[Rzeszów] Reksio, ul. Dąbrowskiego 31 (naprzeciwko komendy)

[comatose]

Sklep ZOO "Reksio" to dla mnie prawdziwy relikt - jak lata temu jako dzieciak na początku podstawówki miałem akwa to ten sklep już istniał. Odwiedziłem go ostatnio i niewiele się zmieniło - to niestety minus. Technika poszła do przodu a tam taki sam wybór jak lata temu, rybki też "podstawowe" brzanki, razborki, gupiki, skalar, krewetek brak tak samo jak i szkieł (ledwo kilka sztuk po kilka litrów). Sklep jest niewiele większy od "Orki" opisanej w innym temacie. Ceny nie powalają, nie orientuję się też jak wygląda sprawa z indywidualnymi zamówieniami (kiedyś zapytam to dopiszę). Trochę większy asortyment jest dla naszych czworonogów.

Z ciekawostek można dopisać, że w okresie noworocznym można zaopatrzyć się tam w materiały pirotechniczne przynajmniej wcześniej tak było ;]

[zulix]

Zaglądam tam średnio raz w roku i rzeczywiście traktuję sklepik jak muzeum - muzeum sklepów w PRL-u To taki folklor, można sobie przypomnieć dawne czasy (niekoniecznie dobre).

[Mateusz]

O to ja wam powiem że muszę tam zajrzeć....

Ja też, nie kojarzę tego sklepu

[texel]

sklep mieści się naprzeciwko jednostki wojskowej

[Damian23111]

Jako stały bywalec tego sklepu chce Wam o nim troche powiedzieć. Sklep stoi już bardzo długo tak jak pisali koledzy wyżej, ja zaopatrzyłem się tam w całe akwarium z osprzetem i też kupowałem tam rybki zawsze zdrowe nigdy mi nie zdychały chyba że przez moją głupote. Byłem tam dziś i gadałem z właścicielem powiem Wam że gość poprostu stracił zapał do prowadzenia sklepu i ubelewam z tego powodu. Chciałbym mu pomuc ale nie wiem jeszcze jak, ogólnie chodzi o to że dawniej pomagał mu syn i miał motywacje teraz już nie. Fakt oferta ryb nie powala z roślinami jest tak samo, można tak kupić za to dużo rzeczy dla piesków, kotków, papug, i gryzoni. Myśle że gdyby postawił akwarium 240L przy oknie takie ładne urządzone + ciekawe rybki i roślinki mchy oraz krewetki mogło by coś być z tego sklepu. Moge z nim pogadać żeby dał jakiś rabat np na początek 5% później pomyśli się jak będzie mu się to kręciło. Np dzis przyszedłem do sklepu i widze Ramirezy po 4zł byłem naprawde pozytywnie zaskoczony pływa ich tam około 10 i mają 3cm myśle że warto je kupić. Ma też 4 pielegnice papuzie około 13cm 4 sztuki cena na sklepie 55zł za sztuuke ale sprzeda za 35zł za sztuke, dziś skusiłem się na neonki ma dobrą cene za 10 szt. 17zł czyli po 1,70 normalnie po 2.50 ale rozumie go. Dziś przyszła kobieta do sklepu okoł 35lat +/- i pyta za ile ta zielona rybka? a on mówi że to nie zielona (chodziło o skalara....) takie osoby potrafią zdemotywować kupiła jeszcze pokarm i pytała ile dawać... szkoda rybki. Teraz pytanie czy ktoś miałby pomysł jak pomuc temu Reksiowi? Naprawde fajny sklep i właściciel o ile potrafi się z nim rozmawiać. Przecież za czasów mojej podstawówki było tam oczko wode z tyłu czyli jakieś 7 lat temu. Teraz wszystko podrożało prąd lokal itp i dlatego ceny nie ktore są tam z kosmosu..... Ale gdyby miał ciekawe ryby i tak jak pisałem wyżej to może udało by się przywrócić mu wiare w siebie i znaleść dalsze chęci do proawdzenia bo teraz sa naprawde marne ale przy takim ruchu to nie dziwne czekam na jakieś propozycje

[skaczacy]

wg mnie slabo zaopatrzony sklep, mieszkam zaraz niedaleko nie raz coś kupowałem, to jest bardziej osiedlowy mały sklepik a nie super market. ceny nawet ok choć za sprzęt dużo wołają.

