Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

Zawartość fosforu w akwarium.

Makro, supermakro, mikro - jak sobie z tym radzić i zapewnić piękne rośliny w akwarium?

Moderator: Administracja

ODPOWIEDZ
oldmike
Posty: 1139
Rejestracja: 21 mar 2012, 20:09
Imię: Michał
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: oldmike »

50% stożków nowej już zbrązowiało. To musi być coś z wapniem gdyż blyxa która ostatnim zgniłym korzeniem trzyma się żwiru puściła dwa grube białe korzenie. Na 6:1 już słabsze bablowanie było. Czyli trzeba celować Ca do mg 7-8 do jednego. Potasu nie podejrzewam a mikra prawie nie mam.
Nadal mam podejrzenia w stosunku do magnezu i chlorków. Czy słuszne, nie wiem.

Marcin, jak podniesiesz światło dam Ci cynk do niezłego dilera jak będziesz miał kłopoty z roslinami :lol:

Edit: brązowienie od fe zaczyna się od końca liści i brzegów. Dlatego tam zazwyczaj rosną krasnorosty. W moim przypadku zaczęło się od nerwu glownego i objęło całą blaszkę. Wczoraj widziałem brązowy tylko nerw, dziś już całość brązowa.
Pozdrawiam
Michał
Awatar użytkownika
Matematyk
Posty: 97
Rejestracja: 07 mar 2017, 19:01
Imię: Paweł
Lokalizacja: Międzyrzecz/Dublin
Płeć:
Wiek: 41

Post autor: Matematyk »

Oldmike dlaczego nie zminiejszysz światła? Skoro jest taka jazda.
Myślałem,że tylko mnie dotykają różne akwarystyczne nieszczęścia.
Jak myślisz ile mogłeś mieć chlorków ,że mogłyby zaszkodzić?
Dzasz fotę baniaka z ciekawaości?Lub roślin szczególnie tych zbrązowiałych 8)
Sam robisz wodę RO? Czy mieszasz z kranem?

Ja mam coś takiego,że nazwałem to pierwiastekiem X,niby wsztytsko jest jak u Ciebie,nagle BOOM,kompletna stagnacja trwająca nawet tydzień,glony też nie rosną.Właściwie się dziwię,że nie rosną-coś jest nie tak.
Z nawożeniem robiłem dosłownie WSZYTKO,a problem choć mniejszy po 8 miesiacach jest nadal.
Raz wyjechałem na urlop i CO2 się przykręciło,wracam po tygodniu,a rośliny nie orosły NIC ,a glona ZERO.
O co chodzi kiedyś jak mi CO2 padło przy mocnym świetle glony były na nastepny dzień w ilości srogiej.
To,że glony nie chcą wcale rosnąć łącze to z tym ,że nie rosną rośliny.

Zaczynam myśleć ,że to nie chodzi o nawożenie,światło odpada,bo jak ruszą to się :woda gotuje" czyli światło i CO2 odpada,CO2 butla -fyfuzor narurowy.Podłoże amazionia.
Teoretycznie WSZYTKO a jedak xd
Pozostaje odpowiedz blokady?
O nie -przez 8 miechów bawiłem się poszczególnymi steżeniami,także siarczanami i chorkami.
wyniki są conajmniej w moim przypadku DO BANI,bo tyle można wywnioskować:
Azot 5-50 mg/l - brak róznic w wyglądzie czy wzroście
fosfor0,1-1,5 - to samo
Fe 0,1 -0,5 bez róznicy
Mg 3-10 bez różnicy
Ca 25-45 mg/l bez znaczenia
K 5-30 mg/l jeden grzyb ;)
Micro 50% - 250% - aaaa bez różnicy :) (nie tylko stężenia ,ale i producenci bez naczenia)

Clorki 0-40 mg/l bez zmian :)
siarczany 60-120 mg/l też nie zuważyłem czegokolwiek.

Test na roślinach łatwych i średnich.
Rośliny rosną kilka tygodni i potem tydzień lub nawet dwa stagnacja BEZ ZNACZENIA są jakiekolwiek ilości dowolnych nawozów w wodzie.

Dodam,że zmieniałem różne stosunki i długo czekałem.
Fakt,że na podłżu aktywnym na nawożenie trzeba patrzeć inaczej z perspektywy miesiąca conajmniej.

Zostało mi ,tylko zlać akwa do wiadra i tyle,bo juz na zdrowiu podupadłem przez to.

Doświadczenie w uprawie roślin,kupa siana wywalone w awkarium i du**.
Przepraszam z awurażenie,ale to jest najbardziej łagode jakie mi przychodzi do głowy.
Rotala green znowy dostała chlorozy i stopuje - :podwójnie widzę: SUPER !!!!

Widzisz oldmike nie jesteś sam :)
U mnie nawet nadwódka jesienna nie rośnie NIC na amazoni,CO2 hehhehee
Wybaczcie marudzenie,ale oldmike napisał o ciagłej lipie i mi też się tak "ulało na ciocię."

