witam
kilka dni temu wyłowiłem z akwa gupika "samca" z wydętym brzuchem. napuchniety brzuch odbyt zaczerwieniony. Od razu dałem go do słoika i zapodałem krople baktopura, również do akwa ogólnego.
Po 3 dniach równolegle rozdęty brzuch zmalał z jednej strony lecz z drugiej wyglada jakby wyszyły my na wierzch bebechy... ryba normalnie pływa i przyjmuje pokarm. Patrze czy są obiawy na innych rybach ale odklepać nic podobnego sie nie dzieje. Cały strach polega właśnie na rozpoznaniu tego dziadoswa
wez nie strasz:D odchody wygladały na normalne aczkolwiek nie przyglądałem się bo ta ryba juz odeszła do Pana. Na innych rybach puki co wydaje mi się że tego nie widzę ale trochę ich jest a ostatnio jakoś po robocie nie mam siły i ochoty patrzeć na akwa
Mnie również jakiś czas temu nawiedziła posocznica. Zachorowała w sumie tylko jedna microrasbora galaxy ale objawy były idealnie pasujące do opisu tej choroby. Rybka miała rozdęty brzuch i nastroszone łuski na grzbiecie i na brzuchu. Przyjmowała pokarm i była w miarę aktywna ale z dnia na dzień wyglądała coraz gorzej. Odizolowałem ją i zastosowałem capiforte z zooleka. Ale ryba zdechła. Akwarium w którym wcześniej pływała wraz z innymi rybami odkaziłem jedynie niewielką dawką wody utlenionej. Minęło kilka tygodni, żadna inna ryba nie zachorowała. Przyczyną posocznicy jest głównie złe żywienie ryb. Dlatego zmieniłem jedną karmę na wiele suchych plus inne dodatki oraz witaminy.
mam podobny problem stąd nie będę zakładał nowego wątku tylko się podepnę. Moje ryby zmagają się od jakiegoś czasu z chorobą bliżej nie określoną ale podobną do wyżej opisywaną. Nie mam mikroskopu stąd nie mam jak sprawdzić co im dolega. Do tej pory myślałem że to błędy w żywieniu i zacząłem urozmaicać rybom dietę poprzez wprowadzanie różnorodnego pokarmu, np. przegotowane warzywa, mrożonki oraz własny mix z mięsa z serc indyczych. Jednakże ostatnio zdechła mi pielęgnica dorsigera która miała objawy jak wyżej: chowała się pod liśćmi miała nastroszone łuski była napuchnięta oraz miała przezroczyste galaretowate odchody. Jak wcześniej wspomniałem nie mam mikroskopu stąd oddzieliłem część ryb i poddałem kuracji eksperymentalnej metronidazolem żeby sprawdzić czy zadziała. Od razu przyznaje się że rozumiem że to nie jest dobre rozwiązanie ale nie miałem wyjścia bo już byłem zdesperowany i chciałem rozwiązać tą sytuację. I dziś się jeszcze bardziej załamałem gdyż zauważyłem w akwarium kolejne ryby z tymi symptomami oraz zdechłą rybę w akwarium z metronidazolem. Proszę o pomoc ludzi którzy mają doświadczenie z chorobami aby mi pomogli i napisali instrukcję co trzeba zrobić by pozbyć się tej choroby. Jeżeli potrzeba dodatkowych informacji to je podam.
marcinc,
Jeżeli będziesz się upierał ze jesteś z Polski to nie licz na odpowiedź Tu nie bardzo lubimy takich co wstydzą się swojego miejsca zamieszkania .