Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

KAWAŁY

Podforaki to nie ponuraki. Pośmiej się i rozbaw innych... (ale z umiarem - humor zbyt "dorosły" jest tu zabroniony)

Moderator: Administracja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
comatose
Posty: 3933
Rejestracja: 02 paź 2009, 15:14
Imię: ---
Lokalizacja: ---
Płeć:

Post autor: comatose »

rafa9 pisze:www.demotywatory.pl -poczytajcie
Niby po co? to temat z kawałami a nie demotywatorami których rola pierwotnie miała być inna tylko zostały popsute przez ludzi traktujących ich jako źródło "humoru"
Awatar użytkownika
justfilied233
Posty: 4989
Rejestracja: 19 paź 2009, 14:39
Imię: Dominik
Lokalizacja: Sędziszów Młp.
Akwarium: 160l,126l,45l
Płeć:
Wiek: 31

Post autor: justfilied233 »

comatose, racja demoty się zeszmaciły :( jak by zostawić same prawdziwe demotywatory to główna by miała 200 może 300 stron
Tylko żywe zioło :D
Awatar użytkownika
texel
Posty: 361
Rejestracja: 19 paź 2009, 21:41
Imię: Grzesiek
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 100 + 60
Płeć:

Post autor: texel »

Putin zwołał Wielką Dumę Narodową i powiada:
-Tak dalej, k..., nie może być! Musimy zrobić porządek z tymi strefami czasowymi!
-Dzwonię rano do Pekinu złożyć życzenia
urodzinowe, a on mi mówi, że to było wczoraj.
- Dzwonię zaraz potem do Warszawy z kondolencjami a tam mi mówią, że jeszcze nie wylecieli.

Przychodzi ginekolog do neurologa w poradni
- Jędruś mówię Ci coś niesamowitego. Mam pacjentkę w gabinecie co ma
łechtaczkę jak arbuz..
Neurolog:- Co ty niemożliwe
- No choć zobacz
- Nie mam czasu mam pełno pacjentów.
- No chodź na chwilę
Idą do gabinetu ginekologa, a tam pacjentka leży na fotelu, ale na oko
neurologa łechtaczka całkiem normalna:
- no przecież normalna
Ginekolog:
- No, ale spróbuj...

Przyszedł gość na cmentarz wieczorem, na cmentarzu pusto, ale patrzy, a wstawiony grabarz kopie grób. No to gość pomyślał "przestraszę go, a co!". Zakradł się, wyskoczył i:
ŁAAAAAAAA!!
ale grabarz ani drgnął i kopał dalej, nie zwracając uwagi. No to gość zaszedł z drugiej strony, z latarką przystawioną do twarzy, żeby być "bledszym" i znów:
ŁAAAAAA GRRR!
Grabarz nadal nie zwrócił uwagi i kopał dalej.
No to gość stwierdził "może głuchy czy co, straszenie nie ma sensu" i już zaczął iść w stronę domu zdziwiony, że "kawał" mu nie wyszedł. Jest już przy bramie cmentarnej i nagle dostaje łopatą w głowę. Pada na ziemię, odwraca głowę a nad nim stoi grabarz i mówi:
- Krzyczeć? Wolno. Straszyć? Wolno. Ale za teren nie wychodzimy!

Sobota wieczór. Żona po kąpieli myśli sobie:- Może będzie co dzisiaj ze starym, hmm...i zaczyna do niego się przymilać:
- "Oj, Słonko moje. Oj, Kochanie. No powiedz coś slodkiego...." i takie tam, a małżonek usilnie odpędza się od kobity.
Ta nadal nie daje za wygraną i dalej swoje teksty rzuca:
- " Oj, Rybeńko, mój Ty Dziubasku- no powiedz swojej Myszce coś słodkiego". Nachalna robi się w diabły . W końcu facet nie wytrzymuje, jak ta znowu:
- Ona : "No powiedz mi coś słodkiego..."
- On " Miód i spierd...."

Mąż wchodzi do łózka i szepcze żonie do ucha:
-Nie mam slipek!
-Jutro ci wypiorę....

