[Pielęgnicowate] Pielęgniczka Ramireza

[ToryBcia]

Występowanie :północne rejony Ameryki Południowej Wenezuela i Kolumbia;

Jedna z popularnych ryb o bardzo atrakcyjnym wyglądzie.
Żywa rybka, skora do zaczepek. Dobrze czuje się w obszernym, gęsto zarośniętym akwarium. Może być trzymana w zbiornikach ogólnych. Samce wykazują agresję wobec siebie.
Dorasta do około 5 cm

Ryba ta preferuje głównie pokarm żywy jednak przyjmuje każdy rodzaj pokarmu. Bardzo negatywnie na zdrowie oraz wybarwienie tych ryb wpływa podawanie pożywienia gorszej jakości.

Wymagania: nie jest rybą szczególnie wymagającą, przystosuję się do większości warunków jeżeli zmiany będą stopniowe. Jest jednak bardzo wrażliwa na wszelkie zmany chemiczne. Jeżeli zachoruję ciężko ją wyleczyć.
Temperatura 22-28 st C. Najlepsza jest miękka woda o w miarę obojętnym oczynie, choć nie szkodzi im bardzo lekki zasadowy.

Rozmnażanie: ryba jajorodna, potomstwem opiekują się oboi rodzice. Często szczególnie przez młode osobiniki ikra jest zjadana. Larwy wylegają się po czterech dniach, a po następnych ośmiu zaczynają pływać. Młode powinny mieć na początku podawane larwy solowca, później normalny żywy pokarm.

[ToryBcia]

A teraz zdjęcia.

Najczęściej spotykana w sklepach odmiana kolorystyczna:


Odmiana Electric Blue- para zdjęcie Zdzisława:



Odmiana Gold- samica zdjęcie Zdzisława:



Usunięto martwe linki do obrazów - SDD

[texel]

dodam, że rybka występuje w dwóch odmianach kolorystycznych: srebrnej i złotej oraz w dwóch odmianach długości płetw, krótkiej, jak na zdjęciu powyżej i długiej tzw. weloniastej

poza tym rybka bardzo wdzięczna w hodowli, jednak trzeba uważać przy wpuszczaniu nowych rybek tego gatunku do już posiadanych, gdyż może dojść do aktów zazdrości, które kończą się z reguły śmiercią nowych egzemplarzy

[comatose]

texel, obydwie te formy występują w naturze czy któraś z nich sztucznie wyselekcjonowana została?

[ToryBcia]

Niedawno widziałem jeszcze inna odmiane RED i wyglądała troche sztucznie

[texel]

Złota oraz weloniasta są wyhodowane

Temat podzieliłem część dyskusji odbiegającą od tematu przeniosłem do http://podforak.rzeszow.pl/viewtopic.php?p=7359#7359 - boggi

[Toshi]

Samce wykazują agresję wobec siebie.

Rozumiem, że związane to jest z terytorializmem. Czy ta agresja jest mniejsza jeśli ryby mają zapewnioną dużą liczbę kryjówek i łatwiej im zająć dany teren...bez możliwości oglądania zbyt często potencjalnych rywali? Czy też chodzi tylko i wyłącznie o powierzchnię dna bez względu na kryjówki,rośliny i inne przeszkody terenowe? Jeśli to drugie to ciekaw jestem ile cm2 dna potrzebuje jeden samiec ( para )?

[zdzislaw]

Toshi, Na moim przykładzie wiem, że 0,5-0,7 m2 to obszar, na którym ostatecznie będzie żywy tylko jeden samiec (jedna para).

Pozdrawiam

[Mirro]

Toshi, zdzislaw, obawiam się, że samiec może zająć nawet terytorium całego metrowego akwarium

[mariusz]

Mirro jeśli tak jest to można podzielić sztucznie akwarium na 2 rewiry kamieniami , roślinami lub korzeniami aby parki się nie widziały i może się udać

[Mirro]

sztucznie akwarium na 2 rewiry kamieniami , roślinami lub korzeniami aby parki się nie widziały i może się udać

Nie mówię, że każdy. Ale, że może się tak zdarzyć.

[mariusz]

Fajnie to wygląda jak dwie parki Ramirez żyją obok siebie dlatego warto próbować

[zdzislaw]

Mirro, Tak - jestem też o tym przekonany (cały 1 m2). Niestety na "you tube" i nie tylko, można zobaczyć ogłupiające przykłady zatłoczenia ryb razem w jakimś zbiorniku, w tym i nawet wielu par pielęgniczek, że trudno potem przebija się rozsądkowa informacja. Część z nas, posiadaczy akwarium czasem nie grzeszy starannością przy doborze obsady, a protestów ryb z "wodą w ustach" nikt nie rozpatruje. Kłaniam się dociekliwym akwarystom.

Z wyrazami szacunku
P.S. Mam aktualnie 4 maluchy M.Ramirezi Electric blue - może mają 2 miesiące i już widać Dominatora i chyba 2 samczyki do szybkiego odłowu, bo źle skończą mimo niemałej ilości kryjówek w moim RIO.

[b@ndziork@]

Na swoim przykładzie napiszę ,że samiec nie zniesie nie tylko drugiego samca ramirezi ale generalnie jakiegokolwiek samca zrodziny pielęgniczek,mój ostatnia próba pogodzenia ramirezi i borelli w jednym zbiorniku, pomimo sporej ilośći zakamarków i kryjówek, zakończyła się fiaskiem.Nie wspomnę o tym , że przy tarle parka ramirezi robi mocne "porządki" w zbiorniku i drugi samiec może przypłacić życiem, jeśli wpłynie w nieodpowiednim momencie ,w nieodpowiednie miejsce zbiornika.

[zdzislaw]

A tu jeszcze jeden portret M.Ramirezi - pary, która chociaż na zawsze odeszła z mojego zbiornika - myślę, że warta jest prezentacji




Pozdrawiam

Zarchiwizowano zdjęcie/a na serwerze forum - zulix