[Damian23111]

skaczacy, zgadza się nie ma co się okłamywać sprzedaje tam mieczyki gupiki i inne pospolite rybki... Mówisz że nie jest to super market ale przecież gość ma ogromny lokal byłem tam z tyłu i naprawde jest tak sporo miejsca. Moim zdaniem gość nie wie na co jest po prostu popyt i kupuje pospolite rybki. Ale nie powiesz mi że gdyby gość miał ciekawe rybki krewetki roślinki i mchy w dobrych cenach nie kupował byś u niego czasem?Tylko ja nie wiem jak moge pomóc ]najlepiej jakbym wiedział w jakich hurtowniach bierze i co oni tam maja... Przecież jakby dał niższą cene niż konkurencja i załatwił bym zniżke to by ruszył z miejsca.


Głupi błąd.. Ciesze się że administracja pilnuje pisowni a może ktoś by się wypowiedział i coś zaproponował:P jak to mówią co 387 głów to nie jedna

[krzysiekb4]

Damian23111, to raczej nie jest taki proste jak się wydaje. Fakt miejsce ma dość dobre bo to dąbrowskiego i tam jest dużo bloków i potencjalnych klientów. Co więcej w okolicy chyba nie ma takiego większego sklepu zoologicznego. Ale z tego co widać to jest taki zwykły sklepik osiedlowy raczej nie nastawiony na rzesze kupujących.
Po pierwsze to musiałby dysponować odpowiednią gotówką żeby coś ruszyć z miejsca dalej. Na pewno dobrym pomysłem było by postawienie jakiegoś większego baniaczka w witrynie sklepowej ( w końcu tam niedaleko jest przystanek a na pewno bardzo dużo ludzi tamtędy przechodzi.
Także jak chcesz to próbuj ale bez zapału właściciela niewiele uda ci się raczej zdziałać.
Sklep moim zdaniem ma potencjał ale nie wykorzystany.

[skaczacy]

skaczacy, zgadza się nie ma co się okłamywać sprzedaje tam mieczyki gupiki i inne pospolite rybki... Mówisz że nie jest to super market ale przecież gość ma ogromny lokal byłem tam z tyłu i naprawde jest tak sporo miejsca. Moim zdaniem gość nie wie na co jest po prostu popyt i kupuje pospolite rybki. Ale nie powiesz mi że gdyby gość miał ciekawe rybki krewetki roślinki i mchy w dobrych cenach nie kupował byś u niego czasem?Tylko ja nie wiem jak moge pomóc ]najlepiej jakbym wiedział w jakich hurtowniach bierze i co oni tam maja... Przecież jakby dał niższą cene niż konkurencja i załatwił bym zniżke to by ruszył z miejsca.

on ma syna lub dwóch, nie wierze że nikt nie potrafi na kompie siedzieć aby poczytać co jest ważne i czego my jako akwaryści oczekujemy, dla przykładu sklepik orka (1/4 powierzchni tego sklepu) a więcej razy do orki się wybieram niż tu co mam pod nosem, jak nie wie co jest na TOPie i na co jest popyt niech się wybierze do innych sklepów, niech się wybierze do łodzi na giełdę, niech się tu zarejestruje i się zareklamuje.

[Damian23111]

no właśnie skaczacy, do puki jego syn interesował się akwarystyką to jeszcze mu się chciało a teraz to widzisz jak jest puste prawie baniaki stoją. Znam jego synów ale jakoś nie wydaje mi się żeby mieli chęci do pomocy zarabiają na siebie i mają gdzieś sklep.

krzysiekb4, wiem że to nie jest proste. Narazie się zastanawiam co zrobić myśle czy sprowadzenie do sklepu rybek roślinek mchów i krewetek + rabat z forum coś by pomogło?

[krzysiekb4]

Samo sprawdzenie roślin może nic nie dać a tylko stratę kasy. Bez dobrej reklamy i zachęcania ludzi nikt tam nie zajrzy do środka. Trzeba się reklamować reklamować i jeszcze raz reklamować + mieć ciekawe rzeczy na sprzedaż. Niech gość pojeździ i popatrzy do innych sklepów jak się tam sprawa ma. A przede wszystkim trzeba się chcieć rozwijać bo inaczej zostaje się takim sklepikiem osiedlowym z kulejącym biznesem.

[Shadow]

Bylem dziś. Malutko rybek, ale to na prawde malutko. Nie opłaca się chodzić. Oceniam sklep na ZERO.