Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

Stirlitz

Podforaki to nie ponuraki. Pośmiej się i rozbaw innych... (ale z umiarem - humor zbyt "dorosły" jest tu zabroniony)

Moderator: Administracja

Awatar użytkownika
texel
Posty: 361
Rejestracja: 19 paź 2009, 21:41
Imię: Grzesiek
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 100 + 60
Płeć:

Stirlitz

Post autor: texel »

W związku z tym, że kawałów o tym superagencie jest wiele, to postanowiłem zrobić dla nich osobny wątek.
Na początek małe wprowadzenie w temat (za wikipedią):
Stirlitz (właśc. Max Otto von Stierlitz, w oryginale ros. Штирлиц) – główny bohater książek Juliana Siemionowa i opartego na jednej z nich radzieckiego serialu telewizyjnego pod tytułem Siedemnaście mgnień wiosny w reżyserii Tatiany Lioznowej. W rolę głównego bohatera wcielił się Wiaczesław Tichonow.

Prawdziwe nazwisko Stirlitza to Wsiewołod Władimirowicz Władimirow (używający również operacyjnego pseudonimu Maksim Maksimowicz Isajew). Jako radziecki szpieg w randze SS-Standartenführera pracuje w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) w Berlinie. Serial powstał jako adaptacja powieści Juliana Siemionowa pod tym samym tytułem. Łącznie Siemionow napisał 12 powieści o Stirlitzu.

Stirlitz ze wszystkich opresji wychodzi bez szwanku. Konsekwencją tego fenomenu są niezliczone dowcipy, opierające się w większości na zasadzie konfrontacji inteligentnego Stirlitza z niezbyt bystrym Müllerem z RSHA.

a teraz kawały

Stirlitz, jakiego koloru mam majtki? - spytał Mueller.
- Czerwone w białe grochy.
- Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziała tylko rosyjska pianistka!
- Proszę zapiąć rozporek, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy.


- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
- 45.
- A czemu nie 54?
- Bo 45!
Himmler zapisuje w aktach "charakter nordycki" i wzywa następnego:
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
- 28.
- A czemu nie 82?
- Może być i 82, ale lepsza jest 28.
Himmler zapisuje w aktach "charakter bliski nordyckiemu" i wzywa kolejnego:
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
- 33.
- A czemu nie... A, to wy, Stirlitz.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 22:38 przez texel, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Panie Boże, o niewiele cię proszę, ale chciałbym, żeby wszystko, co mi dasz, było najwyższej jakości.
Awatar użytkownika
comatose
Posty: 3933
Rejestracja: 02 paź 2009, 15:14
Imię: ---
Lokalizacja: ---
Płeć:

Post autor: comatose »

texel a gdzie reszta kawałów ?;]
nie daj się zwieść pozorom http://www.youtube.com/watch?v=iTEi_PlFEWU/
Awatar użytkownika
texel
Posty: 361
Rejestracja: 19 paź 2009, 21:41
Imię: Grzesiek
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 100 + 60
Płeć:

Post autor: texel »

proszę bardzo :)

– Stirlitz, ile jest dwa razy dwa? – zapytał Müller.
Stirlitz wiedział, wiedział również, że Müller też wie, ale nie wiedział, czy Centrala wiedziała, więc musiał milczeć.


Stirlitz otworzył drzwi od łazienki. Nagle zapaliło się światło. "To zasadzka!" - pomyślał Stirlitz. Nie wiedział, że omyłkowo otworzył lodówkę.


Czytając kolorowy tygodnik, Stirlitz zobaczył na rozkładówce zdjęcie półnagiej dziewczyny. Podpis brzmiał "Miss Niemiec 44". "Dojrzała kobieta ale jeszcze całkiem całkiem z tymi 44 latami" pomyślał Stirlitz.


Stirlitz, wychodząc z baru, poczuł silne uderzenie w potylicę. Szybko odwrócił się – to był asfalt.


Stirlitz dostał rozkaz zlikwidowania Hitlera. Skonstruował bombę zgodnie z wytycznymi nadanymi z Centrali przez Radio Berlin i poszedł do Kancelarii Rzeszy. Wszedł do gabinetu Hitlera i już miał położyć na jego biurku bombę, kiedy spostrzegł, że Hitler śpi.
– Jeszcze się obudzi – pomyślał Stirlitz i wyszedł.


Pod dom Stirlitza podjechał samochód, z którego wyskoczyło trzech gestapowców i zaczęło głośno dobijać się do drzwi.
– Nikogo nie ma w domu – zawołał do nich z okna Stirlitz.
Gestapowcy wsiedli do samochodu i odjechali. W ten sposób Stirlitz wodził za nos Gestapo już piąty miesiąc.


