Marek, przyjęło się co jest prawdą, że za chlorozy odpowiada niedobór żelaza. Za biosyntezę chlorofilu odpowiadają jony żelaza Fe2+.
"Chelatacja protoporfiryny IX kationami Fe2+, kierujaca protoporfirynę IX na szlak syntezy hemu, zachodzi spontanicznie i jest odwracalna zarówno w mitochondriach, jak i plastydach, jednak to te drugie są głównym miejscem syntezy hemu w komórce roślinnej."
Chelatacja dotyczy obsadzania magnezu. Tutaj więcej. Kliknij na pdf.
http://yadda.icm.edu.pl/przyrbwn/elemen ... sv60p435kz
Cały pic polega na tym, że mowa jest o Fe2+. Niby wlewamy Fe2+ chelatowane czymkolwiek i powinno trybić a nie trybi. To, że roślina nie łyknie chelatu to jestem pewien. To jest za duża cząstka. Chelat musi się rozpaść by roślina pobrała jon. Stąd kiedyś miałem problemy z manganem bo on się dość szybko rozpada. A że na niego nie działa fosfor to inna kwestia.
Załóżmy, że chelat się rozpada. Pojawia się długo oczekiwany jon Fe2+. Czy ulegnie on utlenieniu do Fe3+? Wątpie. Tlenu w wodzie to 8-10ppm. Ale niech tylko Fe2+ wpadnie przez korzeń do łodygi. Tam jest full tlenu bo to on odpowiada by roślina utrzymywała się w wodzie. I w tym momencie następuje utlenienie do Fe3+. Do stożka wpada nieaktywne żelazo. I tu wkracza cały na bordowo mangan. On jest antyoksydantem czyli przeciwutleniaczem dla żelaza. Z powrotem go redukuje do Fe2+ i wtedy biosynteza chlorofilu następuje.
To są właśnie takie niuansiki co strasznie gmatwają wnioski wynikające z nawożenia. Miałem full manganu w wodzie i jego niedobory na liściach. Okazało się, że transporterem manganu jest molibden. Dodałem go i rośliny momentalnie zatrute manganem. Zamiast zieleni to bordo kolor na młodych liściach. Dodajesz molibden a wchodzi Ci z przytupem mangan.
Kolega ma twardą wodę. Im wyższe ph tym szybciej się chelaty rozpadają. Teraz tego żelaza jest po prostu za dużo względem manganu. Stąd pył. To chyba odwieczny problem na podłożach jono. Może w tym przypadku rozwiązaniem jest Mn-DTPA. Z pewnością jest trwalszy niż EDTA. Mn-EDTA rozpada się w kilka godzin. Podanie samego manganu to błąd. Zrobisz blokadę cynku (karłowacenie liścia), blokadę miedzi (pomarszczysz blaszkę tego kikuta) ale to coś wybarwisz na bordowo. Tak się macrandry green i red zachowują. Stosunek Fe do Mn to 2-2,5 do 1. Jeżeli ktoś uwielbia duże i częste podmiany to nawóz powinien uwzględniać szybki rozpad chelatu Mn. Wtedy 4-6:1 może się sprawdzić no chyba, że się lubi bordowe blyxy.
Takie jest moje zdanie. A wątków gdzie chlorozy zasypują kilkoma ppm Fe bez rezultatów, to ja już setki przeczytałem.
Jestem przeciwnikiem ekstra chelatów żelaza do nawozu mikro. A nawożeniem samym żelazem tym bardziej.
I jeszcze jedna uwaga. Miedź też ma udział w syntezie barwników fotosyntetycznych. Kilka ziarenek i z zielonego wyjdzie Ci ciemnozielony. Ale jak przedobrzysz z miedzią to chlorofil się rozpadnie. I białe liście na szczytach. Tak czasami działają preparaty antyglonowe na bazie miedzi.
Edit:
Tomek. Purigen to moim zdaniem błąd w roślinnym. Zamienia NO3- na Cl-. A Cl może rozpuścić rośliny przy zwiększaniu potasu. Nie ma lepszego źródła azotu niż NO3.
JBL serii e. Mam złe doświadczenie z tym kubełkiem. Mnie się nie udało wyhodować biologii w nim. Jeżeli przez długi czas masz ten łatwo schodzący od palca brązowy osad to oznacza, że biologia tworzy Ci się na liściach/kamieniach a NH4 do NO2 zamiast w JBL'u robi się w mechaniku, o ile wkłady są chronione przed światłem. Docelowo ten brązowy osad powinien Ci zniknąć z akwa i przy złej biologi opanować rurki filtra. Duży przepływ = więcej tlenu = więcej brązowego osadu czyli bakterii przerabiających NO2 do NO3.