Witam wszystkich bardzo serdecznie! To mój pierwszy post na tym forum i zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc.
Jestem posiadaczem akwarium 54L. Zawsze podobały mi się bojowniki, więc postanowiłem założyć sobie ich haremik 1+3. Dzisiaj mija trzeci dzień w moim akwarium z bojownikami. Jest ono ładnie zarośnięte roślinkami. Ogólnie dojrzewało 3 tygodnie więc wydaje mi się wszystko ok. Kupując samice trafiła mi się jedna niewiadoma. Przez dwa dni było ok, był spokój, ale dzisiaj wyskoczył u mnie mały problem właśnie z tą "samicą". Rano mój samiec stoczył z nią dosyć mocną walkę, przy czym prawie stracił całą płetwę piersiową ("samica" podpłynęła podczas starcia, chwyciła ją i tak nią szarpała, jakby chciała ją wyrwać...
), dodam jeszcze, że samiec we wcześniejsze dni strasznie się na nią stroszył jak przepływała obok niego i ją przeganiał, ale jej nie robił krzywdy. Dużo poczytałem o bojownikach i jest możliwość, że dostałem przypadkiem samca bojownika odmiany plakat. Jest on takiej samej wielkości jak reszta samiczek, a nie są duże. Nie posiada "ona" żadnych pasów na sobie, ale za to ma pokładełko w miarę widoczne. Samiec może posiadać pokładełko?
Wreszcie doszedłem do sedna sprawy. Jesteście w stanie mi pomóc i wyrazić swoją opinię czy to jest ten samiec odmiany plakat czy jednak agresywna samica?
Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam!
PS. Zrobiłem jeszcze taki test od siebie z lusterkiem... Podstawiłem lusterko tamtym samicom i nie reagowały na swoje odbicie agresywnie tylko pływały i się oglądały tak jakby, natomiast jak podstawiłem lusterko tej "samicy" to od razu chciała atakować wroga.
Tutaj jest zdjęcie (bardzo starałem się je zrobić, ale ona strasznie ruchliwa...)