Panie, ja jak się na czymś nie znam, to się nie wypowiadam, a tym bardziej nie pouczam innych w sprawach, o których nie mam pojęcia, bo po co się ośmieszać?
„Grandi, wyobraź sobie, że ryby podchodzą do tarła w dwojakich przypadkach. Jeden gdy mają odpowiednie warunki do tarła- zbliżone do tych w naturze, a drugi przypadek to taki w którym te warunki są fatalne czyli tak jak napisałeś ryby które żyją w wodzie kwaśnej, miękkiej normalnie, trzymałeś w wodzie twardej o wysokim pH co spowodowało u nich włączenie tzw. instynktu przetrwania czyli wycieranie się tylko dlatego żeby przedłużyć żywot danego gatunku. „
Ależ piszesz oczywiste bzdury, czego przykładem jest chociażby fragment artykułu z linku zamieszczonego w tekście początkującym temat, w którym teraz dyskutujemy:
http://akwa-mania.mud.pl/archiwum/a62/a62,3.html :
(…)Chociaż, jak wspomniano, razbory klinowe znalazły się w Europie już w roku 1906, a w Polsce w roku 1911, to jednak ani u nas, ani w innych krajach nie udawało się rozmnożyć tych ryb przez parę dziesięcioleci. Główną przyczyną tych niepowodzeń był fakt, że nie zdawano sobie sprawy, z ważności odpowiedniej jakości wody (…)
Poza tym przecież napisałem, że razbory obecne w handlu to któreś tam już z kolei pokolenie ryb przystosowanych do życia w wodzie twardej. Również moje razbory mają się dobrze, są ruchliwe i chętnie przyjmują płatkowany pokarm, a po spełnieniu paru warunków (stara woda, włączenie deszczowni imitującej deszcz w tropikach) się trą. Twardość i zasadowość wody w żaden sposób tej aktywności nie spowodowała, bo ryby do tych parametrów są już od pokoleń przyzwyczajone.
„A co do pierwszego Twojego zdania napisanego tutaj (cyt. „Warunki rozrodu opisane powyżej są optymalne dla osobników dzikich”): Rybom i ich organizmowi nie da się wymazać wszystkiego nawet gdy jest to pokolenie XXX po dzikich rybach. Także nie pisz tutaj takich bzdur bo jeszcze ktoś weźmie to na serio i wtedy będzie dopiero problem gdy początkujący akwaryści przyjmą to jako normę zapewniając inne warunki rybom hodowlanym i inne rybom dzikim tego samego gatunku tylko dlatego bo były one wyhodowane gdzieś w niewoli. Zgadzając się z takimi opiniami wpadamy w totalnie idiotyczny krąg absurdów ”
Cóż za paskudna imputacja, Ty tak z zasady po polsku, aby komuś dowalić?
A gdzież ja niby coś takiego napisałem, lub choćby zasugerowałem, że ewolucja zmienia co tylko zechce?
Jeśli razbory zamieszkujące miękkie i kwaśne wody azjatyckie, sprowadzone na początku XX, wieku udało się rozmnożyć dopiero po paru dekadach, to jest to przykład niczego innego jak ewolucyjnego przystosowania do nieco innych warunków życia, a czego dalszym dowodem jest to, że dzisiaj razbory rozmnażają się w wodzie twardej, choć dawniej nie miało to miejsca
Jakie znowu wymazywanie wszystkiego? Historia życia na Ziemi pokazuje, że organizmy są w stanie wykształcić w sobie mutacje pozwalające ostatecznie na diametralną zmianę środowiska czy przyzwyczajeń (vide wyjście organizmów wodnych na ląd, czy nauka latania). Czym w świetle tego jest przystosowanie się do życia w wodzie twardej i zasadowej, żyjąc wcześniej w wodzie miękkiej i kwaśnej?
Niestety to tylko mit powielany dla podkręcania dochodów w akwarystyce z tytułu RO i całej kosztownej reszty służącej utrzymaniu akwariów typu Amazonia. Tak samo jak "konieczność" wymiany świetlówek po 1 roku użytkowania itd. O mitach trzeba dyskutować, ale ich nie powielać.
Miękka woda dla gatunków dziko sprowadzanych, choć nie popieram tego procederu, jest ok. Miękka woda dla ryb kupowanych w zoologikach już nie.
Podejrzewam, że moje razborki, gdyby umiały czytać, uśmiałyby się z tej miękkiej wody.
Twój post pokazał, że noc jest od spania, a nie od myślenia, a jeśli nawet w dzień nie masz nic sensownego do dodania, to po prostu nie śmieć w temacie