Do lata jeszcze daleko ale po głowie chodzi mi problem chłodzenia akwarium ,w którym maja być caridiny , które nie lubią wysokich temperatur. Akwarium 100l , przykryte pokrywą więc zamontowanie wentylatorów zakładanych na szybę i wrzucanie zamrożonych butelek odpada. Do tej pory po prostu uchylałem wieko pokrywy zakładałem wentylatory które dmuchały na tafle wody chłodząc ją. Sposób ten sprawdzał się w jakimś stopniu ale wymagał uchylania klapy co nie wiedzieć czemu bardzo mnie denerwowało. Wymyśliłem sobie że można by było zrobić coś w rodzaju zamkniętego obiegu wody wymuszonego jakąś pompą i chłodzonego przez chłodnice z wentylatorem. Jako że krewety są wrażliwe na miedz w układzie tym nie może być żadnego elementu zawierającego choćby kawałek miedzi wszystko w aluminium bądź w nierdzewce. Woda byłaby zamknięta w układzie zamkniętym więc nie miała by kontaktu z wodą w akwarium. To zniwelowało by ewentualne zagrożenie jakie może być powodowane wydobywaniem się jakiś związków z aluminium. W wodzie akwariowej była by zanurzona wężownica z nierdzewki (kwasówki) ewentualnie z węża gumowego i to przez nią płynęła by woda wystudzona w chłodnicy. Ruch wody w układzie robiła by jakaś pompa która nie musiała by wytwarzać dużego ciśnienia wystarczyło by aby spokojnie pozwalała obiegać wodzie chłodnice i wracać z drugiej strony.
To rysunek o co mi chodzi.
Co myślicie na temat tego rozwiązania czy woda w obiegu dała by radę schłodzić wodę w akwarium albo przynajmniej utrzymać ją na określonej temperaturze?
Minusem tego rozwiązania byłaby na pewno spirala wężownica w zanurzona w akwarium i chłodnica gdzieś nad albo z boku akwarium.
Szukałem na necie jakiś info na ten tema ale jakoś nie udało mi sie nic konkretnego znaleźć może ktoś by miał jakieś informacje bądź linki to proszę o podzielenie się nimi. Może morszczaki coś takiego wymyśli?