Pozdrawiam

P.s. przywiązałem się do ostracoda i redek ,tak to bym wszstko w kibel spuścił,sprzedał sprzet i miał światy spokój.
oldmike
Posty: 1139
Rejestracja: 21 mar 2012, 20:09
Imię: Michał
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: oldmike »

Matematyk pisze:Oldmike dlaczego nie zminiejszysz światła? Skoro jest taka jazda.
Może dlatego, że jestem typowym Polakiem. "Co? Ja nie potrafię na dużym świetle? Potrzymaj mi piwo." :roll:
Resztę informacji Ci podam jak foty wyślę z telefonu do kompa. Prowadzę dziennik i jeżeli chodzi o makro to mam dwa miejsca po przecinku, mikro pięć. Aczkolwiek są pewne sprawy których nie uwzględniałem w dzienniku. Foty też wkleje. Ale musisz być na czczo by je obejrzeć. :lol:
Matematyk pisze:Jak myślisz ile mogłeś mieć chlorków ,że mogłyby zaszkodzić?
Na dzień kiedy podniosłem kationy x1,5 SO4 było 62,5 Cl 18 HCO3 45ppm.
I zaczęły się problemy z dużym heńkiem.
Obrazek
i z prespinacea
Obrazek
ale to bym zwalił na mikro
Aczkolwiek problemy jak na poniższym zdjęciu wyszły gdy doszedłem do SO4 56ppm Cl 44 HCO3 53ppm. Przy tych samych kationach...
To zdjęcie z dziś ale niewiele się ono różniło kiedy podniosłem chlorki.
Obrazek
EDIT: Ta zgnilizna została zatrzymana przy zejściu z chlorkami. (stara opinia)
Ta zgnilizna to efekt Fe w wodzie. Żródło znane aczkolwiek nie napiszę co to bo z lekka wstyd.
To efekt wchodzenia Fe od dołu przy fosforze w roślinie. Zejście z Cl związało się z zejściem Fe no i wyszły kiepskie wnioski.


Do ilu zszedłem? Na dzień kiedy pisałem długiego posta do 7,8ppm. Teoretycznie z kalkulatora aczkolwiek dodawałem chlorek lantanu i dwa razy zdarzyło mi się wsadzić purolite żywicę chlorkową na NO3.
Dziś teoretycznie 4,67ppm ale patrz uwaga wyżej.
A tutaj masz zdjęcie "walka z chlorozami za pomocą Fe" To zdjęcie kilka dni później po dodaniu Fe 0,048. Chlorozy nie zniknęły, ale całe stożki. Te białe jeszcze kilka dni istniały a potem to samo się zrobiło. I co dziwne, Wiedziałem, że to Fe i podmiany nie pomogły. Wszystkie tak skończyły jak ta po prawo.
Obrazek

Od momentu długiego posta zrobiłem podmiankę gdzie ustawiłem Ca:Mg 10:1. Jeżeli zakłócenie w poborze Ca daje końcówki w dół to taka proporcja dała końcówki w górę. Pokazała to zdrowa nie struta mikrem czy chlorkami roślina ammania senegalska. Ponieważ teorię trzeba było zderzyć z praktyką wlałem 0,5ppm PO4 ale już z KH2PO4. I o dziwo bąblowało słabiej niż bez PO4 ale bąblowało. Teraz ustawione na ~7:1 a dokladnie 33:24:3,5.
Aniony SO4 38 Cl 4,67 HCO3 84ppm.

I teraz trochę poteoretyzuje.
Z kilkunastoma osobami wymieniałem się doświadczenia i Ci co jadą na żwirze i wysokim świetle standardem było stwierdzenie "na kranie lepiej szło niż na RO". Łącznie ze mną.
I tutaj chemicy powinni przestać czytać bo herezjami poleci.
Mam wrażenie, że wszystko jest związane z typem soli z którego się podaje pierwiastek. I doskonale zdaję sobie sprawę co to jest hydroliza czy dysocjacja ale jeżeli magnez przechowywany jest w roślinie głównie w fosforanach a wapń w węglanach to może ma to priorytetowe znaczenie przy wysokim oświetleniu?
Może generalizuje ale w większości kranów twardość węglanowa jest z wapnia i magnezu. Zbijając żywicami albo rozcieńczając kran z RO nadal mamy gro wapnia z węglanów. I tu dylemat, no bo przecież po hydrolizie mamy jony osobno ale czy to jest prawda?
1. Gdzieś wyczytane. W słabych elektrolitach występują pary jonowe. Ponieważ akwa nie jest jałowe a nawet, by żaden chemik się nie czepiał powyższego, dam 1 łyżeczkę NaCl albo 1ml HCl. Może i powstał bardzo bardzo słabiutki elektrolit ale może tam nadal są pary jonowe tj. Ca z Cl, Ca z SO4 i Ca z dwoma HCO3?
Przy zdrowych zmysłach kto teraz wsypie CaCO3 jak CaCl rozpuści się zanim sól doleci do dna wiaderka? A HCO3 z potasu lub Na (też łatwo rozpuszczalne).
Zacząłem na mineralce gdzie właśnie jest full HCO3. I było dobrze zanim fosforu nie dałem.
2. Potas trzymam wysoko ale czasami mam wrażenie, że go brakuje. I teraz czy czasem KHCO3 który daje jest gorzej wchłanialny niż z K2SO4?
3. Kalcyfikacja. Komu się to zdarzyło na wysokim świetle przy skończonej butli Co2 to wie co to za zjawisko. Jedyna roślina która potrafi wyciągnąć z HCO3 CO2 to duży heniek. CaCO3 odkładał się na liściach i nawet dozując CO2 już tego nie mogłem się pozbyć.
Ok. Brak CO2 rośliny które to potrafią wyciągają CO2 z węglanu, pojawiają się jony OH, przy wyższym pH pojawia się mniej HCO3- a więcej CO3-- i CaCO3 się strąca. Logiczne. Ale gdyby odbywało to się gdy Ca nie byłoby w pobliżu HCO3 to wszystkie rośliny pokryłyby się CaCO3? A pokryła się jedynie ta która to potrafi. Zatem Ca(HCO3)2 jest parą jonową w akwa. Czyż nie? :lol:

Takie dylematy mnie nurtują ale widzę co się dzieje. Bąblowanie z korzeni siadło. Nie ma gospodarki azotowej, bo tlen z NO3 po przeróbce do NH2 wychodzi korzeniem. Nie tylko molibden odpowiada za to ale na zdjęciu prespinacey widać przyrost gdzie zieleni nie ma a i wzrost lichy. Antocyjanowe zabarwienie łodyg to niedobór azotu.

