Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

[Karpiowate] Rozbora klinowa

Nasze doświadczenia z konkretnymi gatunkami

Moderator: Administracja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
krzysiekb4
Posty: 2672
Rejestracja: 11 paź 2009, 22:08
Imię: Krzysiek
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:
Wiek: 37

[Karpiowate] Rozbora klinowa

Post autor: krzysiekb4 »

Rodzina: Karpiowate.

Razbora klinowa (Rasbora heteromorpha) pochodzi z wód Półwyspu Malajskiego
Tajlandi i wschodniej Sumatry.
Została sprowadzona do Europy w 1907 roku. Powszechnie uważana jest za idealnego mieszkańca akwarium, a jej pielęgnacja przynosi wiele radości.

Opis:

Razbora jest rybą ławicową, dlatego też należy utrzymać ją w stadzie, lub w grupie minimum 10 osobników. Jest rybą zdecydowanie łagodną. Jej ciało jest zbliżone do rombu i silnie bocznie spłaszczone. Szczególną uwagę zwraca czarno błękitny klin w tylniej części ciała, któremu zawdzięcza swą nazwę. Płetwy piersiowe są bezbarwne, a u pozostałych przednie promienie są różowawe, podobnie jak zewnętrzne promienie płetwy ogonowej. U samców przedni dolny wierzchołek czarnego klina sięga do środkowej linii brzucha. Samice mają pełniejsze ciało, a klin jest regularnego kształtu Tonacja ciała uzależniona zależy od miejsca pochodzenia. Te z Malezji są bardziej są bardziej brązowe, natomiast pochodzące z Sumatry bardziej czerwonawe. W warunkach naturalnych zamieszkuje wody ,,czarne”, czyli miękkie, lekko kwaśne, z domieszką garbników, ciepłe.
Ryba ta osiąga długość 4,5 cm.

Odżywianie

Toleruje większość pokarmów, ale może nie zjadać żywego, opadłego na dno pożywienia.
Temperatura
23-28 C, zalecana 27 C w zbiornikach tarliskowych.
Warunki do hodowli:
Akwarium średniej wielkości z ciemnym podłożem, dobrze oświetlone. Szata roślinna złożona z kryptokoryn. Woda miękka (3°N), o pH 5,5-6,5 i temperaturze 22- 26°C. Ryba stadna, wszystkożerna. Toleruje większość pokarmów, ale może nie zjadać żywego, opadłego na dno pożywienia.

Rozmnażanie:

Rozmnażanie rozbory klinowej jest dość trudne. Do tego celu woda w akwarium tarliskowym powinna być stara i bardzo miękka. Poziom wody powinien wynosić około15 cm, a akwarium powinno stać w nasłonecznionym miejscu. Przed tarłem, około 10-14 dni samce oddziela się od samic, należy je wtedy obficie karmić. Szczególnie chętnie jedzą czerwone larwy ochotek. Te warunki nie gwarantują sukcesu.
Samiec po zalotach próbuje się zbliżyć do samicy. Pływa nad nią w pozycji pionowej dotykając pyszczkiem głowy partnerki. Samica składa ikrę na spodzie szerokich liści. W tym czasie samiec wygina się w łuk wokół samicy i drżąc zapładnia ikrę. W czasie jednego tarła samica składa do 200 sztuk ziaren ikry, najczęściej jednak nieco mniej. Młode rybki wykluwają się po około jednym dniu.
Wychów narybku żywionego drobnym zooplanktonem (pył) oraz larwami solowca nie sprawia kłopotów. Podstawowym warunkiem wzrostu narybku jest jest systematyczna częściowa wymiana wody w akwarium tarliskowym na zwykłą wodociągową.