Müller wrócił do swojego gabinetu i zastał Stirlitza klęczącego przed sejfem.
– Co pan tu robi? – zapytał go Müller.
– Czekam na tramwaj – odparł Stirlitz.
– Aha – stwierdził Müller i wyszedł z gabinetu.
– Jak tramwaj może przejeżdżać przez mój pokój? – zaczął zastanawiać się Müller i szybko ruszył z powrotem, ale Strirlitza już tam nie było.
– Musiał odjechać – pomyślał Müller.


Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Stirlitz je przechytrzył. Uciekł wejściem.


Stirlitz z Plejshnerem szli ulicą i omawiali plan przyszłej operacji. Nagle padł strzał i Plejshner z jękiem osunął się na ziemię. Stirlitz obejrzał się w jedną stronę – nikogo, potem w drugą – też nikogo.
– Pewnie mi się wydawało – pomyślał.
Obrazek

Panie Boże, o niewiele cię proszę, ale chciałbym, żeby wszystko, co mi dasz, było najwyższej jakości.
Awatar użytkownika
comatose
Posty: 3933
Rejestracja: 02 paź 2009, 15:14
Imię: ---
Lokalizacja: ---
Płeć:

Post autor: comatose »

texel pisze:Stirlitz, wychodząc z baru, poczuł silne uderzenie w potylicę. Szybko odwrócił się – to był asfalt
dobre, dobre :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Zaku
Posty: 1581
Rejestracja: 11 paź 2009, 19:39
Imię: Wojtek
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:

Post autor: Zaku »

Stirlitz poszedł na koncert. Na scenie zobaczył skrzypka, wiolonczelistkę, pianistę i trębacza. Po chwili zauważył, że słychać tylko trzy instrumenty.
- Coś tu nie gra - pomyślał Stirlitz.

Stirlitz na skrzyżowaniu skręcił w lewo. Zobaczył dużą grupę ludzi.
Wiec komunistów - pomyślał.

Stirlitz podszedł do leżącego mężczyzny. Próba nawiązania kontaktu się nie powiodła. Nie wyczuł też u niego tętna ani oddechu.
Pewnie trup - pomyślał Stirlitz odchodząc od trumny.

Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci. Od ukradła dzieci puchły i umieraly.

"Gratulujemy urodzenia syna" - przeczytał Stirlitz zaszyfrowana depesze.
Rozczulił się.
Przecież już dwanaście lat mija, jak opuścił ojczyznę...
Awatar użytkownika
comatose
Posty: 3933
Rejestracja: 02 paź 2009, 15:14
Imię: ---
Lokalizacja: ---
Płeć:

Post autor: comatose »

Stirlitz na skrzyżowaniu skręcił w lewo. Zobaczył dużą grupę ludzi.
Wiec komunistów - pomyślał

Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci. Od ukradła dzieci puchły i umieraly.
Więcej, więcej :P :ale jaja: :ale jaja: :ale jaja:
nie daj się zwieść pozorom http://www.youtube.com/watch?v=iTEi_PlFEWU/
Awatar użytkownika
texel
Posty: 361
Rejestracja: 19 paź 2009, 21:41
Imię: Grzesiek
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 100 + 60
Płeć:

Post autor: texel »

Tajna narada w Kancelarii Rzeszy. Nad mapą pochylają się Hitler, Himmler i reszta zgrai. Nagle do pomieszczenia wchodzi Stirlitz. Wyjmuje miniaturowy rosyjski aparat szpiegowski wielkości cegły, ważący 12 kg, i z wysiłkiem zaczyna fotografować wszystkie tajne plany. Potem kładzie na stole 2 pomarańcze i wychodzi.
– Kto to jest?! – syczy Hitler.
– Eee... to Stilritz. Ten piekielny rosyjski szpieg – mruczy Himmler.
– Czemu go nie aresztujesz?
– Nie ma sensu – wzdycha Himmler. – I tak się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.


- Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?


Do gabinetu Bormanna wchodzi nieznajomy. Staje przed biurkiem i patrząc prosto w oczy Bormanna, wykonuje dziwne gesty. W końcu mówi:
– Słonie idą na północ, a wołki zbożowe podążają ich śladem.
Bormann patrzy na przybysza z wyraźnym niesmakiem.
– Gabinet Stirlitza jest piętro wyżej – odpowiada.


Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka – znak wpadki.


Stirlitz chodził przez cały dzień z rozpiętym rozporkiem, z którego wystawały czerwone gacie. W ten oto sposób Stirlitz obchodził święto 1 maja.


Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszatka, może przypięty do piersi rosyjski order, a może ciągnący się za nim spadochron?


Przybywszy do kawiarni Elefant Stirlitz zamówił wódkę. Zabrakło. No to koniak. Też zabrakło. To samo było z piwem i innymi napojami wyskokowymi. Ta informacja ostatecznie przekonała Stirlitza, że radziecki łącznik z Centrali czeka od dawna.