Reasumując, powyższe to zapewne chemiczne herezje. Ale idę w kierunku wapnia z CaCO3 z podmianami na tyle małymi by kumulacja potasu pochodził z KNO3. Rozcieńczać kranu z RO nie mogę bo tam jest sporo cynku i boru. Czyli w dół oprócz chlorków pójdą i siarczany. Czy to dobry krok, nie wiem.

Zapomniałem i zdjęciu.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 29 lis 2017, 16:55 przez oldmike, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam
Michał
Awatar użytkownika
Matematyk
Posty: 97
Rejestracja: 07 mar 2017, 19:01
Imię: Paweł
Lokalizacja: Międzyrzecz/Dublin
Płeć:
Wiek: 41

Post autor: Matematyk »

Pierwiastek X.
Kurcze jak znajdę czas i nie będzie żony co by nie pomyślała,że mi całkeim odbiło to odniosę się do tego co napisałeś i pokże co umnie słychać xd .

Ten twój heniek identycznie wygląda jak moja rotala.
Jaja takie,że mam dość podobnie pokaże w filmiku co i jak.
Ty masz minimalne ilości ja mam opór nawozów,a problem podobny :)
U mnie tez raz bomblują raz jest "stop".

Pisałeś (chyba)o KHCO3,że jest więcej błony na powierzchni.
Zamieniam teraz w mineralizatorze na K2SO4,bo mam wrażenie jest więcej,a dodtkowo zbiera się więcej osadu na powierzchni ,na szybie.
oldmike
Posty: 1139
Rejestracja: 21 mar 2012, 20:09
Imię: Michał
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: oldmike »

Ponieważ na wątku wystąpił "ekshibicjonizm zdjęciowy nawożenia" tu jest fota gdzie na staurogyne widać niedobory magnezu a po podaniu Mg widać ammanie green z tyłu a z przodu red.
Obrazek
Dodałem magnez z 4:1 Ca do Mg na 3:1. To co Marlowe pisał o Ca, mnie się zdarzało na Mg przy niskim potasie bo potas pali (wtedy tak myślałem). Rośliny zawijały liście w kulki i karłowaciały. Dodawanie Mg nie likwidowało żadnych chloroz.
Niedobór Mg czy Ca był spowodowały tym, że nie było potasu. Tzw. żelowanie (zagęszczenie) komórki przez Ca/Mg.
Tu opis tego zjawiska - cytuję:
"Przede wszystkim promień kationowy magnezu jest mniejszy, a nie większy, od promienia kationowego sodu, a promień kationowy wapnia jest mniejszy, a nie większy, od promienia kationowego potasu. Jest to wiedza elementarna, niezbędna do poprawnego rozwiązania zadań maturalnych.

Poza tym „przylepianie” wody do kationów nie ma akurat kompletnie nic do rzeczy. Już prędzej „przylepianie” białek, ale to objaśnienie na bardzo niskim stopniu dokładności.

Jak więc jest naprawdę? Wersja skrócona jest taka, że kationy dwudodatnie powodują łączenie się białek w rodzaj sieci, zwane koagulacją. Inaczej mówiąc, jony dwudodatnie sprawiają, że białko przechodzi ze stanu zolu w stan żelu, co objawia się zwiększeniem gęstości i lepkości cytoplazmy. Jony jednododatnie nie tylko nie mają takich właściwości, ale wręcz powodują rozrywanie owej sieci, umożliwiają wchodzenie cząsteczek wody między cząsteczki białka, co objawia się jako peptyzacja, czyli przejście żelu w zol.

Wersja pełniejsza wymaga wiedzy o wędrówkach jonów (niezbędnej do matury z biologii...). Kationy Na+ i aniony Cl– są aktywnie usuwane z komórki, natomiast kationy K+ są do niej wciągane z otoczenia. Taki stan rzeczy powodowałby jednak nierównowagę ładunku w komórce (usuwane są aniony, a nie są żadne inne pochłaniane na ich miejsce). Rezultat jest taki, że to białka cytoplazmy ulegają dysocjacji i występują w postaci anionów białczanowych. Jako takie stają się podatne na oddziaływanie kationów (głównie potasu, w mniejszym stopniu sodu, który pozostał w komórce, i oczywiście także magnezu i wapnia).

Kationy dwudodatnie mają zdolność przyłączania się do różnych cząsteczek białczanu. Powoduje to właśnie tworzenie sieci. Przyciągane przez dwudodatnie kationy cząsteczki białek uniemożliwiają wnikanie cząsteczek wody pomiędzy nie, i w efekcie obserwujemy przejście z zolu w żel. Natomiast kationy jednododatnie przyłączają się do pojedynczych cząstek białka. Nie ma to żadnego wpływu na wodę, która może swobodnie wnikać między białka, i dlatego układ utrzymuje się w stanie zolu. Mało to, dodanie kationów jednododatnich do żelu powoduje jego peptyzację, bo umożliwia wnikanie cząsteczek wody między białka połączone w koagulat (sieć).

