Może by tak jakieś malawi ?
No i jednak nastąpił restart, w lipcu. Właściwie to już nawet nie wiem dlaczego, chyba denerwowało mnie że pożądane przeze mnie roślinki nie chciały rosnąć, kiedy powiedzmy takie średnio wymagające całkiem całkiem. Chciałem uzyskać lepszy efekt.
Obserwując jak rosną rośliny w krewetkariach, wybór padł na podłoże Benibachi, używane oczywiście u caridin na RO.
W krewetkarium bez Co2 i na samym ledzie pięknie rosły toniny czy nesea gold. Więc zakasałem rękawy i zrestartowałem
Niestety efekt zaskoczył mnie negatywnie, co prawda rosną mi teraz rośliny , które przedtem zdychały np mayaca fluvatilis, jednak te które przedtem bujały np staugoryne repens, duży heniek, althernatera reinecki teraz zdechły.
Zielony pył na szybie idzie w masakrycznym tempie, co dwa dni muszę ścierać.
Wygląda na to że podłoże bardzo mocno pochłania PO4, które ciągle w testach(JBL) wychodzi zerowe.
Po wsadzeniu roślin
Po około dwóch miesiącach właściwie bez większej przycinki. Tnę tylko heterantere i kabombe.
Niestety jestem mega nie zadowolony, chociaż już w tym roku na pewno nie będzie restartu.