Do dobrego poznania żony wystarczy tylko rok.
W następnych latach pozostaje tylko obserwacja odchyleń
Obrazek

Panie Boże, o niewiele cię proszę, ale chciałbym, żeby wszystko, co mi dasz, było najwyższej jakości.
Awatar użytkownika
Tomasz
Posty: 760
Rejestracja: 05 sty 2010, 21:16
Imię: Tomasz
Lokalizacja: rzeszów
Płeć:

Post autor: Tomasz »

Odsłona I
Młody naukowiec wynalazł motor, na wazelinę. Zapiernicza tym motorem przez las.
Nagle motor zgasł, ciemno było wiec wyciągnął zapalniczkę i łazi dookoła tego motoru i szuka.
Zajrzał do baku:
- No tak wazelina się skończyła.

Odsłona II
Mała leśna chatka, w chatce ojciec, matka i córka, właśnie kończą jeść kolacje.
Nikomu się nie chciało zmywać naczyń wiec wymyślili, że kto pierwszy sie odezwie
poruszy lub cos w tym stylu to zmywa. I siedzą tak jak posagi twardo, bez słowa, bez ruchu.


Odsłona III
Idzie młody naukowiec przez las patrzy w oddali siwatelko, myśli sobie:
Podbiegnie tam, może mnie dobrzy ludzie poratują
Puka do drzwi, nikt nie otwiera, jeszcze raz to samo, łapie wiec za klamkę i
wchodzi do środka.
Patrzy, siedzi rodzina, wiec sie grzecznie ukłonił się, dobry wieczór powiedział,
ale odzewu żadnego.
Resztki jedzenia
jeszcze cieple, to strudzony wędrówką postanowił sie
posilić.
Sprzeciwu nie słyszał wiec zajadał z apetytem. Gdy juz pojadł wypił sobie
kawkę cały czas wpatrując się w rodzinkę.
Najedzony, napity i wypoczęty myśli sobie żeby sobie coś zaruchał, patrzy
córka całkiem całkiem,
No to młodą za fraki i do drugiego pokoju, gdy skończył, odpoczywał paląc
papierosa, ale znowu mu sie ruchać zachciało. Wiec tym razem wziął sie za matkę, zabrał ją do drugiego pokoju i wyruchał aż chata skrzypiała.
Gdy odpoczywał po drugim stosunku, przypomniał sobie, po co przyszedł i pyta:
-przepraszam nie ma pan może trochę wazeliny?
Na to ojciec wstaje:
- To ja już pozmywam te naczynia.

[ Dodano: 2010-07-06, 23:50 ]
Wchodzi facet do warzywniaka i pyta się sprzedawczyni
- To takie zielone, owalne, włochate to co to jest
- a to kiwi
- To poproszę 1 kilogram i proszę zapakować każde oddzielnie , a
jeszcze to takie ciemne, niebieskawe , okrągłe to co ?
- a to śliwki proszę pana
- To zważy Pani 3 kilo i proszę każdą zapakować osobno , a jeszcze to
takie czerwone , okrągłe to co to jest ?
- wiśnie proszę Pana
- To poproszę 5 kilo i zapakuje Pani każdą oddzielnie, aha a to takie
małe czarne to co to ?

- a to mak ale k**wa nie na sprzedaż !!!

[ Dodano: 2010-07-07, 00:00 ]
Leci para gejów samolotem...jednemu sie zachciało i mówi do drugiego
- choć się pobzykamy
- no co ty, tu jest za dużo ludzi...
- ale nikt nie zwraca uwagi.Sam popatrz...
Gej wstał i głośno zapytał
- Czy ma ktoś z państwa długopis ?!!!!
Zaden z pasażerów się nie odezwał więc chłopięta zabrały się za siebie.W trakcie wysiadania stuardesa zauważyła ze jeden facet jest obrzygan..
- Dlaczego nie poprosił pan o torebkę ??
- Nie jestem głupi... jeden poprosił o długopis to go wyruchali...