Nieco krócej: aby zrozumieć mechanizm funkcjonowania kationów, nie można zapominać, że białka też podlegają jonizacji. W warunkach cytoplazmy powstają aniony białczanowe. Kationy potasu (i sodu, którego pozostaje mało w komórce, ale jest) jakby neutralizują te aniony i na tym się sprawa kończy, cytoplazma jest wówczas rzadka i mało lepka, bo zawiera dużo wody. Natomiast kationy magnezu i wapnia są dwuwartościowe, więc przyciągają nie tylko siebie do białek, ale też białka do siebie (dwa ładunki dodatnie działają jak dwie ręce przyciągające cząsteczki). W rezultacie cytoplazma się zagęszcza i staje bardziej lepka. Oczywiście koagulacja nie jest zupełna! Cytoplazma nie ma przecież postaci ściętej galarety. Jest tylko nieco bliższa temu stanowi po dodaniu kationów dwudodatnich.

Wikipedia podaje, że działanie kationów dwudodatnich jako koagulatorów jest ok. 80 razy silniejsze niż działanie kationów jednododatnich. Może niektórym wystarczy takie uproszczone objaśnienie. Powyżej starałem się objaśnić mechanizm na poziomie cząsteczek i ładunków elektrycznych."
https://www.forum.biolog.pl/cytoplazma-t31248.html

EDIT:
Tutaj fota co oznacza zolowanie komórki.
Obrazek

Ktoś może napisać że z doświadczenia pomógł mu fosfor. Dał i zlikwidował to. Oki ale w powyższym opisie nie ma nic o fosforze!
I może wtedy trzeba było strzelić 2ppm PO4 i 1ppm Mg (proporcja z wartościowości) by to zahamować? Ca wolno się transportuje i wymaga boru. Magnez szybko wchodzi a w synergii z PO4 jeszcze szybciej. Jeżeli dwuwartościowy Mg jest 80 razy silniejszy to 80x1ppm Mg > 44Cl (takie podejście tylko matematyczne). Chlorki są jonami ruchliwymi, przynajmniej tak podają źródła. Ale chodzi o sam fakt, podaje PO4 a wchodzi z nim z Mg, interakcje na 3-4 inne pierwiastki o których nie mam bladego pojęcia.

Napisałem, że wystartowałem z parametrami 30:20:5 (chyba). To "chyba" jest związane z tym, że tylko potasu jestem pewien bo Ca i Mg pochodziły z mineralki (no i z tych "nieszczęsnych węglanów") a potas z soli (waga dobra). Wszystkie rośliny rosły ale największym szokiem było to, że rosła ammania gracilis red. Średnia przeżywalność w moim akwa dla tej rośliny to około tygodnia. Karłowaciała w zastraszającym tempie. O dziwo althernatea też zaczęła rosnąć a ludwigie puszczały dwa razy większego liścia. Oczywiście rośliny zaczęły z lekka uwadniać się od dołu a to pokazały umbrosium i na dolnych blaszkach althernatea. Wiedziałem, że tak będzie bo rośliny nie hodowane w potasie tak reagują. Ale jak ruszyły to wiedziałem, że zaraz to się wyrówna. I faktycznie umbrosium na tych parametrach jest chwastem. I gdybym nie dorobił się 100ppm NO3 przez zabawy z mocznikiem pewnie bym tak to zostawił ale ponieważ zamówiłem krewetki, wpadłem w panikę. Podmiany poszły z rozcieńczoną kranówą a tam cynk i bor. No i poleciało. Potem zaczęły się kombinacje.
Ale do czego zmierzam. Ta mineralka posiada również bogate źródło żelaza Fe2+. Tego nie było na butelce, dopiero "śledztwo" na stronie producenta to wykazało. 4mg/l Fe2+. Przy starcie miałem 0,28ppm Fe. I co? I nic. Niczego złego na krzakach nie pokazało. Dlaczego o tym piszę? Bo jak wspomniałem, że nowa zaczęła brązowieć to zrobiłem podmiankę na minerlace i znów wpadło Fe2+ ale w ilości 0,1ppm. Jaka jest róznica między teraz a startem?
Ca 20 teraz 24, KH=4 teraz również kH4. Potas również porównywalny. Ale kH na początku z węglanów a teraz głównie z KHCO3. Reasumując, ma "chyba" znaczenie co i z czego podajemy i dochodzę do wniosku, że problem może również tkwić w potasie.
No i jeszcze jedno.
Miałem parametry przy którym umbrosium szalało (z 2014). To nie było bąblowanie a szampan, wsio obsypane tlenem. Po podmianie dawałem pełną dawkę TMG (starego) i żadnych gnijących stożków nie miałem, nawet jak fosfor schodził do zera. Problem z fosforem był ale wtedy go nie podejrzewałem, że tak bruździ. No i magnez był 4:1 z Ca. Dawałem 10:1 N:P i przy dawkach NO3 na poziomie 1-2 szło. Dałem 5:0,5, koniec bąblowanka. Ale wtedy całe Ca szło z węglanów, Nawet nie posiadałem wtedy w swoim "laboratorium" węglanów czy wodorowęglanów potasu. I to jest zagwostka która mnie męczy. Niby kationy i aniony takie same a efekt zupełnie inny.

Ja tam jeszcze powalczę. Po czterech latach pewnie zniknę na kolejne trzy. :lol:

