hejka wszystkim
przygoda z akwarium zaczęła się od mojej córy, powiedziała że chce "złotą rybke". Ostatecznie padło na bojownika. Potem okazało się że znajomy chce oddać baniak, miał byc 50L. Myśle, dla bojownika powinno styknąć. Jak pojechałem po baniak, to okazało się że to jest 112L.
No to bach do zoologa, kupiłem brakujący sprzęt, kamień, ziemia, żwir, rośłinki. Potem rybki.
Na świętach minął miesiąc i narazie rybki pływają
Jeszcze raz witam wszystkim