Mam problem ze swoim korzonkiem http://podforak.rzeszow.pl/viewtopic.php?t=30928
Chodzi o korzeń z tego tematu, trzeci miesiąc już leci a on nadal nie tonie
Kamienie dzisiaj przy podmianie wody prawie o zawał mnie przyprawiły dlatego chciał bym sie jak najszybciej ich pozbyć
Pomóżcie co mu mogę zrobić by przestał wypływać.
Dodam że z powodu braku możliwości nie mam go w czym wygotować
No to chyba tylko pozostaje czekać... U mnie grubsze gałęzie wierzby mandżurskiej (grubsze tzn. jakieś 2-3cm średnicy) tonęły chyba ponad 3 miesiące.
Nie wiesz z jakiego drzewa jest ten Twój korzeń?
Mój też jest uparty, wrzuciłam go do stawku, skuł go lód i niech se gnije do wiosny, w dalekim poważaniu go mam
Gotowanie w soli, nawiercanie nic nie daje w każdym razie
poprawiłem pisownie xerx
Ostatnio zmieniony 02 gru 2016, 18:47 przez Szyszka, łącznie zmieniany 3 razy.
Do nie tonących korzeni przykręcałem płaskie kamienie od dołu. Na te kamienie zasypywałem warstwę podłoża. Ta metoda nigdy mnie nie zawiodła, korzenie nie były małych rozmiarów.
Ja podobnie zrobiłem do Darka. Przewierciłem korzeń od dołu i przyczepiłem opaską zaciskową do płaskiego kamienia. Piotrek. Gdybyś chciał, to powiedz jaki rozmiar kamienia. Mogę Ci poszukać, bo mam małą kupkę piaskowca na ogrodzie.