Edit:
Matematyk pisze:Zaczynam myśleć ,że to nie chodzi o nawożenie,światło odpada,bo jak ruszą to się :woda gotuje" czyli światło i CO2 odpada,CO2 butla -fyfuzor narurowy.Podłoże amazionia.
Umknęła mi ta uwaga o Amazonii. Zazwyczaj nie wchodzę w dyskusje z osobami które jadą na podłożach jonowymienialnych i bynajmniej nie piję do Ciebie (Ci co na podłożach pokazują akwa w Galeriach, Ci na żwirze w dziale Glony :lol:) . Dajesz Mg a z koloidu wychodzi K (cuda Panie). Druga kwestia PO4 o którą chce się zapytać, bo śmiem podejrzewać, że Mg nie wejdzie bez PO4 (stąd moja niechęć do PO4 w wodzie) a jeżeli nie wejdzie (wchodzi ale przy synergii z PO4 zapewne lepiej i więcej) to może i Ca do Mg można trzymać 1:1 (jakaś logika w nawożeniu się pojawia)? A wtedy pytanie brzmi, na które nikt raczej nie odpowie oprócz producenta, ile tam tego tlenku glinu musi być, że co wlewasz to zero w wodzie? Ja raczkuje w biologii czy chemii ale nie znam takiego koloidu w którym zachodziła by sorpcja wymienna anionów typu H2PO4 (to, że nie znam nie oznacza, że takich nie ma ale długo szukałem i nic). A jak w wodzie zero, to i nie ma korzeni przybyszowych a i Mg nie wejdzie (tzn. wejdzie z proporcji ze słupa wody bez preferencji ze strony PO4). Żwir rządzi się jednak innymi prawami.

Pytanie Pawle brzmi: czy na siłę próbowałeś trzymać PO4 w słupie wody? Pamiętasz jak trzymałeś Ca do Mg i przy jakim świetle? No i najważniejsze co się wtedy działo z roślinami?

Z edytowałem posta.
Ostatnio zmieniony 29 lis 2017, 16:56 przez oldmike, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Michał
marlowe
Posty: 172
Rejestracja: 26 paź 2014, 22:50
Imię: marcin
Lokalizacja: łódź
Płeć:

Post autor: marlowe »

Przetrawić to wszystko co napisałeś i zrozumieć, to trzeba mieć odpowiednio ukierunkowane zwoje mózgowe, ja chyba nie mam :mrgreen:
Bawiłem się swego czasu w różne kombinacje z nawożeniem, różne proporcje, każdy ze składników mikro osobno podwyższałem, stosunki ca/mg testowałem od 10:1 do 1:10 xd , testowałem sole z chlorków, siarczanów, weglanów, wodorowęglanów, i jeszcze by tak dużo wymieniać, byłem o krok od nasikania do akwarium :mrgreen:

I to wszystko, dziesiątki stron notatek w wordzie nie dało mi jakieś szczególnej wiedzy, może poza doświadczeniem.

Z ostatnich dni, wnioski moje takie, że dwa akwaria obok siebie, to samo nawożenie, i w jednym amania bardzo ładna a w drugim łebki takie, ze jakby odciąc i rzucic na podłogę to by sie poturlały jak piłeczki :) Przy czym tam gdzie ammania ładna mam żwir, tam gdzie popalona - benibachi

Troche juz motywacji mi brakuje do kolejnych testów i pomiarów jeśli chodzi o nawożenie, na razie daje bardzo mało i na oko, a biore sie za światło.... świecę tylko niebieskimi i czerwonymi ledami :do piekla:
oldmike
Posty: 1139
Rejestracja: 21 mar 2012, 20:09
Imię: Michał
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: oldmike »

marlowe pisze:.....ja chyba nie mam
A ja mam? Też nie mam, bo inaczej z cygarem bym siedział przed akwa zastanawiając się po przycince po ile wystawić je na alledrogo, a nie spamował.
marlowe pisze:Bawiłem się swego czasu w różne kombinacje z nawożeniem, różne proporcje,
No właśnie pisz o nich! Nie chcę w tym wątku prowadzić bloga. Już mi wystarcza, że o 4-tej rano przy porannej kawie bombarduje żonę moimi spostrzeżeniami a ona z politowaniem kiwa głową, a dyskusja kończy się zazwyczaj "To co Michał, jaki nawóz przed Tobą schować?" Ostatnio padło na KCl. Ale jako stary cwaniak potrafię zrobić a'la KCl z różnych soli. :lol:

Z moich obserwacji, a u mnie ze względu na światło i wysokie K dzieje się to szybko to:
-zwiększenie PO4 w kolejnych dawkach całkowicie przystopowało widoczną fotosyntezę nawet na nowych, niestrutych roślinach. O dziwo, roślina rośnie bez bąblowania i większa a i z brązu zrobiła się oliwkowa na nowych liściach. Fotę mogę zrobić wieczorem, bo wczoraj akwa zasypałem kolejną porcją węglanu wapnia i widoczność mocno spadła. Ale to roślina typu easy więc może one nie posiadają genu "nadmiar K"?
-rotala h'ra (nowa niestruta) pokazuje, że fosforu jest w bród. Po nocy stożki zamknięte, zapalam żyrandol i rozwija listki pod kątem większym od 90. Ale nie same końcówki tylko całe.
-na niektórych roślinach korzeni w wodzie przybyło dużo, na szczęście nie brązowieją, ale na niektórych mierny wzrost (może lepsza jakość Ca i K tj. z innych sol to poprawi a z każdą podmianą tak się dzieje),
-sinica rozwinęła dywan. Tak jest zawsze, nawet po dawce 0,05ppm PO4. Fosfor niezerowy rozwija, spada do 0, zwija.
-glony które niedawno strąciłem w najlepsze odżywają i tu zapaliła mi się lampka*.

*Nie daje mi spokoju, że by było bąblowanko fosfor musi być zero. Baaa, wiele razy się czyta, i tego zdania również i ja jestem, że najlepszym sposobem na wybarwianie roślin jest również niski azot.
I może teraz padnie kolejna herezja, tym razem biologiczna. A może fosfor uruchamia procesy ochrony roślin przed toksycznością i aminokwasy, kwasy organiczne itp unieruchamiają metale ciężkie? I tak się w tym zapędza, że brakuje również metali typu Fe, Mn, Cu Zn, na procesy takie jak fotosynteza, fotooddychanie, synteza chlorofilu itp? Sprawdzę to, jeżeli rośliny "easy" puszczają zielone liście to oznacza, że mikro jest. Teraz po podmianie zostało mi 0,015ppm Fe (to Fe z mineralki nie jest ujęte w kalkulacji). Nie podałem również fosforu, zobaczę czy z phosquardem na pokładzie zjadę do 0.

