Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

Akwarium, zalane mieszkanie. Jak się zabezpieczyć?

Jeżeli nie wiesz w którym dziale pytać o swoje problemy to pisz tutaj. Każdy kiedyś zaczynał.... Jak będzie trzeba to temat przeniesiemy w bardziej stosowne miejsce.

Moderator: Administracja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
MariooT
Posty: 1037
Rejestracja: 16 paź 2009, 21:59
Imię: Mariusz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L Amazonia
Płeć:
Wiek: 44

Akwarium, zalane mieszkanie. Jak się zabezpieczyć?

Post autor: MariooT »

Witam. Mam zamiar zmienic miejsce zamieszkania na blok i chciałem w nim postawić swój, 300l baniak. To, ze moge zalać własne mieszkanie to pół biedy, ale najbardziej sie boje, że zaleje sąsiadów niżej i trzeba będzie im wszystkim remontować mieszkania :). Jak to jest w waszym przypadku. Miał kiedyś ktoś taki przypadek. Z tego co wiem Markiz niedawno zalał mieszkanie. Interesują mnie wysztkie spostrzezenia na ten temat

Zmiana tytułu na jednoznaczny - zulix
Ostatnio zmieniony 11 sie 2009, 11:23 przez MariooT, łącznie zmieniany 1 raz.
ToryBcia
Posty: 2465
Rejestracja: 12 paź 2009, 17:19
Imię: Tomasz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 375 L
Płeć:
Wiek: 38

Post autor: ToryBcia »

zawsze możesz się ubezpieczyć w towarzystwie ubezpieczeniowym na wypadek zalania sąsiadów wyjdzie mała kwota składki a jesteś bezpieczny cały rok
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

Ja mam również ubezpieczenie mieszkania z opcją OC mieszkańców. Płacę coś nieco ponad 200 rocznie (w składkach miesięcznych pewnie byłoby drożej, może z 30 zł/m-c) i mam wszystko z bani. Obowiązuje w mieszkaniu i najbliższym otoczeniu a więc jak dziecko wpadnie rowerem na cudze auto, porysuje gwoździem, wybije okno piłką również.
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).
Markiz

Post autor: Markiz »

200L wyrządziło niewielkie straty u mnie dzięki interwencji osób w domu, u sąsiadów kilka niewielkich plam...
Najciekawsze że najbardziej ucierpiało mieszkanie obok na dole a nie bezpośrednio pode mną.
Sprawa ubezpieczenia jest mglista gdyż ubezpieczalnie lubią się wykręcać.....
Awatar użytkownika
comatose
Posty: 3933
Rejestracja: 02 paź 2009, 15:14
Imię: ---
Lokalizacja: ---
Płeć:

Post autor: comatose »

Tylko ubezpieczenie, to "pół biedy" o którym mówisz też może okazać się kosztowną imprezą. U mnie nie ma nawet teoretycznej możliwości zalania sąsiadów, ale jak kilka miesięcy temu pękła rura w łazience na piętrze zalało mi część domu i gdyby nie ubezpieczenie to byłaby lipa. Wydaje mi się, że nie warto na ubezpieczeniu oszczędzać bo to niewielkie pieniądze w porównaniu do korzyści jakie ze sobą niesie. W Generali z tego co pamiętam kwota ubezpieczenia to 70zł od każdych 100 000 zł do tego jakaś promocja była ostatnio i dawali zniżkę 20% - czyli przy kwocie ubezpieczenia na 300 000zł wychodziło 3*70zł - 20% = 168zł, 14zł miesiąc.
Awatar użytkownika
MariooT
Posty: 1037
Rejestracja: 16 paź 2009, 21:59
Imię: Mariusz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L Amazonia
Płeć:
Wiek: 44

Post autor: MariooT »

Zulix ciekawe to Twoje ubezpieczenia. A skąd masz pewność, ze akurat przy zalaniu wodą z akwaium to ubezpieczenie działa? Jak jest ze zniżkami, tak samo jak w samochodach, ze po kilku latach 60% za bezszkodową jazdę? czy to dział inaczej ?
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

Przy ubezpieczeniu mieszkania wybrałem dodatkowo płatną opcję OC. W ten sposób jak zaleję innym mieszkanie to niezależnie od powodu sąsiad procesuje się z ubezpieczycielem. Podobnie jest w drugą stronę. Jak mnie ktoś zaleje to nie użeram się z gościem tylko ubezpieczalnia.
Na pewno mam w opisie umowy, że za to co sam zrobię we własnym mieszkaniu ubezpieczalnia nie płaci. Jak mi pęknie akwa to remont własnego mieszkania na koszt własny. Co innego jak wejdzie złodziej i je rozbije.