[ Dodano: 2010-07-07, 00:01 ]
Skrzyżowanie, mała stłuczka.Wysiada z malucha dwóch gejów i widzą, że mają pęknięty migacz..
- Gej do partnera.. Kaaaaziuuuu Ty dzwoń na policjęę
Słysząc to sprawca "wypadku"
- Dajcie spokój panowie... zapłacę za szkodę
Gej
- Kaaziuuu ale ja Ci mówięęę Ty dzwońń na policjęę
- Ale na prawdę nie ma co fatygować policję.Zapłacę wam 100 zl
Stanowczo gej:
- nie słuchaj tego Kaaziu..proszęę zadzwoń na policjęę
-Dam wam 150zl za tą małą szkodę..
Sytuacja powtarza się jeszcze kilka razy, kwota sięgnęła 500zł i facet zrezygnowany mówi...
- A h*j wam w du**!!!
Gej na to
- Kaziu czekaj...Pan chce się dogadać!

[ Dodano: 2010-07-07, 00:03 ]
Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek... Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie.
Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy,maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek jest ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. Facet w szafie myśli:
- K*rwa, ale ten Rysiek, to jednak jest za***isty!
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie grają
mięśnie. Facet w szafie myśli:
- K*rwa, ten Rysiek, to ekstra gość!
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pała aż do kolan. Facet w szafie myśli:
- O, żesz k*rwa, Rysiek to za***isty buhaj!
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się brzuch z cellulitisem i obwisłe piersi aż do pasa. Facet w szafie myśli:
- Ja pierd*lę! Ale wstyd przed Ryśkiem!

[ Dodano: 2010-07-07, 00:05 ]
Tonący Titanic. Kobiety i dzieci opuściły już statek. Mężczyźni, którzy skazani są już na pewną śmierć mówią między sobą: może by jakoś pomodlić się? W końcu umrzemy. Znaleźli księdza i pytają: Może jakąś mszę za spokój duszy ? Ksiądz na to: No co wy? Stoimy w pionie a wy msze?Ludzie: No to chociaż najważniejszą część mszy... Ksiądz: noooo to co innego. Zdjął czapkę i mówi... Ile łaska.
Nigdy nie kłóć się z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Dżoena
Posty: 8848
Rejestracja: 23 gru 2009, 22:59
Imię: JoAnna
Lokalizacja: Boguchwała
Płeć:
Wiek: 46

Post autor: Dżoena »

Facet poczuł się źle i poszedł do lekarza. Ten mu zrobił wszystkie badania. Z niewesołą miną podszedł do pacjenta i mówi:
-Niewesoło, to rak. Zostało panu 3 misiące życia!
-Panie doktorze, niech pan wpisze w kartę, że aids!
-Panie, dlaczego akurat aids?
- Z trzech powodów:
Po pierwsze- będę pierwszym we wsi, który umrze na tą chorobę
Po drugie- nikt po mojej śmierci nie ruszy mojej baby
Po trzecie- zobaczę miny tych, którzy ją ruszali!
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

To może jeszcze taki.....

Lekarz mówi do pacjenta: Musi pan się oszczędzać. Żadnego palenia, narkotyków, picia.
- jak długo?
- aż do śmierci. Te kilka dni to pan chyba wytrzymasz...
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).
Awatar użytkownika
boggi
Posty: 4230
Rejestracja: 01 paź 2009, 21:09
Imię: Bogdan
Lokalizacja: Dębica
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: boggi »

Pyta blondynka blondynki: Gdzie lezy Krym.
Odpowiada druga:... Na ciostku:)


Biathlonistka Małgorzata Ruchała:

"Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa sie Piotr Bosko"
Markiz

Post autor: Markiz »

Zmarł ateista.
Trafił do piekła, gdzie w wielkiej, zatłoczonej sali przypominającej recepcję hotelową przywitał go diabeł i zwrócił się do nie go tymi słowami:
- Cóż, jak się pewnie domyślasz - nie żyjesz, a ja mam dla ciebie 3 wiadomości, wszystkie złe: po pierwsze: życie pozagrobowe, wbrew temu co twierdziłeś, istnieje po drugie: jak wynika z pierwszego, piekło również istnieje po trzecie: właśnie tu trafiłeś. Nie przedłużajmy już, dopełnij formalności zgłoszeniowych i oprowadzę cię po miejscu, które od teraz po wsze czasy będzie twoim domem.
Tak też zrobili, po czym diabeł zaczął pokazywać ateiście piekło stając co chwile przed kolejnymi salami i mówiąc:
- To jest bar w którym masz otwarty kredyt, to jest restauracja w której zaserwują ci wszelakie dania na twoje życzenie, tu jest kino, w którym zawsze będą grane filmy jakie wybierzesz, tu masz basen i sale odnowy dostępne o każdej porze itd.
Po kilku minutach przechodzili obok wielkiej szklanej ściany, za którą można było dostrzec postacie zwijające się w spazmach bólu, topione w smole, obdzierane ze skóry i przypiekane żywcem. Przeraził się ateista i pyta diabła:
- Co to za ponure miejsce i kim są ci ludzie?
Na co diabeł odpowiada:
- To? A nie, tym się nie przejmuj, to są katolicy, oni sami sobie tak wymyślili.