Może przy wysokim potasie ja mam przewalone mikro!

Wiesz kiedy przekonałem się do potasu? Dawno, jak przeczytałem o enzymie w którym centralnym atomem był cynk (albo miedź). Enzym który jak się pojawia katalizuje reakcję w roślinie o 10^5 czyli sto tysięcy razy więcej i to tylko jeden atom. To jak ja mogę trzymać K nisko a mikro wysoko? To się przecież kupy nie trzyma! Potas traktuję jak kranik. Mało potasu i roślina ledwie łyka to co jest w wodzie z proporcji. Przy proporcji Ca/Mg 1:1 leci Ca/Mg/Ca/Mg.... po jakimś czasie w końcu wpada K a i mikro potrzebne i wtedy trzeba trzymać wysoko mikro. No ale jak się kranik otworzy, bo się potas dodało, to hurr, durr potas pali.
Potas który podtrzymuje ścianę komórkową by liść się nie zapadł mam trzymać tylko 20 razy więcej niż Fe? Jak mawiają Rosjanie "No way".
I tu wracamy do magnezu. Jeżeli przy wysokim świetle roślina nie potrzebuje aż tyle chlorofilu to może nie potrzeba tylu enzymów które tam się znajdują i mikro musi polecieć w dół?

A zejdę sobie, zobaczymy co to da. :lol:
Pozdrawiam
Michał
marlowe
Posty: 172
Rejestracja: 26 paź 2014, 22:50
Imię: marcin
Lokalizacja: łódź
Płeć:

Post autor: marlowe »

To zrobimy tak, ja już niewiele potrzebuje żeby mój zbiornik na żwirze rozbujał na tyle że moja satysfakcja będzie niemalże 90% (do 100% brakuje ładnej macrandry). I jak już będzie taki piękny to ... mi się znudzi, i wtedy mogę zacząć zabawę....

Potrzebuje do tego góra 2-3 tygodnie, cyknę fotkę pożegnalną i jazda :srzelanko:

Podkręcę światło do 1W/L (w ledach !!) i zacznie się jazda na krawędzi. Towaru do tej zabawy mam w bród (wszystkiego co potrzeba x 10 (umówmy się mam więcej niż gość prowadzący akwanawozy.pl :mrgreen:

edit: przypomne że 1W/L w ledach to tak mocno uogólniając to jak 2 W/L w świetlówkach
oldmike
Posty: 1139
Rejestracja: 21 mar 2012, 20:09
Imię: Michał
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: oldmike »

marlowe pisze:edit: przypomne że 1W/L w ledach to tak mocno uogólniając to jak 2 W/L w świetlówkach
A podniesiesz potas, proszę? Powoli rzecz jasna xd

Bo jak kolegę, który ma wysoko potas, poprosiłem o zwiększenie światła, to pomijając brzydkie wyrazy, nie odpowiedział. :lol:
marlowe pisze:(do 100% brakuje ładnej macrandry)
Piękną macrandrę miałem gdy zbiornik oświetlony był standardową pokrywą gdzie tkwiły 2xT8 po 30W bodajże, z czego jedna to Fluora a druga 865. Liść był duży, pięknie wybarwiony od samego dołu do samej góry, bez żadnych przebarwień. Woda zmiękczana żywicą gh8, kh4, w wodzie PO4 na poziomie 30ppm. Glony trzeba było skrobać żyletką z szyb ale na niej nigdy nie było glona bo rosła jak głupia.
A jej przycinka polegała na tym, że jak już urosła to się cięło szczyty i wsadzało w żwir. Reszta trafiała do kosza bo wtedy dla mnie był to chwast. A ręce mi pachniały od niej przez resztę dnia. I pierwszy raz ją spaliłem gdy dawałem NO3 z KNO3 w ilości 5ppm dziennie, bo test pokazywał 0. Ponieważ przyrosty były mega duże uważałem, że to normalne. Otosy zaczęły pękać od NO3 a ja dalej waliłem KNO3 bez szkody dla roślin. No i poleciał stożek. 2006 rok i pierwszy post o "paleniu stożków" to Kekona. No i winny potas. Wtedy dopiero zajarzyłem co to jest K przy KNO3, taki byłem chemicznie oblatany. :lol:
A pewnie sprawa była zupełnie inna. Wtedy to ja podmieniałem wodę w ilości maks 5-10% bo zabawy z żywicą jono nie należały do przyjemnych. I przy małych podmianach nawet z podstawowej dawki mikro zrobiła się bomba którą potas po prostu rozbroił.
I jako ciekawostkę Ci podam, że tak pali mangan bo wielokrotnie podając sam mangan stożek był identyczny. Dlatego mangan również podejrzewałem w późniejszym okresie.
Później leciałem z K pomiędzy Ca i Mg, waliłem mikro by ją wybarwić ale taka jazda to było 3 listki prawidłowe i sruuu.
Dlatego daleki jestem od stwierdzenia, że światło ją wybarwia. 60W/170l to nic. A przeglądając sieć to szczerze nie widziałem takiej pięknej od żwiru do lustra wody. No nie widziałem i już. Od dołu do góry jednakowo wybarwiona z pięknym długim i szerokim liściem. Okólki po 3mm więc gęsta na maksa.
I tak przyznaję również, że rotala macrandra jest takim moim celem od dołu do góry z opisem jak wyżej. Bo kiedyś to było dziełem przypadku, teraz świadomie chciałbym ją wyhodować. Czyli cel na kolejne 30 lat mam. :lol:

