Aldehyd - zgony

[XMasterX]

Siemano ! wczoraj przez moją głupotę stała się tragedia...przedawkowałem aldehyd... bo niby co innego... od razu działo się coś złego więc wymieniłem 50% wody, po jakimś czasie zauwazyłem, że skalary po prostu się rozkładają ;/ płetwy im się rozpadały...więc podmianka znowu 30% .... mialem nadzieję, że to pomoże, nastawiłem napowietrzasz na całą noc i nic ;[

Wstaję dzisiaj i zgony...kilka skalarów, kosiarki i jedna ramirezka ;/

Przeżyła mi parka ramirezek, jeden skalarek, krewetka filtrująca i ślimak

Woda jest po prostu biała ;/ szybko przełozyłem je do słoika i jest ok tylko co z akwarium ? wymienić 100% wody czy całkowity restart ?

A i co z korzeniem ? bo właśnie na niego napsikałem ;/


PS: aldehyd poszedł do smieci

[debrzyna]

przedawkowałem aldehyd

A dokładniej ile

Woda jest po prostu biała

Tak to objaw przedawkowana

aldehyd poszedł do smieci

Radze go wyciągnąć bo to pożyteczny preparat

[ Dodano: 2015-04-19, 14:05 ]

A i co z korzeniem ?

Nic mu nie będzie ,przepłucz go

[zulix]

Zapewne masz nieco zasadową wodę - wtedy aldehyd jest bardzo agresywny i przedawkowanie nie jest wskazane.

Sporo ludzi zagazowało obsadę za pomocą CO2. Po prostu wypadki się zdarzają i nie ma co się obrażać na węgiel (taki, czy taki).

[XMasterX]

Powiem tak, wymieniłem 50% wody i wtedy kliknąłem kilka razy ;/ dokładnie nie wiem ile ml ale na pewno przedawkowałem.... qur i poszły biedne rybki ;[

Czyli wystarczy wymiana 100% wody, tak ?

[pilarz617]

Ja bym podmienił ok 70% wody a reszta powinna sie wyklarowac

[debrzyna]

wtedy kliknąłem kilka razy

To jakim przedawkowaniu ty mówisz
Przedawkowanie to ja dziś zastosowałem ,na 250 brutto podałem 50 ml gluta

[duch amazonski]

Siemano ! wczoraj przez moją głupotę stała się tragedia...przedawkowałem aldehyd... bo niby co innego...

...aldehyd nie jest remedium na całe zło w akwarium, trzeba troszkę nad nim popracować, a do tego służą czyściki, skrobaczki, dobra filtracja...

od razu działo się coś złego więc wymieniłem 50% wody, po jakimś czasie zauwazyłem, że skalary po prostu się rozkładają ;/ płetwy im się rozpadały...

Martwica płetw – choroba ryb. Dotyczy przede wszystkim płetwy ogonowej.

Do wystąpienia martwicy predysponują następujące czynniki: urazy mechaniczne, zły stan sanitarny zbiornika, zbyt niska temperatura wody, niewłaściwe żywienie, nadmierne naświetlanie promieniami UV. Czynniki te powodują osłabienie odporności ryb. Efektem tego jest możliwość namnażania się na płetwach ryb bakterii. Izoluje się przede wszystkim gatunki bakterii należące do rodzajów Pseudomonas, Aeromonas i Haemophilus.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Martwica_p%C5%82etw