Wabi-kusa to trochę inna bajka
Może być zwykła woda, ziemia jak do kwiatków doniczkowych i nic więcej nie trzeba, można postawić na oknie, byle nie w pełnym słońcu. Z początku warto przykryć np. folią, żeby była stosunkowo wysoka wilgotność, i z czasem stopniowo odkrywać, żeby się roślinki przyzwyczaiły.
Można posadzić wiele różnych roślin (z wyjątkiem tych typowo wodnych, które nie występują w innym środowisku). Fantastycznie jako emers rośnie mały Heniek i Hydrocotyle (też kwitnie, choć bardzo efemerycznie). Próbowałam też z Pogostemon helferi i na AS II+ rósł aż miło (potem powędrował w dobre ręce i wiem, że jest ozdobą akwarium), z kolei w ziemi ogrodowej się zwyczajnie rozpuścił.
Taka uprawa emersów to fajna sprawa, bo nie wymagają tyle, co rośliny w akwarium, i z tego, co czytałam, wiele osób chcących szybko i tanio rozmnożyć rośliny, korzysta właśnie z uprawy emersyjnej.