Sorry porąbałem ze świetlówkami.
Ostatnio zmieniony 29 lis 2017, 16:57 przez oldmike, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Michał
marlowe
Posty: 172
Rejestracja: 26 paź 2014, 22:50
Imię: marcin
Lokalizacja: łódź
Płeć:

Post autor: marlowe »

Czyli co? jak sypnie sie 20ppm po4 to macrandra nie ma co liczyc że wystrzeli? ;)

Podziałamy wkrótce, to się zobaczy co można z zioła wycisnąc ;)

spokojna głowa o potas będe sypał równo, bez obaw :P

Twórca tematu pewnie zniesmaczony, trzeba by wydzielić osobny wątek

Teraz ja chciałem zaprezentować swoje kuleczki ammani, kiepsko widać, ale zdjęcie ciężko zrobić od tylnej strony akwarium.

Obrazek

A tu ammania prawidłowa, oczywiście w/g mojej tabeli prawidłowości, bo zaraz pojawi sie tu macek.g i powie że to jakis żart, że nieodpowiednia barwa, kształt liścia, bielactwo, itd :mrgreen:

Wokół ammani rosnie Macrandra Mizerna ;))

Obrazek

Didek z akwarium gdzie pali - tez słabe zdjęcie ale widac ze pokręcone liście

Obrazek

A tu roślina która nigdy taka piekna nie była u mnie na różnych aktywnych podłożach, zawsze mi gniła albo w najepszym wypadku była wątpliwej urody. Do zwirku kupiłem 3 łodyzki za 40 zł :odin: A teraz tych łodyżek ze 40 sztuk, a kolejne z 20 sztuk do WC poszło wczoraj.

Tonina fluviatilis
Obrazek
oldmike
Posty: 1139
Rejestracja: 21 mar 2012, 20:09
Imię: Michał
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: oldmike »

marlowe pisze:Czyli co? jak sypnie sie 20ppm po4 to macrandra nie ma co liczyc że wystrzeli?
Myślisz, że nie próbowałem tego kiedy potas ledwo przekraczał Mg? Próbowałem i to co teraz mam na 0,9ppm to wtedy pojawiało się przy 3,5ppm PO4. No właśnie tak działa potas, puszcza wszystko.

Ja kupiłem i wlewałem H3PO4 bo 1litr kwasu ortofosforowego kosztował tyle co pH- Sery, bo się dowiedziałem, że to jest na tej samej bazie. Tylko same oszczędności z tego wynikły. Potem doczytałem, że PO4 to = glony ściągane żyletką co w moim przypadku się zgadzało. Zatem HCl służący za regeneracz kationitu zaczął służył za zakwaszacz. I ponieważ nie było wtedy takich kalkulatorów jak teraz, to raz niechcący rozpuściłem obsadę ryb ale rośliny widłami wyjmowałem.
A teraz wysokie światło i wszystko szkodzi. Wiem, wiem mogłem za dużo strzelić na raz i stąd kłopoty. Zmiany muszą być delikatne.

Edit:
A tu masz mojego didka. Na sugestię, że głodzę rośliny (a bo chlorozy i nic nie rośnie.) strzeliłem azot i 10ml nowego TMG.
Obrazek
Sczerniał na maksa. I wiesz, przyglądam się temu zdjęciu i dochodzę do wniosku, że wszystkie pierwiastki (oprócz CO2) wchodzą przez korzeń. Że jakiś pobór przez łodygi czy liście to mit. Bo przecież by sczerniał cały od razu, prawda?
Od startu akwa nie wydaje mi się żebym dobił do 0,1ppm Fe z nawozów. Stąd teraz strzykawka dla diabetyków do mikro.
Pozdrawiam
Michał
marlowe
Posty: 172
Rejestracja: 26 paź 2014, 22:50
Imię: marcin
Lokalizacja: łódź
Płeć:

Post autor: marlowe »

oldmike pisze:dochodzę do wniosku, że wszystkie pierwiastki (oprócz CO2) wchodzą przez korzeń. Że jakiś pobór przez łodygi czy liście to mit. Bo przecież by sczerniał cały od razu, prawda?
chyba jednak nie, swego czasu miałem całe akwarium bez podłoża, wszystko na przyssawkach, właśnie po to żeby obserwować korzenie (teraz zreszta belem i kilka innych tez przyczepione na przyssawki do tylnej szyby). Duzo roslin nie miała w ogóle korzenia a rosły bardzo ładnie.

Takiego didka z czarniejącymi łodygami chyba miała wiekszość z nas. Dla mnie to nadmiar czegoś, albo blokada czegoś, ale napewno nie niedobór. Teraz to zjawisko nie wystepuje u mnie w ogole, dlaczego? małe światło i ledwo co nawozów
oldmike
Posty: 1139
Rejestracja: 21 mar 2012, 20:09
Imię: Michał
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: oldmike »

Pisze z tabletu zatem nie potrafię cytować.

Nie czuję się specjalistą od Tonin. Krótko je miałem ale przynajmniej moja fluvantis miała bardzo cieniutkie korzenie. To nie były białe, długie grubasy jak w innych roślinach. I poniewaz krótko ta roślinę znam to nie jest ona dla mnie rośliną wskaźnikową.
Didek.
Tak, to jest nadmiar. Tak działa mikro na wysokim potasie. Co to jest 10ml tmg? Nic. Na drugim miejscu po przecinku coś się pojawia. Ale stożki zielone bo miałem fosfor w wodzie.