Obrazek
Obrazek

Dodatkowo zamieszczam ciekawy artykuł na temat ich rozmnażania :Rozmnażanie rozbory klinowej
Ostatnio zmieniony 11 paź 2015, 13:58 przez krzysiekb4, łącznie zmieniany 2 razy.
Grandi
Posty: 87
Rejestracja: 14 maja 2013, 12:34
Imię: Mat
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć:
Wiek: 36

Post autor: Grandi »

Warunki rozrodu opisane powyżej są optymalne dla osobników dzikich :) Razbory klinowe, które występują obecnie w handlu to osobniki przyzwyczajone do twardej polskiej kranówki, nie osobniki importowane. U mnie w ciągu ostatnich paru miesięcy odbywały tarło w sumie trzykrotnie, w wodzie twardej o odczynie zasadowym, a więc w żadnym wypadku nie zakwaszanej torfem, ale tak jak autor zauważa, starej ;)
98 l Malawi
Awatar użytkownika
ziemian
Posty: 1545
Rejestracja: 30 paź 2011, 15:08
Imię: Marcin
Lokalizacja: Krosno
Akwarium: BW 200l, BW 100l
Płeć:
Wiek: 33

Post autor: ziemian »

Grandi, wyobraź sobie, że ryby podchodzą do tarła w dwojakich przypadkach. Jeden gdy mają odpowiednie warunki do tarła- zbliżone do tych w naturze, a drugi przypadek to taki w którym te warunki są fatalne czyli tak jak napisałeś ryby które żyją w wodzie kwaśnej, miękkiej normalnie, trzymałeś w wodzie twardej o wysokim pH co spowodowało u nich włączenie tzw. instynktu przetrwania czyli wycieranie się tylko dlatego żeby przedłużyć żywot danego gatunku.

A co do pierwszego Twojego zdania napisanego tutaj: Rybom i ich organizmowi nie da się wymazać wszystkiego nawet gdy jest to pokolenie XXX po dzikich rybach. Także nie pisz tutaj takich bzdur bo jeszcze ktoś weźmie to na serio i wtedy będzie dopiero problem gdy początkujący akwaryści przyjmą to jako normę zapewniając inne warunki rybom hodowlanym i inne rybom dzikim tego samego gatunku tylko dlatego bo były one wyhodowane gdzieś w niewoli. Zgadzając się z takimi opiniami wpadamy w totalnie idiotyczny krąg absurdów ;)
Grandi
Posty: 87
Rejestracja: 14 maja 2013, 12:34
Imię: Mat
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć:
Wiek: 36

Post autor: Grandi »

Panie, ja jak się na czymś nie znam, to się nie wypowiadam, a tym bardziej nie pouczam innych w sprawach, o których nie mam pojęcia, bo po co się ośmieszać? ;)

„Grandi, wyobraź sobie, że ryby podchodzą do tarła w dwojakich przypadkach. Jeden gdy mają odpowiednie warunki do tarła- zbliżone do tych w naturze, a drugi przypadek to taki w którym te warunki są fatalne czyli tak jak napisałeś ryby które żyją w wodzie kwaśnej, miękkiej normalnie, trzymałeś w wodzie twardej o wysokim pH co spowodowało u nich włączenie tzw. instynktu przetrwania czyli wycieranie się tylko dlatego żeby przedłużyć żywot danego gatunku. „

Ależ piszesz oczywiste bzdury, czego przykładem jest chociażby fragment artykułu z linku zamieszczonego w tekście początkującym temat, w którym teraz dyskutujemy: http://akwa-mania.mud.pl/archiwum/a62/a62,3.html :
(…)Chociaż, jak wspomniano, razbory klinowe znalazły się w Europie już w roku 1906, a w Polsce w roku 1911, to jednak ani u nas, ani w innych krajach nie udawało się rozmnożyć tych ryb przez parę dziesięcioleci. Główną przyczyną tych niepowodzeń był fakt, że nie zdawano sobie sprawy, z ważności odpowiedniej jakości wody (…)

Poza tym przecież napisałem, że razbory obecne w handlu to któreś tam już z kolei pokolenie ryb przystosowanych do życia w wodzie twardej. Również moje razbory mają się dobrze, są ruchliwe i chętnie przyjmują płatkowany pokarm, a po spełnieniu paru warunków (stara woda, włączenie deszczowni imitującej deszcz w tropikach) się trą. Twardość i zasadowość wody w żaden sposób tej aktywności nie spowodowała, bo ryby do tych parametrów są już od pokoleń przyzwyczajone.

