Jeżeli Ci sczerniała to oznacza jedno. Fosfor Ci spadł do zera i nie było ochrony przed toksycznym Fe. Zaczął się odkładać w liściach. Dlatego panuje stwierdzenie powszechne, że czarne końcówki hetery to braki fosforu. A tu zonk jest zupełnie odwrotnie. To nadmiar Fe przy zerowym fosforze.
Dopóki chelaty z czasem się nie rozpadną roślina ich nie widzi. Ale jak się rozpadną to nie ma zmiłuj. No chyba, że masz jono. Wtedy podłoże Cię chroni.
Jak będzie zgoda jednego z forumowiczów to Ci opiszę co i jak z jego zdjęcia. Tj. co robi fosfor i brak potasu.
Edit
Dostałem zgodę zatem fota.
Obrazek
Tak nie do końca potrafię by było zdjęcie ale link działa.
Co widać? Karłowacenie stożka, a z międzywęźli zostają uruchomione nowe wzrosty. Jakie one są? Co raz mniejsze a szczyt chlorotyczny.
To nie są niedobory azotu. To jest właśnie potężny wpływ fosforu na cynk i żelazo.
Auksyny - to roślinny hormon wzrostu. Powstaje w stożku wzrostu i tylko tam. By hormon powstał, w wielkim skrócie, jest potrzebny cynk. Jak nie powstaje, wzrost zostaje zahamowany. Aczkolwiek to nie wszystko. Bo on jeszcze spływa w dół by blokować krzewienie się. Jeżeli auksyny nie spływają w dół uruchamiane są do wzrostu pędy w międzywęźlach które posiadają dawkę auksyn do tego. I? Jak widać uruchomiły się ale puściły liść skarłowaciały, stożek jeszcze bardziej skarłowaciał i do tego zbielał bo Fe zostało zablokowane. To jest właśnie fosfor i jego "funkcja" w roślinie.
I teraz najważniejsze. Fosfor indukuje wzrost korzeni. Indukuje ale to potas odpowiada za jego jakość. Gdyby tam był potas na odpowiednim poziomie roślina z międzywęźla zaczęła by się pozbywać "szkodliwego" fosforu poprzez wzrost korzenia. Ale jak nie było potasu to skończyło się jak na zdjęciu.
Druga najważniejsza cecha auksyn to prostowanie roślin. Brak auksyn płynących w dół to brak możliwości prostowania roślin. Auksyny w jakiś tam sposób "rozmiękczają" ocienioną stronę łodygi roślin by ją wyprostować. Szczegółów nie pamiętam ale pod hasłem auksyny i ich rola znajdziesz setki artykułów które takie zjawiska objaśniają. Czy to roślina wodna czy lądowa hormon wzrostu to hormon wzrostu a niesamowitym przykładem jest tzw. rozwój siewki. Wtedy to kosztem wzrostu (blokowanie auksyn przez fosforany) jest rozwinięcie wpierw systemu korzeniowego. Dopiero po rozwinięciu systemu korzeniowego i zejściu fosforu następuje wzrost rośliny. Do tego wysoki fosfor uruchamia zjawisko fototropizmu co już kilkakrotnie doświadczyłem w akwa. I każdy poradnik Ci podpowie, że fosfor jest głównie potrzebny właśnie w tej fazie wzrostu. Potem tylko bruździ (moim zdaniem).
Przeczytaj cały wątek. Ile Krzysiek walił Fe i w jakich formach. Pomogło? Nie, bo nie miało prawa. Fosfor zawsze wygra bo to makro względem mikro.
A ponieważ zdarzały mi się wzrosty mayaci całkowicie białej na całej długości obstawiam, że Fe jest lepiej blokowane niż Zn.
Ale jak wspomniałem na początku. Fosfor również chroni rośliny od toksycznych ilości metali. Jak będzie tego za dużo, nic ich nie uchroni. Na żwirze ciężko dobrać bezpieczną dawkę. Wg mnie 0,01ppm Fe to maks czystych jonów.