Administracja
Posty: 2292
Rejestracja: 14 sie 2013, 15:46
Imię: Piotr
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250l + 42l
Płeć:
Wiek: 38

Post autor: XerX »

Temat mnie zaciekawił, ale czarna magia dla mnie :(
charta non erubescit
Awatar użytkownika
Hunter209
Posty: 43
Rejestracja: 22 sie 2012, 19:39
Imię: Rafał
Lokalizacja: Kęty
Płeć:

Post autor: Hunter209 »

Teoria teorią, ale czy w praktyce to się sprawdzi? :)
Ostatnio zmieniony 05 lut 2014, 15:46 przez Hunter209, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 58

Post autor: zulix »

Hunter209 pisze:Teoria teorią, ale czy w praktyce to się sprawdzi? :)
W tych czasach co to pisałem to robiliśmy z boggiem takie właśnie oczyszczanie. Sprawdza się więc i to dobrze.
Inna sprawa, że jak się kupi dobry nawóz, taki do fertygacji a nie granulowany to nie trzeba oczyszczać bo jest wystarczająco czysty. Na alledrogo większość sprzedaje ogrodnicze i to bez czyszczenia. Głównym problemem w ogrodniczych są antyzbrylacze i jak w soli do posypywania dróg, które jedliśmy w plackach i kiełbasach nie są to związki całkowicie obojętne.
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zrób to sam ”