Bormann wsiadł do mercedesa prowadzonego przez Stirlitza. Stirlitz dał gazu. Borman ścisnął nos i wyskoczył z mercedesa.


Kwiecień 1945 roku. Klęska Niemiec widoczna jak na dłoni... Hitler włóczy się po Kancelarii Rzeszy i wszędzie widzi ten sam obrazek: oficerowe piją na umór i nikt nie zwraca uwagi nawet na swojego führera. Ale zachodząc w jeden z korytarzy napotyka Stirlitza, który siedzi za stołem i pracuje. Spostrzegłszy głowę III Rzeszy, Stirlitz pręży się, zamaszyście wyciąga rękę i wykrzykuje:
– Heil Hitler!
W odpowiedzi Hitler zmęczonym głosem odpowiada:
– Maksymie Maksymowiczu, chociaż ty jeden nie robiłbyś sobie ze mnie jaj...


Stirlitz i Kloss uciekają przed Niemcami. Wpadają w ciemną uliczkę, z której nie ma wyjścia. Kloss zdążył się schować do śmietnika, a Stirlitza złapali Niemcy. Kiedy go prowadzili i przechodzili obok śmietnika, Stirlitz kopnął śmietnik i powiedział:
– Kloss, wyłaź. Już po wszystkim. Złapali nas!


Stirlitz zaatakował znienacka. Znienacko bronił się tak, jak umiał. A Umiał to też był nie lada zawodnik...


W pokoju był półmrok. Stirlitz wszedł weń ostrożnie. Półmroka nikt potem już nigdy nie widział.


Stirlitz posłał Müllera do diabła. Następnego dnia diabła odwiedziło Gestapo.


Stirlitz migiem uciekł przez okno. MiG szybko nabrał wysokości i skrył się w chmurach.


Stirlitz pomyślał. Spodobało mu się. Pomyślał więc jeszcze raz.


Müller, wyglądając przez okno, ujrzał podążającego gdzieś Stirlitza.
– Dokąd on idzie? – pomyślał Müller.
– Nie twój zasrany interes! – pomyślał Stirlitz.


Na korytarzu w siedzibie Gestapo wpadli na siebie Shrek i Stirlitz.
– Stirlitz – pomyślał Shrek.
– Trzeba było mniej pić – pomyślał Stirlitz.
Obrazek

Panie Boże, o niewiele cię proszę, ale chciałbym, żeby wszystko, co mi dasz, było najwyższej jakości.
Awatar użytkownika
comatose
Posty: 3933
Rejestracja: 02 paź 2009, 15:14
Imię: ---
Lokalizacja: ---
Płeć:

Post autor: comatose »

Stirlitz jest w pyte ;]
nie daj się zwieść pozorom http://www.youtube.com/watch?v=iTEi_PlFEWU/
Awatar użytkownika
justfilied233
Posty: 4989
Rejestracja: 19 paź 2009, 14:39
Imię: Dominik
Lokalizacja: Sędziszów Młp.
Akwarium: 160l,126l,45l
Płeć:
Wiek: 31

Post autor: justfilied233 »

niektóre dobre ale do niektórych to chyba za młody jestem, bo nie rozumiem w cale
texel pisze:Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Tylko żywe zioło :D
Awatar użytkownika
comatose
Posty: 3933
Rejestracja: 02 paź 2009, 15:14
Imię: ---
Lokalizacja: ---
Płeć:

Post autor: comatose »

justfilied233
rsha - główny urząd bezpieczeństwa rzeszy
gov.de - domena rządowa

gru - wywiad wojskowy zsrr
su - soviet union

co to alias chyba wiesz :P można się chyba domyślić o co kaman?
nie daj się zwieść pozorom http://www.youtube.com/watch?v=iTEi_PlFEWU/
Awatar użytkownika
krzysiekb4
Posty: 2672
Rejestracja: 11 paź 2009, 22:08
Imię: Krzysiek
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:
Wiek: 37

Post autor: krzysiekb4 »

texel pisze: Stirlitz pomyślał. Spodobało mu się. Pomyślał więc jeszcze raz.
Ten mi się podoba :D
Awatar użytkownika
texel
Posty: 361
Rejestracja: 19 paź 2009, 21:41
Imię: Grzesiek
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 100 + 60
Płeć:

Post autor: texel »

- Stirlitz, mam dwie wiadomości: złą i bardzo złą - powiedział Mueller. - Od której zacząć?
- Od złej.
- Radziecka radiotelegrafistka wszystko powiedziała.
- A ta bardzo zła?
- Nie nam powiedziała, tylko waszej żonie.


- No, jeśli dalej pogna w tym tempie, to w Zurychu będzie raz dwa - pomyślał Stirlitz obserwując swojego kuriera oddalającego się z lawiną.


Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
- Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.


