Dziecko mnie sterroryzowało i za 2 tygodnie na urodziny dostanie jednego gryzonia. Kupiłem już akwarium - jak się dziecku znudzi a żona przyzwyczai do obecności to pewnie coś tam włożę, ale to pieśń przyszłości.
Tym razem prośba o pomoc/informację.
Które gatunki chomików polecacie? Dziecko uparło się na największego (tj. syryjskiego). Jak mieliście to napiszcie "za i przeciw". A może ktoś ma młode?
Jedno mogę odradzić na 100% NIGDY, ale to nigdy nie zgódź sie na królika. Jest to stworzenie tyle miłe i puchate co głupie i wszystkożrące. Podejrzewam, że w kontaktach równie bogaty w emocję i ich ekspresję jest chomik. Nie można to już kota? albo psa? Przynajmniej jaks interakcja. Jak juz się zgodziłes to trzymaj go raczej w klatce, a nie w akwarium. Zostanie się baniaczek dla Ciebie, a chomik ma świeże powietrze w klatce.
Każde zwierzątko to wady i zalety. Dla mnie trzymanie psa lub kota w mieszkaniu (nie tak dużym), gdy wszyscy wychodzą na pół dnia jest męczarnią dla nich.
Dziecko chce się przytulać i to jest właśnie "mniejsze zło". Akwarium jest dość duże więc będzie odkryte i nie powinno być kłopotów z oddychaniem (nie będzie zakryte). A klatka (wolne powietrze) jak mi się wydaje to kupa sprzątania.
Jakbym miał domek to pewnie miałbym fretkę. Strasznie mi się podobają te rozrabiaki.
Wieszcoś ci powiem osobiście nie miałem nigdy chomiczków, myszek i takich tam ale jakiś czas temu opiekowałem sie takimi tam gryzoniami, bardziej i mniej wymagającymi (priv) i troche poznałem to "od kuchni".
Wszystko jest łądnie i pięknie, chomiczki ładnie wygladaja ale:
-syryjski rośnie dość duzy, gryzie (przynajmniej na początku i to dość dotkliwie), jeśli myslisz o parce to przy tym gatunku jest konieczne oddzielenie samca od samicy w ciązy w przeciwnym razie, poród... żywe białko... i nie ma małych... o płaczu w domu juz nie wspomne...
-chomik jungarski/dżungarski mniejszy, mniej agresywny, może jest mniejsza róźnorodność co do doboru kolorów niz w przypadku syryjskiego bo jungary są szaro-popielato-czarne z ciemna pręgą na plecach no ale nie to co ładne ale to co sie komu podoba...
-chomik panda to ponoc nic innego jak jungar który przy pomocy czegoś tam wychodzi hmm... jasny, biały i ciemnymi łatami/plamami osobiście uwazam ze jest najładniejszy.
-chomik roborowskiego, najmniejszy z nich wszystkich, kolor hmm brązowo-kremowy zdaje sie ze troszkebardziej skoczny niz jungar
Ja zastanawiałbym sie nad jungarami, pandą i roborowskiego, są spokojniejsze, mniej agresywne, no i bez problemu można trzymac razem kilka sztuk a wprzypadku gdyby były młode nie powinno byc problemu z tym żeby maluchy wychowały sie w stadzie/przy parze.
Zulix, a propos rozrabiaków widziałam w sklepie wiewiórkę syberyjską. To dopiero było szaleństwo i skakanie po wszystkim. Jak potrzebujesz zwierzaka -przytulaka to jednak królik lepszy, bo po prostu większy i pieszczoch z natury. Kota możesz zostawic na 3/4 dnia i nic mu nie będzie - wyśpi się po prostu w spokoju, bo jak juz właściciel nieletni wróci to ani chwili na drzemeczkę nie będzie. Tak to wyglada z moim... ooops, mojej córki królikiem. W weekendy ma przechlapane.
krewetka1989 pisze:... jeśli myslisz o parce to przy tym gatunku jest konieczne oddzielenie samca od samicy w ciązy w przeciwnym razie, poród...
:przestraszony: No nie, na te numery to już się nie dam nabrać. Jeden i basta. Nie będę zmieniać forum, aby opchnąć nadmiar
Coś tam mi w sklepie mówili, że syryjskie najbardziej śmierdzą i że samce są agresywne.
Marcelina, z ta wiewiórka moiła zdaje sie o Burunduku, czyli o Wiewiórce Naziemnej wystepujacej w Europie, Azji i Ameryce Północnej. bardzo ładne zwierzątko ale nie jest porste do oswojenia, zwinne, szybkie i napewno nie do akwarium ani małej klatki, cena w sklepach zoo wacha sie przy 230zł...
A co do tych chomików syryjskich napewno zapach jest mniej intensywny niz w przypadku króliczów czy świnek morskich...
A może jednak dziecko da sie namówic na pande?
Ja miałem parkę chomików roborowskiego. Jeśli chomiki to tylko te - unikniesz nieprzyjemnych zapachów, a jeśli zajmuje się nim jedna osoba to łatwo się oswaja. Parka tych zwierzątek jest bardziej kłopotliwa, bo bardzo szybko się rozmnażają gdy już osiągną dojrzałość, w moim przypadku samiec nawet wykończył samiczkę- miała 3x młode w okresie ok. 2 miesięcy i nie dała rady biedulka. Przez jakiś czas stało sporo pudełek z kilkoma chomiczkami w środku, jednak na koniec wszystkie zachorowały i trzeba było uspać :zalamany: Radzę jedną sztukę tego gatunku, no chyba, że dziecku się nie podoba...