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Awatar użytkownika
justfilied233
Posty: 4989
Rejestracja: 19 paź 2009, 14:39
Imię: Dominik
Lokalizacja: Sędziszów Młp.
Akwarium: 160l,126l,45l
Płeć:
Wiek: 31

Post autor: justfilied233 »

Markiz, prześwietne :D śmianie :roll:
Tylko żywe zioło :D
Awatar użytkownika
boggi
Posty: 4230
Rejestracja: 01 paź 2009, 21:09
Imię: Bogdan
Lokalizacja: Dębica
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: boggi »

Do zakładów przetwórstwa mięsnego przyjeżdża kontrola z sanepidu.
- A tu, co się robi? - docieka jeden z kontrolerów.
- Pasztet z zająca.
- I on jest naprawdę z zająca?
- Nooo... dodajemy trochę koniny.
- "Trochę" , to znaczy ile?
- Pół na pół. Jeden zając , jeden koń



Mąż telefonuje z polowania do domu:
-Kochanie ,będę za dwie godziny w domu.
-A jak tam łowy?
-Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
-A co upolowałeś??Jelenia?
-Nie
-Dzika?
-Nie,przepiłem całą pensję...




Trzy wampiry grają w karty,nagle jeden mówi: głodny jestem,idę coś zjeść. Wraca po godzinie, krewka po brodzie jeszcze ścieka,grają dalej.
Po chwili drugi mówi: to i ja wyskoczę coś przekąsić- wraca po godzinie,krew na zębach,zadowolony-grają dalej.
Wreszcie trzeci mówi: idę i ja. Wraca za 5 minut, gęba we krwi,ciuchy zalane...
-Tak szybko?-pytają tamci
-Na schodach się k...a wypierniczyłem...
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

Siedzą zule nad flaszką denaturatu i w końcu zgłodnieli. Najmłodszy oczywiście musiał pójść po zagrychę... Wraca z parówkami a koledzy: "Ty k... nas chcesz potruć tymi parówkami z Constaru?"
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Kawały mięsne (w domyśle z Constaru)

Post autor: zulix »

Wchodzi potencjalny klient do sklepu mięsnego.
- Poproszę kilogram tych ogórków z trzeciej półki
- To nie są ogórki.To jest kiełbasa.
- Jaka kiełbasa?
- Biała.
- A dlaczego ona jest zielona?
- Bo jeszcze nie dojrzała
- A dlaczego ona jest z kożuszkiem?
- Bo to jest kiełbasa przytulanka ...


Wersja skrócona:
- Czemu ta kiełbasa jest z zamszu ??
- To najnowszy hit Constaru, to kiełbasa
przytulanka


- Wiecie gdzie przeprowadza się najwięcej
skrobanek w Polsce??
- W Constarze


Przychodzi blondynka do ginekologa. Lekarz po
badaniu stwierdza:
- Obawiam się, że ma pani grzybicę pochwy...
- Cholerne parówki z Constar'u!



Pomysły na hasła reklamowe:
Kiełbasa boomerang - wraca do producenta.
Kiełbasa z Constaru jak wino - im starsza tym
lepsza.
Miałam ci ja szynkę lecz ją zmarnowałam
z pierwszego tłoczenia oleju nie miałam.
A mielonki jak chałwy..

Constar
Polski przemysł przetwórstwa mięsnego...
...kwitnie...


Lepiej troche pochorować
Niżby miało się zmarnować!


