Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

Polacy nie gęsi... czyli nazewnictwo

Tu możesz pisać na każdy temat, ale zgodnie z regulaminem :)

Moderator: Administracja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mirro
Posty: 5715
Rejestracja: 02 paź 2009, 9:30
Imię: Mirosław
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L
Płeć:
Wiek: 40

Polacy nie gęsi... czyli nazewnictwo

Post autor: Mirro »

Markiz pisze:Polacy nie gęsi....
Prawda. Nie gęsi, ale nie wszystkie nazwy roślin i zwierząt mają polskie nazwy, a po łacinie wszystko się "jakoś" nazywa.

Wydzieliłem odpowiedni temat, aby nie robić OT.
Jest to wątek dotyczący drugiego postu Markiz-a w tym temacie: http://rzefa.podforak.ayz.pl/viewtopic.php?p=443#443 - MirosławB
Ostatnio zmieniony 04 lut 2009, 20:23 przez Mirro, łącznie zmieniany 2 razy.
Markiz

Post autor: Markiz »

MirosławB pisze:
Markiz pisze:Polacy nie gęsi....
Prawda. Nie gęsi, ale nie wszystkie nazwy roślin i zwierząt mają polskie nazwy, a po łacinie wszystko się "jakoś" nazywa.
Nie wiem jak długo bawisz się akwarystyką (ja od 1992/93) ale głupkowata moda na nazwy łacińskie zaczęła wchodzić na przełomie 2001-2002 i to sami akwaryści z czystego lenistwa ją poparli a sprzedawcom nadal nie chce się zerkać do książki i piszą tak jak im hurtownik przywiezie-rozumiem w transporcie i handlu międzynarodowym żeby uniknąć pomyłek zastosowanie łaciny ma sens....

Podejrzewam że nie jeden botanik czy ichtiolog w Polsce by posiwiał o ile nie padł trupem czytając taki post jak twój :przestraszony:
Awatar użytkownika
Mirro
Posty: 5715
Rejestracja: 02 paź 2009, 9:30
Imię: Mirosław
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L
Płeć:
Wiek: 40

Post autor: Mirro »

Markiz pisze:Podejrzewam że nie jeden botanik czy ichtiolog w Polsce by posiwiał o ile nie padł trupem czytając taki post jak twój :przestraszony:
Tyle, że to powiedział mój kolega........ BIOLOG!
A pozatym powiedz. Jak po polsku nazywałby się chociażby np. Anubias? Czy to też jest głupota z przełomu 2001/2002?
Pozatym, taka "uniwersalność" nazw jest bardzo wygodna przy czytaniu opisów np. anglojęzycznych.
A powiedz mi, co Ci przeszkadza w nazwie Hygrophila skoro tak czy inaczej wiesz o co chodzi.
Krystian
Posty: 540
Rejestracja: 23 paź 2009, 18:04
Imię: Krystian
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:
Wiek: 30

Post autor: Krystian »

Ja tam wole polskie nazwy, na tych łacińskich można sobie język połamać :looka: . Owszem używam czasem i tych łacińskich, ale częściej mówię po polskiemu :rotfl: bo łatwiej to wszystko spamiętać. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

Język kształtuje się sam. Puryści językowi zawsze walczyli z zapożyczaniem nazw z innych języków i "na szczęście" na darmo. Dzięki temu część słów została tylko spolszczona a nie wymyślona. Dużo łatwiej zapamiętać "mikrozorum" jeżeli po łacinie jest "mikrozorium". Teraz tłumacząc między językami musimy się uczyć mniej słówek. Starsze pokolenie pamięta pewnie debatę, żeby komputer nazywać liczykiem, interfejs międzymordziem a klikanie myszką mlaśnięciem.
Moda na słowa "zachramaniczne" słowa nie jest modą, jest po prostu zbyt wolną reakcją społeczeństwa na zbyt dużą podaż słów. Ludzie są wygodni i chcą mieć nazwy, które łatwo wpadają w ucho a nie muszą męczyć ozora i pamięci. Stąd nazwy polskie się pojawią - już jest wiele propozycji w czasopismach i na forach. Co się przyjmie to zobaczymy. Myślę, że mogą to być czasem nawet obiegowe nazwy typu Heniek, Glosia.

Dopóki roślinek było na rynku 20 to były nazwy polskie, jak Tetra i Rataj weszli z setką to i zaczęło brakować polskich odpowiedników. No i zaczęło się spolszczanie. Higrofilia to przecież spolszczone Higrophila. Jest jeszcze polskie słowo nawódka i zapewne coraz więcej ludzi będzie go używać. Sam z lenistwa wolę używać polskie. Ale inne np. limnofilia (od limnophilla), anubias zapewne zostanie.
Jeszcze gorzej jest z rybami. W ostatnich 20 latach w Polsce pojawiły się setki, a może i tysiące nowych gatunków. No i kto miał je nazwać? PZA się w międzyczasie rozleciało więc nazywał je rynek. I okazało się, że w całym mieście każdy sklep miał te same rybki i każdy nazwał je inaczej. Stąd część ludzi musiała korzystać z nazw międzynarodowych aby było wiadomo o co chodzi.
Wiele ryb/roślin kupuje się z importu. Czy importerom chce się pilnować, aby nazwa była zgodna z nomenklaturą polską? I z jaką nomenklaturą, skoro jej nie ma? Stąd roznosi się to na wszystkie inne gatunki (nawet od dawna nazwane). Sam ostatnio kupowałem zwinniki czerwonouste i upierałem się, że w sklepie są :) mimo, że sprzedawca upierał się na rodostomusa.

Kiedyś pojawiła się ustawa, aby wszystkie produkty w sklepach były nazywane po polsku. Może czas aby ktoś zajął się tą sprawą? Wystarczyłoby pewnie informacja, że w sklepach będą prowadzone kontrole pod tym względem i zaraz pojawiłyby się polskie nazwy :P .

Ja też jestem za nazwami polskimi. Co do biologów, to i chemicy mają swój hermetyczny język, ale chyba nie ma potrzeby forsować aby ich nazwy pojawiały się w życiu codziennym. Wie ktoś co to jest 1,3,5-cykloheksatrien? A jest to popularna substancja. A może i nazwy leków podawać jako nazwy chemiczne? Niektóre może by się zmieściły w całej linijce zeszytu. No i czy krzykniemy: ojciec podaj mi tlenek diwodoru, czy po prostu wodę. Nie ma co mieszać nadmiernie nauki z życiem.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2009, 20:05 przez zulix, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).
Markiz

Post autor: Markiz »

Przyznam się iż co do nazw łacińskich(choć nie najgorzej władam tą martwotą) nie przekonałem się i chyba już się nie przekonam-po prostu dla mnie za dużo zawracania głowy :D przyznam się że jak coś mi się w sklepie spodoba to nie zawracam sobie głowy tylko szukam w necie....

Co do Anubiasa czy kilku innych-zgoda, ale zwartka niech będzie zwartką a strzałka strzałką....zostawmy coś jednak polskiego w tym naszym ślicznym hobby :D

PS
Dziękuje za założenie tematu na polemikę.
Awatar użytkownika
Mirro
Posty: 5715
Rejestracja: 02 paź 2009, 9:30
Imię: Mirosław
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L
Płeć:
Wiek: 40

Post autor: Mirro »

Markiz pisze:jak coś mi się w sklepie spodoba to nie zawracam sobie głowy tylko szukam w necie....
To tak jak ja :D I przyznam szczerze, że moczarka dla mnie zawsze moczarką pozostanie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy z sensem i bez ”