kwadratos od razu straszy najgorszym
aż mnie ciarki przeszły
a tak na poważnie, w tej diecie, którą stosuje jest to rozplanowane tak, że w 3 fazie (jak zostanie Ci do zrzucenia tylko 5kg) zwiększasz ilość węglowodanów, rozciąga Ci się te 5 kg pewnie na pół roku, ale za to stabilizujesz organizm, ważne by nie tyć - codzienne pomiary wagi są konieczne, Ostatnia faza IV natomiast to faza gdzie możesz już jeść wszystko, z tym że jeżeli przytyjesz ponad 2 kg to musisz się cofnąć na ostatni etap 3 fazy. Ja sobie to tak wymyśliłem, że jak dojdę do celu to się wybiorę do dietetyka i oni mi ustalą co mogę jeść, czego nie mogę i będę miał wtedy indywidualną dietę. Albo po prostu zostaną mi pewne dobre nawyki z tej diety i ruch, którego mam coraz więcej. Na pewno nie będę już jadł jak jadłem np w zeszłym roku.
Powiem wam jeszcze, że czasem przechodzę kryzys i mam ochotę olać tą dietę, ale wtedy staje na wagę albo wyciągam stary garnitur w który się nie mieściłem i mi mija