Propozycje na nowe nazwy wyrobów z Constaru:
Pasztet "przeglad miesiąca"

Szynka pleśniowa "Sekret magazynu"

Kiełbasa "jadowita"
Kabanosy: "Podwawelska",
"Krakowska"."Szynkowa"
Salami z futerkiem, bez pieprzu
Boczek z grzywą
Kiełbasa Cebulowa ze szczypiorem (i porem)

Kiełbasa parówkowa "Kamikadze"

Pasztet Milczenie Owiec

Szynka "Jak dawniej"

Kiełbasa Trzy Kolory - Zielony

Kabanos Nasza Szkapa

Szynka "Nekroszynka"

Kiełbasa Pleśniowa
Szynka Staropolska

Parówki "Wspomnień Czar"
Parówki "Ostatnie namaszczenie"
Parówki "Reinkarnacja"
Kiełbasa EUTANAZJA
Parówki recyklinki,

Kiełbasa mechata
Kiełbasa "Grzybowa"

Pasztet "Mogiła"
Kiełbasa "REAKTYWACJA"

Salceson "Sepuku"

Pasztet masowego rażenia

Mortadela "Ostatnia wieczerza"
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).
Awatar użytkownika
boggi
Posty: 4230
Rejestracja: 01 paź 2009, 21:09
Imię: Bogdan
Lokalizacja: Dębica
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: boggi »

Idzie facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Wchodzi.
- Dzień dobry. W czym mogę Panu pomóc, co chiałby Pan kupić ?
- Rękawiczki – odpowiada
- To proszę podejść do tamtego działu. Facet idzie do wskazanego działu.
- chcę kupić rękawiczki.
- zimowe, czy letnie?
- zimowe
- to proszę podejść do następnego działu. Facet poszedł.
- dzień dobry potrzebne mi zimowe rękawiczki.
- skórzane czy nie?
- skórzane
- to proszę podejść do następnego działu. Facet podenerwowany podchodzi do następnego stoiska.
- chcę kupić zimowe skórzane rękawiczki.
- z klamerką, czy bez ?
- z klamerką
- to poproszę przejść do drugiego stoiska.
Facet wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc.
- poproszę skórzane zimowe rękawiczki z klamerką.
- klamerka na zatrzask czy rzepy – pyta sprzedawca
- na rzepy
- zapraszam do następnego działu.
Facet nie wytrzymuję i krzyczy;
- proszę nie znęcać się nade mną, dajcie mi te rękawiczki i pójdę sobie!!!
- Proszę Pana proszę o cierpliwość chcemy obsłużyć Pana jak najlepiej i sprzedać rękawiczki takie jakie sobie Pan życzy.
Facet idzie dalej.
- poproszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy!!
- a jaki kolor?
- Nagle otwierają się drzwi i do sklepu wchodzi facet z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury. Niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy :
- Taki mam, *cenzura*, sedes, a takie płytki!! Dupę już wam wczoraj pokazywałem, więc sprzedajcie mi wreszcie jakikolwiek papier toaletowy!!!!

Mama do Jasia:
- Dlaczego chowasz strzelbę taty?
- ?Żal mi dziewczynek.
- Nie rozumiem...
- Slyszałem, jak tata rozmawiał przez telefon z kolegą i mówił, że pójdą zapolować na dziewczynki...

Kelner, co macie do jedzenia?
- Polecam pieczen huzarską!
- Nie jestem żaden huzar, żebym jadł pieczeń huzarską ! Co jest jeszcze?
- Pieczeń barania!
- ?Świetnie, poproszę!



Przychodzi facet do sklepu mięsnego i prosi kilka plasterków szynki za 19,99.
- A ile konkretnie? pyta ekspedianka.
- Proszę kroić, a ja w odpowiednim momencie powiem stop.
Ekspedientka kroi, kroi... kroi... w końcu gdzieś przy 60 plasterku klient woła:
- Stop! Ten plasterek wezmę!...


