Nie był bym takim optymistą rybki jak i ludzie mają swoje charaktery i nie zawsze, a raczej żadko daje się pogodzić tyle dorosłych ryb w jednym szkle nawet dużo większym.
Co do pytania Kasi minimum to 6 młodych rybek, choć lepiej 8. W przypadku innych pielęgnic zalecił bym więcej ale przy maroni i ograniczonej liczbie ryb może się udać powturzenie sytuacji takiej jak u p. Zdzisława.
P.S. Może jak już idziemy masowo w te códne ryby z jezior Gujany Francuskiej założyć Stowarzyszenie Miłośników Akary z Maronii?
Jak to ocenić... czy to wogóle możliwe? Jeśli mam wybierać między złem a złem wole nie wybierać wcale.
Odświeżę temat.
Wczoraj wieczorkiem wytarły mi się akary z Maronii.
Jak na razie minęło 24h i ikra jest na swoim miejscu, nie zauważyłem również aby pleśniała. Przepraszam za jakość zdjęcia i film kręcone kalkulatorem
zdzislaw,
Mam pytanie w sprawie Akar z Maroni.
Miałem grupkę 8 sztuk tych rybek i niestety zachorowały i wszystkie padły.
Objaw był następujący: długie wiciowate i przezroczyste odchody, rybki miały złożone płetwy i ciemniały oraz straciły apetyt i przestały jeść. Dałem PROTOSOL, ale nie pomogło.
Teraz kupiłem znowu stadko 8 sztuk, ale nieco większych i boję się że sytuacja się powtórzy.
Parametry wody są w miarę dobre PH 7,5 , azotyny 0,00, azotany 30, twardość 10.
Akwarium jest gęsto obrośnięte roślinami więc mają dużo kryjówek, więc teoretycznie wszystko powinno być ok. Więc dlaczego chorują ?
Proszę o pomoc.
Te objawy które opisujesz to brzmi jak bloat, który występuje u ryb roslinożernych. Niemniej miałem podobny problem z akara. Moim zdaniem przyczyną jest niewłaściwe żywienie. Są nieodporne na błędy, karmienie suchymi pokarmami i przekarmianie. Włącz jak najwięcej pokarmów naturalnych czyli np mrożonki (wodzien, artemia) a jak najmniej suchych w szczególności wysokobialkowych granulatow przeznaczonych dla pielegnic. Nie mówię żeby całkiem z nich rezygnować bo druga kwestia to taka że pokarm musi być jak najbardziej urozmaicony.
Bloat, choć jest zespołem chorobowym typowym dla roślinożerców nie dotyczy wyłącznie nich. Jest to bardzo rzadkie ale jednak. Ale u maroni i im podobnych ryb takie objawy są specyficzne także dla obecniści nicieni w układzie pokarmowym. Polecam na nie levamicil.
Jak to ocenić... czy to wogóle możliwe? Jeśli mam wybierać między złem a złem wole nie wybierać wcale.
Bardzo dziękuję za pomoc. Ostatnio włączyłem pokarmy dedykowane dla Paletek tj specjalne mrożonki owoców morza. Ryby jedzą je bardzo chętnie. Póki co na razie wszystko dobrze, ale wolę nie zapeszać.
Pozdrawiam wszystkich.
Coś mi się zdaje, że znowu jedna z akar mi zachorowała. Nie je, ciemnieje i chowa się pod roślinami i co charakterystyczne i zawsze na początku choroby to występowało widać wyraźnie przyśpieszony oddech i bardziej rozchylone pokrywy skrzelowe. Pokarm zmieniłem na mrożonki dla dyskowców. Wszystkie ryby to chętnie jedzą i akary też, ale widocznie to nie wystarczyło. Obawiam się, że następne też zachorują, to tylko kwestia czasu.
[ Dodano: 2019-02-14, 21:02 ]
Dwa zdjęcia. Pierwsze Zdrowe Akary Maroni ( przynajmniej na razie ). Drugie chora Akara.
Zobaczymy czy pozostałe przetrwają. Parametry wody w normie. Może za wysoka temperatura ? 28 stopni muszę taką mieć do dyskowców.
Pozdrawiam
Rzeczywiście, chyba mieliście rację. Akary Maroni nie powinny być karmione suchymi pokarmami, nie tolerują ich zbytnio. Chora ryba padła, ale pozostałe żyją. Prawdopodobnie zachorowała z przejedzenia suchym pokarmem i nastąpiło uszkodzenie narządów wewnętrznych. Rybka do samego końca źle nie wyglądała tj. miała w miarę prawidłowe kolory i w zasadzie nie schudła.
Kołysała się tylko na boki a na na końcu zaczęła się kręcić wokół własnej osi z dużą prędkością i wkrótce potem padła. Podejrzewam, że uszkodzeniu uległ pęcherz pławny. Może w bardzo małych ilościach suchy pokarm można podawać, ale już zbytnio nie będę ryzykował.
Dziękuję za pomoc sympatykom Akary Maroni i życzę sukcesów hodowlanych.