Natomiast, że ubezpieczyciele uciekają od odpowiedzialności to inna sprawa. W praniu mogłoby się okazać to inaczej. W umowie jest odpowiedni zapis, ale zawsze chwytają się kruczków prawnych lub "małych liter" pozornie bez związku z danym punktem.
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).
rudolf
Posty: 482
Rejestracja: 01 paź 2009, 21:37
Imię: Bartosz
Lokalizacja: Elbląg
Płeć:
Wiek: 44

Post autor: rudolf »

Z tymi ubezpieczeniami to trochę lipa jest. Z tego co mi wiadomo firmy ubezpieczeniowe oferują nawet specjalną opcję ubezpieczenia od zalania przez akwarium, którą dokupuje się do standardowego ubezpieczenia od pożaru, włamania i zalania (standardowe nie obejmuje zalania przez akwarium!!!). Jednakże umowy są skonstruowane tak, że akwarium musi pęknąć samo z siebie, jeżeli np. przez przypadek walniesz rurą od odkurzacza, to żegnaj mamono. Oczywiście wszystko to trudno udowodnić, więc dużo zależy od tego czy się damy podpuścić rzeczoznawcy. Z tego co mi wiadomo do momentu ekspertyzy nie można, też posprzątać rozbitego szkła. A weź zbierz wodę, nie ruszając przy tym szkła. Rzeczoznawca też nie zawsze czas musi mieć. Najbezpieczniej jest chyba wykupić po prostu takie OC jak ma zulix, ale i tutaj trzeba dokładnie czytać, to co jest napisane drobnym drukiem. Niestety żyjemy w takim Dżibutti jeszcze, gdzie firmy ubezpieczeniowe robią co chcą i często płacimy za nic.
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

Rudolf pisze:...firmy ubezpieczeniowe oferują nawet specjalną opcję ubezpieczenia od zalania przez akwarium, którą dokupuje się do standardowego ubezpieczenia od pożaru, włamania i zalania (standardowe nie obejmuje zalania przez akwarium!!!). Jednakże umowy są skonstruowane tak, że akwarium musi pęknąć samo z siebie...
Jak szukałem ubezpieczenia to byłem w wielu firmach i właśnie tam gdzie była kwestia akwarium to był właśnie taki zapis (o przyczynach "zewnętrznych"). W sumie więc jedynie Markiz miałby jakąś tam szansę bo akwa mu się rozszczelniło bez ingerencji domowników. Nie znalazłem więc takich firm, które proponują coś w rodzaju AC, czyli sam rozbijasz, ale firma płaci. Podejrzewam, że długo nie będzie. Ubezpieczeń tego typu byłoby mało (to nie ta masówka, co przy autach) i pewnie większość byłaby robiona przez cwaniaków, którzy samodzielnie doprowadzaliby do uszkodzeń w mieszkaniu aby zdobyć odszkodowanie. Nie podoba ci się telewizor i chciałbyś go wymienić - zrzuć go na ziemię, niby przypadkiem podczas sprzątania - firma zapłaci (coś w tym stylu). Przyznaję, że tu trochę rozumiem firmy.
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).
Awatar użytkownika
MariooT
Posty: 1037
Rejestracja: 16 paź 2009, 21:59
Imię: Mariusz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L Amazonia
Płeć:
Wiek: 44

Post autor: MariooT »

Dzięki za odpowiedzi. Przyznam, że interesuje mnie ta kwestia bardzo, ponieważ obawa przed zalaniem 3 pięter w dół zniechęca mnie przed akwarystyką. Z tego co wiem mam w akwa troche cienką szybę bo 8mm a wymiary akwa 150X50X45h i to dodatkowo budzi lęk.
rudolf
Posty: 482
Rejestracja: 01 paź 2009, 21:37
Imię: Bartosz
Lokalizacja: Elbląg
Płeć:
Wiek: 44

Post autor: rudolf »

zulix pisze:Ubezpieczeń tego typu byłoby mało (to nie ta masówka, co przy autach) i pewnie większość byłaby robiona przez cwaniaków, którzy samodzielnie doprowadzaliby do uszkodzeń w mieszkaniu aby zdobyć odszkodowanie. Nie podoba ci się telewizor i chciałbyś go wymienić - zrzuć go na ziemię, niby przypadkiem podczas sprzątania - firma zapłaci (coś w tym stylu). Przyznaję, że tu trochę rozumiem firmy.
Z jednej strony masz rację. Ale z drugiej postaw się w sytuacji osoby, która z pełnym przeświadczeniem płaci takie ubezpieczenie, a nagle okazuje się, że na akwarium wskoczył kot, albo przy odkurzaniu podłogi trącono rurą w szkło i wtedy dowiadujemy się, że nie dość, iż z ubezpieczenia nici, to jeszcze trzeba sąsiadom mieszkanie wyremontować. Zresztą najbardziej to mnie ciekawi jak są dokonywane ekspertyzy przez rzeczoznawców, ciekawe czy są w stanie odróżnić pęknięcie wynikające z naprężeń, od pęknięcia wynikającego np. z uderzenia. Trzeba wziąć pod uwagę, że jak taka tafla spadnie z szafki na podłogę, to się kruszy na milion kawałków. Jeżeli głównie opierają się na zeznaniach zainteresowanych, to wtedy mniejszy problem. Z drugiej jednak strony szczerze w tą wątpię, gdyż wtedy wypłacaliby 100% odszkodowań, a przecież ubezpieczalnie to nie instytucje charytatywne - są po to żeby zarabiać.

Aaaa i weźmy pod uwagę także, że tego typu ubezpieczenia z reguły dotyczą szkód w czyimś mieniu, a swoje trzeba samemu usunąć. Także o AC nie ma tu mowy. Więc wątpie, aby ktoś zaczął cwaniakować. Generalnie chodzi o rozszerzenie zakresu, tak aby wypłata odszkodowania nie zależała tylko i wyłącznie od przyczyn "leżących po stronie akwarium" jako takiego.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dział ogólny - akwarystyka słodkowodna”