Stirlitz szedł w ciemną, bezksiężycową noc przez las.
"Kaczyńscy tu byli" - pomyślał Stirlitz.


Szedł nocką Stirlitz po ulicach Berlina. Nagle z lewej... z prawej... z tyłu... z przodu rozległy się ogłuszające wybuchy.
"Dolby surround" - pomyslał Stirlitz.


Stirlitz umówił sie na spotkanie z tajnym współpracownikiem w polskiej kadrze piłkarskiej. Umówili sie w ciemnym zaułku Berlina, gdzie nikt ich nie zauważy, jak spiskują. Była cicha, bezksiężycowa noc. Stirlitz obawiał sie, ze gestapo ich usłyszy i słusznie. Cisze nocna przerwał głuchy stukot drewna o bruk.
Musiał uciekać. Nadchodził Rasiak.


- Stirlitz, co jest lepsze: radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Mueller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz.


Stirlitz wypoczywa w swoim tajnym mieszkaniu. Nagle wazon z kwiatami spada z parapetu i rozbija Stirlitzowi głowę. To tajny sygnał - znak, że jego żona właśnie powiła syna. Stirlitz ukradkiem ociera ojcowskie łzy. Tęskni. Od siedmiu lat nie był w domu.
Obrazek

Panie Boże, o niewiele cię proszę, ale chciałbym, żeby wszystko, co mi dasz, było najwyższej jakości.
Awatar użytkownika
justfilied233
Posty: 4989
Rejestracja: 19 paź 2009, 14:39
Imię: Dominik
Lokalizacja: Sędziszów Młp.
Akwarium: 160l,126l,45l
Płeć:
Wiek: 31

Post autor: justfilied233 »

texel pisze:Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
- Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.


Stirlitz szedł w ciemną, bezksiężycową noc przez las.
"Kaczyńscy tu byli" - pomyślał Stirlitz.
świetne :D haha
Tylko żywe zioło :D
Awatar użytkownika
texel
Posty: 361
Rejestracja: 19 paź 2009, 21:41
Imię: Grzesiek
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 100 + 60
Płeć:

Post autor: texel »

Stirlitz na popijawie u Müllera mocno przeholował. Następnego dnia, żeby rozwiać wątpliwości, wchodzi do gabinetu Müllera i pyta:
- Słuchajcie, czy domyśliliście się po wczorajszym, że jestem sowieckim agentem?
- Nie - przyznał Müller.
Stirlitz odetchnął z ulgą.


Stirlitz obudził się koło drugiej. Pierwsza też była niezła, pomyślał.


Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje kota benzyną. Kot wyrwał się, przebiegł kilka metrów i upadł.
- Widocznie benzyna się skończyła - pomyślał Stirlitz.


Stirlitz poszedł do lasu, ale ani borowików, ani podgrzybków, ani nawet opieniek nie było.
- Pewnie nie sezon - pomyślał Stirlitz, siadając w zaspie.


Stirlitz w Rosji pozostawił żonę, ale pisuje do niej listy. Na wszelki wypadek pisze lewą ręką i po francusku. Na wszelki wypadek ich nie wysyła.


Stirlitz dostał rozkaz zlikwidowania Hitlera. Skonstruował bombę zgodnie z wytycznymi nadanymi z Centrali przez Radio Berlin i poszedł do Kancelarii Rzeszy. Wszedł do gabinetu Hitlera i już miał położyć na jego biurku bombę, kiedy spostrzegł, że Hitler śpi.
– Jeszcze się obudzi – pomyślał Stirlitz i wyszedł.


Stirlitz kopnięciem otworzył drzwi i na palcach, cichutko, zbliżył się do czytającego gazetę Müllera.


Stirlitz zmiął papier, wrzucił do muszli i spuścił wodę. Meldunek dotarł do Centrali supertajnym kanałem.


Bormann wsiadł do mercedesa prowadzonego przez Stirlitza. Stirlitz dał gazu. Borman ścisnął nos i wyskoczył z mercedesa.


W pokoju był półmrok. Stirlitz wszedł weń ostrożnie. Półmroka nikt potem już nigdy nie widział.
Obrazek

Panie Boże, o niewiele cię proszę, ale chciałbym, żeby wszystko, co mi dasz, było najwyższej jakości.
Awatar użytkownika
comatose
Posty: 3933
Rejestracja: 02 paź 2009, 15:14
Imię: ---
Lokalizacja: ---
Płeć:

Post autor: comatose »

Stirlitz obudził się koło drugiej. Pierwsza też była niezła, pomyślał.
:mrgreen:

Trzeba mieć fantazję żeby to wymyślać, niektóre się już powtarzają :zakryta:
nie daj się zwieść pozorom http://www.youtube.com/watch?v=iTEi_PlFEWU/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Humor nie tylko w akwarium”