Poczułem się wywołany do tablicy, więc pozwolę zrobić sobie kilka uwag. Nie sądzę, aby zainteresowało to wiele osób ( w końcu jest to forum akwarystyczne), ale skoro się wychyliłem... W tym co napiszę wiele szczegółów zostanie pominiętych, ale nie prowadzę przecież na tym forum warsztatów fotograficznych.
Photoshop to potężne narzędzie, a najfajniejsze jest w nim to, że do pewnych rzeczy możemy dochodzić różnymi drogami. Liczy się efekt końcowy. Ale kiedy na początku coś skopiemy, odbije się to czkawką, która może pokrzyżować nasze założenia. Żeby nie wprowadzać dodatkowego zamieszania nie będę wprowadzał nowych przykładów, tylko odniosę się do edycji zdjęcia dokonanej przez Artura___
1) Początek był prawidłowy. Kluczową sprawą jest "prostowanie" zdjęcia. Kiedy fotografujemy z ręki bardzo często pochylamy aparat. Efektem jest krzywy horyzont, "wylewająca" się woda z morza, lub akwarium, walące się drzewa, czy znaki drogowe. Tak więc zaczynamy od prostowania. Ale naprawdę lepiej nie robić tego, przez kadrowanie zaznaczeniem prostokątnym i kręcenie nim. Powodów jest co najmniej dwa: Po pierwsze istnieje do tego specjalne narzędzie, które nazywa się "miarka". Jest schowane pod kroplomierzem. Wyciągamy je prawym klikiem. Mając miarkę "w ręce" przeciągamy nią po linii, która na zdjęciu powinna być pionowa, lub pozioma. ( Lepiej jest prostować do pionów tym bardziej że bardzo często na zdjęciu poziomy są "umowne" (np. nie widzimy linii horyzontu, albo horyzont jest dajmy na to górami). Kiedy powstało nam prawidłowe zaznaczenie, klikamy na "obraz" (image), wybieramy z menu obracanie, a z pod menu polecenie obróć swobodnie. Zatwierdzamy operację.
Czary mary! zdjęcie obróciło się samo o właściwy kąt.
Prostowanie zdjęcia jest bardzo ważne zwłaszcza przy "widoczkach". Czasami oglądamy jakąś fotografię i "przez skórę" czujemy, że coś jest nie tak. Czemu? To nasze poczucie estetyki ( a każdy akwarysta ma je nadrozwinęte ) pierwsze spostrzegło, że obrazek jest krzywy!
Gdybym to ja prostował zdjęcie z przykładu Artura__ starałbym się tak to zrobić , aby pionowa linia stanowiąca połączenie szyb była naprawdę pionowa. Ktoś bystry powie: no tak, wyprostuję piony to zacznie wylewać się woda. No cóż - to częściowo racja. Częściowo, bowiem istnieją inne "brudne sztuczki" które to zniwelują. Ale to już jest bardziej szczegółowe, więc pominę.
Drugi powód dla którego lepiej nie kadrować zaznaczeniem prostokątnym jest prosty.
Otóż kiedy świadomie poddajemy zdjęcie dalszej edycji, mamy z reguły jakiś plan. Chcemy na przykład włożyć je do albumu formatu np 10 x 15 cm. Albo powiesić je na ścianie, w ramkach 21 x 30 cm. I tutaj musimy uwzględnić już dwie zmienne: wielkość ( fizyczny rozmiar np 15 x 21 cm ). Druga wartość to rozdzielczość tego przykładowego zdjęcia 15 x 21 ) Tutaj zakładam, że dalsze wyjaśnianie wyda się może zbyt zawiłe.
( Mnie na przykład można tłumaczyć drukowanymi, kolorowymi literami tajniki związane z chemią wody - a ja
Przypadek beznadziejny, nawet zulix nie dałby rady
Postaram się wyjaśnić to bez wdawania się w szczegóły: Kiedy chcemy zanieść zdjęcie do fotografa najlepiej jest, żeby miało ono rozdzielczość 300 ppi (cokolwiek by to nie znaczyło). Kiedy
to samo zdjęcie chcemy wydrukować na domowej, zwykłej drukarce wystarczy nam już rozdzielczość od 150 do 240 ppi ( w zależności od sprzętu)
a jeśli nasze zdjęcie ma zawędrować do internetu i być prezentowane tylko na monitorach - wystarczy mu rozdzielczość od 72 do 96 ppi (cokolwiek by to nie znaczyło).
Mając to na uwadze zrozumiemy dlaczego nie należy kadrować za pomocą zaznaczenia prostokątnego. Po pierwsze - w ten sposób kadrujemy " na oko " i za nic nie wiemy czy nasze zdjęcie ma potrzebną długość i szerokość (np. rzeczone 15 x 21) , a po drugie w żaden sposób nie możemy wpłynąć na rozdzielczość jaka byłaby nam potrzebna.
Jak rozwiązać problem ? Prościutko. Udajemy się do panelu narzędzi bierzemy narzędzie "kadruj" (crop - ikonka rombu) i uważnie patrzymy na trzeci od góry pasek (ten bezpośrednio nad naszym zdjęciem) Od lewej widzimy: romb - symbol narzędzia, a następne to szerokość ( w to pole wpisujemy wartość nam potrzebną np. 21 potem pole wysokość .... Czy muszę kończyć ? Na wszelki wypadek dopiszę. Przytaczana wielkość 15x21 to standardowy wymiar karty papieru fotograficznego, ale musimy przypilnować aby w pola długość i szerokość wpisać cm (centymetry). Na końcu zasadzka - okienko "rozdzielczość - tu wpisujemy wartość nam potrzebną (np 300, 240, czy 72) ALE musimy dopilnować aby jednostką rozdzielczości był piksel/cal.
Tutaj przy okazji rozszyfrowaliśmy skrót ppi ==> pixel per inch.
I to - jak myślę wystarczy na początek - ponieważ takie wiadomości potrzebne są nielicznym, więc pójdę sobie do swoich zabawek.
Ciąg dalszy może nastąpić na wyraźne życzenie forumowiczów
Mówię co myślę - myślę co chcę - chcę tego, o czym właśnie mówię...