Cześć,
Po ostatnich, zimowych awariach prądu w mojej miejscowości postanowiłem na nowo uruchomić moje akwarium. Garstka roślin tam jeszcze jest i trzy rybki (jedyne, które przeżyły), ale stwierdziłem, że nie ma sensu tego wyprowadzać na prostą, tylko oszczędzić rybki, a resztę na nowo uruchomić.
Chciałbym prosić o rady jak to prawidłowo przeprowadzić żeby zminimalizować późniejsze problemy ze stanem zbiornika.
Litraż: 112L,
Oświetlenie 2x24W Philips 865
Filtr: JBL 901e
Do tego posiadam jeszcze butle CO2 i przymierzam się do kupna filtra RO (ale nie wiem czy to się w końcu uda).
Obsada akwarium to trzy kosiarki.
Kiedy ostatnim razem uruchamiałem akwarium to zrobiłem to na substracie JBL Aquabasis Plus, ale nie wiem czy nie lepsze będą kulki GK.
Całość aranżacji chciałbym oprzeć na korzeniu, który zajmowałby prawie całą przestrzeń zbiornika. Niestety nie znam dokładnego pochodzenia tego korzenia. Został on znaleziony z rok temu przez mojego ojca nad rzeką. Więc na pewno nie pochodzi on z drzewa owocowego, ani iglastego. Stawiam na zwykłe liściaste. Czy w tym wypadku wystarczy go wyczyścić i wygotować w solance a potem w zwykłym wrzątku?
Dzięki za pomoc
.