Z narybku jeszcze 2 się ruszają. Stąd problem z głowy.
Powoli zaczynam "łapać" nabytki w obiektyw bo w niedzielę przewaliłem je z kwarantanny z pewnych powodów.
Bocje karłowate są prawie nie do uchwycenia przeze mnie. Chyba maja ADHD.
Prętniki już lepiej ale te znowu bardziej bojaźliwe.
No i w końcu skalary. Portretu jeszcze nie zrobiłem
Kupiłem jeszcze inne ryby, np. Kiryski Sterby ale trudno je zobaczyć.
Co do roślin w akwarium to jeszcze szału nie ma.
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).