>> Dzwoni telefon. Maz mówi do zony:
>> - Jak do mnie to powiedz, ze nie ma mnie w domu.
>> Zona odbiera i mówi:
>> - Maz jest w domu...
>> Maz:
>> - Czemu tak powiedzialas, przeciez mówilem?!?
>> - Bo to byl telefon do mnie! - odpowiada zona.
>>


>> Malzenstwo z dwudziestoletnim stazem: zona krzata sie w
>> kuchni, maz cos naprawia. W pewnej chwili maz wola:
>> - Stara! Chodz na chwile!
>> - Co?
>> - Potrzymaj ten drucik.
>> Zona poslusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
>> - I co?
>> - Nic, widocznie faza jest w tym drugim...
:roll: :roll: :roll:



W pewnym szpitalu był lekarz który strasznie bazgrał. Pewnego dnia przywieźli tam młodego chłopaka z połamanymi nogami. Lekarz przyszedł popatrzył na jego nogi w gipsie , zawołał pielegniarki , dał rozpiskę z zaleceniami i poszedł na urlop.
Pielegniarki czytają a tam pisze pudrowanie jaj 2 razy dziennie.
Honorowo z rumieńcem na twarzy pudrowały więc je zawstydzonemu chłopakowi zastanawiajac sie nad sensem zalecenia. Po tygodniu wraca lekarz i pyta jak tam mój pacjent?
-Dobrze doktorze ale strasznie sie opiera przy tym pudrowaniu jaj
-Przy czym? -pyta doktor - no przy tym pudrowaniu co pan doktor zalecił
-Ja, tez cos jakie pudrowanie ja zaleciłem podawanie jaj 2 razy dziennie bo mu wapno i białko potrzebne



W szkole Pani pyta uczniów - w jakich zawodach pracują wasi rodzice i jak wam się powodzi?
Pierwsza wstaje Małgosia:
- mój Tata jest Policjantem i pracuje w Wydziale Ruchu Drogowego - powodzi nam sie dobrze Tata dużo zarabia, a i od czasu do czasu dostaje premię,
Nnastępny głos zabiera Tomek i mówi;
- moja Mama była bezrobotną, ale tera jest prostytutką i teraz nam się nieźle powodzi, nie to co kiedyś.
Na to Pani pyta Jasia, a wam jak sie powodzi i kim jest twój Tata?
Jasio odpowiada:
- Proszę Panią mój Tata jest kierowcą TIR-a i gdyby nie te prsotytutki i Policjanci to zyło by nam się bardzo dobrze.
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

boggi pisze:- Polecam pieczen huzarską!
Skojarzyło mi się:

Kelner. Co Pan proponuje?
- może ozorki w śmietanie?
- nigdy nie wezmę nic co było w czyichś ustach.
- no to co szanowny klient sobie życzy?
- może jajecznicę...

- Dzień dobry. Proszę papier do d...
- Proszę pana nie mówi się papier do d... tylko papier toaletowy. To wszystko?
- nie jeszcze mydło.
- toaletowe?
- nie. do twarzy.

- Czy jest woda brzozowa?
- jest.
- to proszę 3 butelki
- zapakować?
- nie. Wypiję na miejscu.

- Panie, mróz a pan leżysz na ławce. Zamarzniesz.
- Nie zamarznę. Piłem Borygo.
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).
Awatar użytkownika
boggi
Posty: 4230
Rejestracja: 01 paź 2009, 21:09
Imię: Bogdan
Lokalizacja: Dębica
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: boggi »

Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę…

Dwa tygodnie temu były moje trzydzieste (z hakiem) urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył.
Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe I od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał.
Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad?
Zgodziłem się. To była najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a Ona zaproponowała:
- Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła niosąc tort urodzinowy razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" a ja k…. siedziałem na kanapie w samych skarpetkach…



Szczyt bezczelności: zadzwonić do Constaru i spytać, dlaczego na ich stronie www nie działa klawisz "odśwież"


Pani kazała na lekcje przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli opowiedzieć dzieciom ich rodzice. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają. Pierwsza jest Małgosia:
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość zdechła.
- Dobrze Małgosiu , a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice maja wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z wiekszości wykłuły się koguty.
- Dobrze Mareczku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylega się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie opowiada Jasio:
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polska. Miął przy sobie tylko mundur, sten'a, sto nabojów, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemia zauwazyl, ze leci w srodek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, wiec dziadek Staszek wychlał cala whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten'a! Niemcy wala się na ziemie jak afgańskie domki! Juchy więcej niz. na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80-ciu ubił i jak skończyły mu się pestki, wyjął nóź i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na 30-tym klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani ostrożnie pyta się:
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki z tego morał?
- Tez się taty pytałem, a on na to: "Nie wkur**aj dziadka Staszka jak se popije"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Humor nie tylko w akwarium”