całkowicie darmowy i naturalny sposób - do przetestowania
Moderator: Administracja
Nie tylko żyzność. Obecności organiczne (np. fragmenty torfu itp.) robią dokładnie to co piszesz - wzbogacają ekosystem o węgiel.Greek pisze:żyzność podłoża ma wynikać z zastosowania ziemi
Rośliny mają swoje tempo wzrostu w naturze i nie jest to wegetacja. To my podkręcamy śrubkę. Podobnie jak tuczenie gęsi czy innych zwierząt osiągamy w kilka miesięcy to co w naturalnych warunkach trwa latami lub w ogóle nie następuje.Greek pisze:natura nie zniosłaby powolnego wzrostu czy nawet wegetacji...
Dokładnie - z tym że w takich akwariach wpływ tej rozkładającej się materii jest trudny do oceny ze względu albo na intensywne nawożenie (HT), czy już i tak żyzne podłoże (LT). Bardziej ciekawi mnie jakby to "zacząć od zera", czyli na jałowym podłożu, aplikując materię bezpośrednio pod korzenie. Jednak w akwariach roślinnych nie można mówić o dostawaniu się większości materii organicznej do podłoża, a bardziej do wody. Co innego w naturze, gdzie rośliny rosną w głębokiej warstwie szczątków organicznych, które zalegają i zalegają W akwarium czegoś takiego byśmy nie chcieli, bo skończyłoby się to zawiesiną w wodzie (koszmar rośliniarza ) i zapchaną filtracją.zulix pisze:W akwariach roślinnych, LT czy HT odmulanie jest praktycznie niemożliwe. Gnijące fragmenty roślin wzbogacają więc podłoże.
Tak to najfajniej, ale założeniem jest "bardzo low tech"cyklista pisze:Zrobić filtr pod-żwirowy i zamiast przez niego wysysać wodę to wtłaczać w niego odpowiednie roztwory. Albo po prostu sole żeby trafiały pod korzenie a nie do słupa wody a może i breje roślinną jakby się komuś chciało coś takiego przygotowywać i tym sposobem dostarczać na sam dół.
Tylko wiadomo że też musi być warstwa gruba żeby powoli i równomiernie przenikało wszystko wyżej.
W sumie ja nigdy nie miałem gęstej roślinności więc może dlatego mi się to wydaje nietrudne Ale z drugiej strony patent miałby zastosowanie w akwarium bez innego nawożenia, zatem roślinność nie byłaby gęsta --> nie byłoby to problematyczne. W rośliniaku rzeczywiście pewnie nie do zrobienia bez dużego bałaganu, ale w takim akwarium to w ogóle bez sensu to robićzulix pisze:No właśnie - jak wyobrażasz sobie wzbogacanie podłoża w żyjącym akwarium za pomocą wciskania tam szczątków roślinnych? Dla mnie wciskanie w podłoże sflaczałych liści, gnijących resztek itp. jest technicznie niewykonalne - chyba że po zamrożeniu.
Dlatego dyskutujemy a nie ośmieszamy innych. Czasem "dziwne pomysły" okazują się bardzo skuteczne.Greek pisze:Powiem tak: ja jestem taki, że zawsze kombinuję, żeby znaleźć rozwiązanie
Bo choć wsadzałem pod rośliny ich własne szczątki, to poszło tam też nieco mchu i może on tak podziałał.a martwe części innych gatunków - być może nawet blokująco.