„A co do pierwszego Twojego zdania napisanego tutaj (cyt. „Warunki rozrodu opisane powyżej są optymalne dla osobników dzikich”): Rybom i ich organizmowi nie da się wymazać wszystkiego nawet gdy jest to pokolenie XXX po dzikich rybach. Także nie pisz tutaj takich bzdur bo jeszcze ktoś weźmie to na serio i wtedy będzie dopiero problem gdy początkujący akwaryści przyjmą to jako normę zapewniając inne warunki rybom hodowlanym i inne rybom dzikim tego samego gatunku tylko dlatego bo były one wyhodowane gdzieś w niewoli. Zgadzając się z takimi opiniami wpadamy w totalnie idiotyczny krąg absurdów ”

Cóż za paskudna imputacja, Ty tak z zasady po polsku, aby komuś dowalić? ;) A gdzież ja niby coś takiego napisałem, lub choćby zasugerowałem, że ewolucja zmienia co tylko zechce?
Jeśli razbory zamieszkujące miękkie i kwaśne wody azjatyckie, sprowadzone na początku XX, wieku udało się rozmnożyć dopiero po paru dekadach, to jest to przykład niczego innego jak ewolucyjnego przystosowania do nieco innych warunków życia, a czego dalszym dowodem jest to, że dzisiaj razbory rozmnażają się w wodzie twardej, choć dawniej nie miało to miejsca :D
Jakie znowu wymazywanie wszystkiego? Historia życia na Ziemi pokazuje, że organizmy są w stanie wykształcić w sobie mutacje pozwalające ostatecznie na diametralną zmianę środowiska czy przyzwyczajeń (vide wyjście organizmów wodnych na ląd, czy nauka latania). Czym w świetle tego jest przystosowanie się do życia w wodzie twardej i zasadowej, żyjąc wcześniej w wodzie miękkiej i kwaśnej?

Niestety to tylko mit powielany dla podkręcania dochodów w akwarystyce z tytułu RO i całej kosztownej reszty służącej utrzymaniu akwariów typu Amazonia. Tak samo jak "konieczność" wymiany świetlówek po 1 roku użytkowania itd. O mitach trzeba dyskutować, ale ich nie powielać.
Miękka woda dla gatunków dziko sprowadzanych, choć nie popieram tego procederu, jest ok. Miękka woda dla ryb kupowanych w zoologikach już nie.
Podejrzewam, że moje razborki, gdyby umiały czytać, uśmiałyby się z tej miękkiej wody. :roll:

Twój post pokazał, że noc jest od spania, a nie od myślenia, a jeśli nawet w dzień nie masz nic sensownego do dodania, to po prostu nie śmieć w temacie :)
98 l Malawi
Awatar użytkownika
ziemian
Posty: 1545
Rejestracja: 30 paź 2011, 15:08
Imię: Marcin
Lokalizacja: Krosno
Akwarium: BW 200l, BW 100l
Płeć:
Wiek: 33

Post autor: ziemian »

Grandi, aa masz racje teraz już sobie przypomniałem kim Ty jesteś bo skądś Cię kojarzyłem i nie bardzo wiedziałem skąd.

Nie chce mi się za bardzo z Tobą wchodzić w taką polemikę jak zacząłeś odpisując na moje zdanie w tej kwestii.

Mam z dala odmienne zdanie od Ciebie i może niech tak zostanie. :D

A pisząc to zdanie w temacie nie śmiecę bynajmniej tylko je wyrażam odpisując na Twoje bzdury, które również bez problemu mogę nazwać śmieceniem ;)
Awatar użytkownika
MariooT
Posty: 1037
Rejestracja: 16 paź 2009, 21:59
Imię: Mariusz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 250L Amazonia
Płeć:
Wiek: 44

Post autor: MariooT »