I teraz coś z dziś. Wczoraj robiłem podmianę i się walnąłem. Zamiast 5 wiaderek odlalem 6. Makro miałem przygotowane na 5. Co zastałem po powrocie gdy już włączyły się dopalacze? Poskręcane młode liście jakbym ekstra magnez wlał. A co po podmianie wyszło? 26,9 k 22,4 Ca i 3,7 mg. Właśnie zalalem akwa wapniem i potasem. Jak podawać coś, to zawsze antagonistyczne pierwiastki. Wlewanie jednego źle się kończy.

I wiesz czemu nie lubię pisać na forach o swoich problemach? Bo ludzie po takim poście pukają w głowę. Zazwyczaj czytałem wtedy, poczekaj 2-3 tygodnie na efekty zanim coś zmienisz w nawożeniu. Ale gdy w dyskusję włączał się ktoś z prawami administratora tonzazwyczaj banem się to kończyło. Dlatego uwielbiam to forum bo może o nawożeniu niewiele wiem ale za pisanie tego co się widzi nie banują. :lol:

Jedyny plus z dzisiaj to jest, że nowa wypuściła w końcu zielony stożek. Ale mikra nie dodałem. Fosfor nadal w wodzie bo sinica nadal w formie dywanu a fotosyntezy nie ma.

EDIT:
Właśnie definitywnie rozwiązałem problem fosforu u siebie.
Nie ogarniam fizjologii roślin, jestem w stanie zrozumieć antagonizmy między pierwiastkami ale sytuacja gdy mam wysokie światło, CO2 w wodzie i każdy pierwiastek nie mam bąblowania. Może ten efekt jest szkodliwy dla rośliny ale po nim można wywnioskować, że tworzą się cukry a reszta już sama poleci. Ale tak nie jest w przypadku mojego akwa. Każdy niezerowy poziom fosforu to ustana fotosynteza. I rośliny nie rosną bo jak nie ma węgla to nie ma budulca.
Męczył mnie do dziś ten fakt, oki fosfor jest antagonistą mikrusów i je strąca/blokuje w roślinie. I jestem w stanie zrozumieć, że daje fosfor i kolejny okółek rośnie chlorotyczny. Chloroza czyli brak chlorofilu i faktycznie co tam może fotosyntezować. Ale czemu ten dolny zielony nie bąbluje? Przecież ma chlorofil!
I teraz polecę po łebkach w opisie ale jak zacząłem to czytać to jedynie zwoje zaczęły dymić. To, że w roślinach są enzymy to wiedziałem. Tylko bladego pojęcia nie miałem, że one syntetyzują na bieżąco pod wpływem światła a w niektórych czas trwania enzymu wynosi minuty lub sekundy i na nowo muszą się tworzyć. Nie wiem czy, jak to fachowcy nazywają, fosforany czy tam reszty fosforanowe są "inhibitorami" tych enzymów. Nie wiem i raczej nie będę się zagłębiać. Wystarczy mi wpis na wikipedii o enzymach bym wiedział, że i tak nie ogarnę tego. Dlatego wiedząc jedynie o antagonizmach między P a mikro z uśmiechem na twarzy wlałem chlorek lantanu. :lol:
Nie wiem jedynie jak wygląda nadmiar lantanu w roślinie. :/
Jak rośliny ruszą wtedy mogę zobaczyć czy prawidłowo mam ustawione Ca do Mg. Jak wygląda niedobór PO4, bo brak bablowania u mnie się nie sprawdza. Ale roślina musi urosnąć by stwierdzić po dolnych liściach czy za mało jest Mg w wodzie, że pobrała z liścia.

Z edytowałem posta
Ostatnio zmieniony 29 lis 2017, 16:58 przez oldmike, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Michał
marlowe
Posty: 172
Rejestracja: 26 paź 2014, 22:50
Imię: marcin
Lokalizacja: łódź
Płeć:

Post autor: marlowe »

oldmike pisze: I wiesz czemu nie lubię pisać na forach o swoich problemach? Bo ludzie po takim poście pukają w głowę. Zazwyczaj czytałem wtedy, poczekaj 2-3 tygodnie na efekty zanim coś zmienisz w nawożeniu. Ale gdy w dyskusję włączał się ktoś z prawami administratora tonzazwyczaj banem się to kończyło. Dlatego uwielbiam to forum bo może o nawożeniu niewiele wiem ale za pisanie tego co się widzi nie banują. :lol:
Olać co sądzą o tym inni, mnie to nigdy nie interesowało, zawsze kierowałem się jedyną i słuszną swoją drogą xd

Pół biedy jak nie odczekałeś żeby sprawdzic efekt nawożenia, ale masakra była jak rozpuściłeś przez jakiś błąd obsade rybną xd , wtedy to już temat całkowicie schodzi na sadyzm, pastwienie sie nad biednymi rybkami a Ty stajesz się bestią i won :mrgreen:

Wracając do głównego wątku, ja zawsze lubiłem sobie pewne utarte schematy akwarystyczne odwracać na opak i prawie nigdy nie widziałem złego efektu. Do dzis mając kh=0 gazuje ciurkiem i nie mogę wytruć nawet jednej rybci. Ph długo miałem na 3 i wszystko hulało cudownie, na tyle dobrze że od pół roku trzymam ph=5 i dla mnie to optymalne.

To jakie parametry ustawić na początek? chodzi mi o ca/mg i npk, fe i mikro ? jak wysoko i z czego lać? Pytam bo może czegos nie mam i trzeba bedzie sie zaopatrzyc
oldmike
Posty: 1139
Rejestracja: 21 mar 2012, 20:09
Imię: Michał
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: oldmike »

To będzie start z obsadą zwierzęcą? Typu krewetki ryby?
Pozdrawiam
Michał
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nawożenie roślin”