wisłok, aplikacje? po co? Przytoczę Ci prozaiczny przykład: Dostałe do łapki nokie z windowsem w celu zainstalowania skype, miała z 3 lata. Co to za problem zainstalować skype? Wchodzisz do centrum aplikacji wybierasz skype i klikasz instaluj - gotowe. Jednak nie, pojawia się piękny komunikat w stylu "Wersja twojego systemu nie jest wspierana", brak możliwości wyboru wersji skype do instalacji. No to wchodzisz w aktualizacje systemu, kolejny komunikat w stylu "Twój telefon ma najnowszą wersję systemu" - nie możesz zainstalować bo masz stary system, nie możesz zaktualizować bo nie ma. Wniosek prosty, kup nowy telefon.
Kolejny przykład: Mam starą nokię e63, jeszcze na symbianie. Miałem skonfigurowane skrzynki mailowe we wbudowanej aplikacji "e-mail", wszystko pięknie działało. MS wykupiło nokię i pojawia się komunikat w stylu "Z dniem takim, a takim aplikacja przestanie działać". Minął dzień, aplikacja nie działa, choć była wbudowana w system. No nic trudno, nie będę korzystał z maili na telefonie, jakoś przeżyję.
Jeszcze jeden przykład: We wspomnianej wcześniej nokii e63 miałem zainstalowanego wspomnianego w przykładzie pierwszym skypa. Pojawiła się potrzeba zadzwonienia przez niego. Patrzę, no nie ma. Przeglądam system, władowałem się w coś na styl windowsowych rejestrów - skype jest zainstalowane. Użyć nie można bo zablokowane.
Nie wspomnę o wycięciu sklepu z aplikacjami na symbiana, zaraz po zakupie nokii przez MS.
Z mojej strony konkluzja jest taka: jeśli nie jesteś osobą, która zmienia telefon minimum raz na dwa lata, daruj sobie windowsa i jakiekolwiek koneksje z systemami mobilnymi MS.
Jak wspomniałem wcześniej, widnowsz jedynie na PC. A i tu jak skończę pisać pracę mgr, to przesiadam się na fedorę