Ja również uważam, że całe te idealne warunki zbliżone do naturalnych to jest jeden wielki shit napędzany przez różnego rodzaju producentów sprzętu itd. Oczywiście nie można popadać w skrajności podstawowe parametry muszą być spełnione. Tak jak grzałka, czysta woda itd. potrzebne do egzystencji.
ziemian pisze: początkujący akwaryści przyjmą to jako normę zapewniając inne warunki rybom hodowlanym i inne rybom dzikim tego samego gatunku tylko dlatego bo były one wyhodowane gdzieś w niewoli. Zgadzając się z takimi opiniami wpadamy w totalnie idiotyczny krąg absurdów ;)
Tez kiedyś byłem młodym akwarystą i dobrze, że były te rybki które można trzymać na kranówce bo w przeciwnym wypadku dawno bym z hobby zrezygnował lub bym w ogóle nie zaczął się tym zajmować. W latach 80-90 mało kto słyszał o filtrach RO, elektonicznych ph metrach i innych cudach techniki a akwarystyka była w dużo lepszym stanie niż obecnie.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2015, 9:48 przez MariooT, łącznie zmieniany 1 raz.
Grandi
Posty: 87
Rejestracja: 14 maja 2013, 12:34
Imię: Mat
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć:
Wiek: 36

Post autor: Grandi »

W sumie to nie powinienem nawet odpisywać, post poniżej poziomu, ale niech stracę.

Kim jestem? Przeciwnikiem snobistycznego sprowadzania dzikich ryb przyzwyczajonych do życia w rzekach do akwariów? Wiem kim Ty jesteś- prowokatorem bez wiedzy o tym, co pisze :D Lubię dyskutować, ale z osobami, które posiadają jakąś wiedzę.
Organizmy rozmnażające się płciowo robią to tylko w sytuacji, kiedy warunki środowiska są optymalne, a już na pewno nie rozmnażają się, kiedy warunki są wysoce niesprzyjające. Smutne, że tego nie wiesz i szerzysz herezje, jednocześnie obrażając innych. O ewolucji pewnie też żadnego pojęcia nie masz, skoro wypisujesz takie bzdury. Masz pecha, bo hobbystycznie trochę pozycji traktujących o paleontologii przerobiłem.

Ja potrafiłem w sposób logiczny i merytoryczny wykazać, że nie masz racji. Zrób to samo, aby ratować swój honor, skoro twierdzisz że piszę bzdury :) Liczyłem zresztą na ciekawą dyskusję, a nie na tego typu inwektywy.
98 l Malawi
Awatar użytkownika
wisłok
Posty: 2259
Rejestracja: 15 gru 2012, 16:20
Imię: Krzysztof
Lokalizacja: Bratkowice( Chiny ludowe)
Akwarium: 232l Chińskie Rio
Płeć:
Wiek: 34

Post autor: wisłok »

Po co tak zawzięcie gość się myli jego pech, po co obrażać? Osobiście uważam że w tym przypadku prawda leży po środku.
Nawet kilka dziesięcioleci patrząc na szybkość przebiegu ewolucji u większości zwierząt to szalenie mało, z tąd wydaje mi się że ten czas przez który nie udawało się rozmnożyć tych ryb był tak naprawde czasem nieświadomej selekcji ryb którym zdolności adaptacyjne pozwalały się rozmnażać w warunkach kranówki, co nie wyklucza rozmnożenia się ich w wyniku stresu(u niektórych ryb jest to fakt, nie wiem jak jest z nimi). Jeśli jest tak faktycznie łatwo to udowodnić; czy kończyło się na tarle, czy może udawało się wyprowadzać narybek a jeśli tak jaka była śmiertelność? Sam na dzień dzisiejszy obawiał bym się utrzymywania tych ryb na kranówce. Skończyły się czasy kiedy większość ryb na rynku pochodziła z rodzimych hodowli, założe się że aktualnie przynajmniej 90% pochodzi z dalekowschodnich ferm gdzie trzymane są w syfie, ale miękkim i kwaśnym.
Jak to ocenić... czy to wogóle możliwe? Jeśli mam wybierać między złem a złem wole nie wybierać wcale.
Awatar użytkownika
mariusz
Posty: 678
Rejestracja: 18 mar 2010, 17:46
Imię: MARIUSZ
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 360,70
Płeć:

Post autor: mariusz »

.....a po co daleko szukać......
w latach 70 tych zwykły skalar był rybą problemową i ciężko go było utrzymać a co dopiero rozmnażać z sukcesem...
a teraz to bardzo odporna ryba i rozmnaża sie bez kłopotu...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Baza ryb”